Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zerwał ze mną i dał 2 tygodnie na wyprowadzenie się

Polecane posty

Gość gość

Jestem załamana! Myślałam, że wszystko jest w porządku między nami, wiadomo, że kłótnie się zdarzały, jak wszędzie. Wczoraj powiedział mi, że to nie ma sensu, że on nie chce takiego związku, nawet nie podał konkretnych powodów, twierdzi że się wypalił. Mam 2 tygodnie na wyprowadzenie się, nagle stał się jakiś oziębły! Pytałam czy kogoś poznał, twierdzi że nie, a zwyczajnie się wypalił i uświadomił sobie, że ten związek nie ma sensu, nie pasujemy do siebie. Nic nie zrobiłam i bardzo go kocham, myślałem, że on żartuje na początku. co ja mam zrobić? Rozmawiać z nim, starać się znaleźć porozumienie w tej chorej sytuacji? Proszę o pomoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacząć się pakować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo śmieszne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale nie śmieszne. Chcesz to prosić, żeby z Tobą był?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może już zapłodnić inną? tak mu śpieszno? Niech sam się wyprowadzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba normalne że jak z tobą zerwał to nie będziecie dalej mieszkać razem bo to byłoby dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w skali od 1 do blaszczaka, jak bardzo masz ochote przed nim ukleknac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyprowadzić się jak najszybciej - jeśli w ogóle istnieje szansa na uratowanie Waszego związku to tylko w ten sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po ślubie? jak nawet mieszkałaś przynajmniej jak się nie mylę 5 lat w konkubinacie masz tak samo prawa tak jakbyście byli żonaci. Wtedy dziada do sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sie koncza wspolne mieszkania bez slubu. Wyprowadz sie z godnoscia. Jeszcze wroci zobaczysz i bedzie blagal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to jego mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, okrutna prawda, on juz skonczyl. tobie radze na dzis 2 lamki wina, relaks mimo wszystko, a od jutra sie zastanawiaj gdzie masz zamieszkac i jak przeprowadzic to rozstanie.. gwarantuje, ze mister jeszcze bedzie chcial powrotu, pewnie za jakis czas.. a co z tym zrobisz, to juz twoja sprawa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się kończy mieszkanie z chłopakiem przed ślubem. Miał darmową dupodajkę, a pewnie jeszcze sprzątaczkę i kucharkę, bo pewnie Ty ogarniałaś mu cały dom i dorzucałaś się do rachunków więc dla niego same korzyści. A jak się znudził tobą to wyrzucił z domu, pewnie już znalazł kogoś na twoje miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze ,że dał czas ,a nie wyrzucił od razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, on nie przyzna sie, ale na bank juz jest ktoś na boku!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci sa beznadziejnj,nagls jm cos strzeli do gllwy. No nic. Odejdz z godnoscia. Bie odzywan sie do nieggo za lare ttygodni zatesknj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie tylko mieszkanie bez slubu tak sie konczy.. Zonaci tez tak postepuja.. Zgadzam sie z gosciem powyzej, on ma kogos.. jesli nie w lozku, to pewnie w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę przestać płakać! Tak, mieszkanie jest jego i prawdą jest, że dorzucałam się do rachunków płaciliśmy na równo, sprzątałam, prałam, gotowałam i jeszcze pracowałam i się uczyłam. Nie wiem co mam zrobić, samej nie stać mnie nawet na wynajęcie mieszkania, a studiuje w tym mieście, został mi ostatni rok, dom rodzinny mam daleko, prawie 200 km. Poznałam go tutaj, wtedy wynajmowałam pokój, po roku bycia razem za jego namową wprowadziłam się do niego, prawie 4 lata razem a on mi nagle mówi, że się wypalił? Ze to nie ma sensu i nie chce? Kocham go bardzo, do tego studia, praca, nie znajdę tak szybko pokoju aby sobie wynająć,. a na mieszkanie nie mam szans, zarabiam 1600 zł, to na sam wynajem by mi starczyło jedynie. Nienawidzę tego życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twierdzi że nikogo nie ma, że z nikim się nie spotyka, i że to tylko wypalenie i brak sensu aby ciągnąć to dalej. Jeszcze w w sobotę byliśmy na spacerze, na wspólnym obiedzie w restauracji, kochaliśmy się wieczorem, a w poniedziałek mu się odwidziało i mnie nie chce?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w takiej sytuacji i powiem ci, że najlepsze co możesz zrobić, to się właśnie wyprowadzić (ale w jakieś miłe miejsce). W moim przypadku dalsze wspólne mieszkanie (i "ratowanie") to było w zasadzie moje błaganie o uczucie. W końcu się wyprowadziłam, bo też to ja musiałam się wyprowadzić i powiem ci, że odżyłam. Oczywiście pierwsze dni były straszne, przez pierwsze dwa tygodnie wracałam z pracy i ryczałam, ale potem zaczęłam zauważać, że pogoda ładna, że mogę robić co chcę nie oglądając się na kogoś, odnowiłam kontakty towarzyskie. Nadal strasznie mi brakowało mojego ex, ale spojrzałam na to trochę obiektywniej, bez emocji. Po miesiącu od mojej wyprowadzki zadzwonił do mnie i okazało się, że się wcale aż tak nie wypalił. Ponieważ każde z nas miało chłodny ogląd sytuacji, mogliśmy porozmawiać szczerze o problemach i okazały się do rozwiązania. Ale zamieszkaliśmy razem ponownie dopiero po pół roku i wtedy już na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im szybciej i z większą "klasą" że tak powiem się wyniesiesz, bez kłótni, bez nerwów itp. tym większa szansa, że najdą go wątpliwości i zacznie rozważać tę decyzję. Zaczniecie rozmawiać i jakoś może dojdziecie do porozumienia. Może to być za miesiąc lub za parę, może wcale, ale teraz szybka wyprowadzka to najlepsze co możesz zrobić. Jak Cię nie stać na mieszkanie to najmij pokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
http://www.lento.pl/nieruchomosci/stancje-i-pokoje.html Moze tu..Teraz bedzie Ci trudnozachowac zimna glowe, ale niestety musisz to zrobic.. Sprawdz i moze cos znajdziesz. Wyprowadz sie tak szybko jak to mozliwe.. Dran.. No i zakomunikuj mu, ze 2 tyg to za malo i niech sie pocaluje w nos..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa wakacje wiec pokoj na pewno znajdziesz On raczej kogo ma, przynajmniej na oku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogę przestać płakać! x opanuj sie, bo bedzie ci ciezko oddychac przez nos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że musisz się wyprowadzić. Czasami miłość się kończy i nic na to nie poradzisz. Czasami to w ogóle nie była miłość, tylko zauroczenie. Przecież nie będziesz go błagać żeby pozwolił ci zostać bo nie stac cię na mieszkanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za ten link, lecz nie dzisiaj będę szukać, naprawdę jestem wykończona, całą noc nie spałam, ryczę cały czas, mam dość! Wszystko mi się p****ało nagle! Tutaj sytuacja z nim, ojciec w szpitalu, jutro miałam jechać do rodziny odwiedzić go, ale nie wiem czy dam radę. Zastanawiam się kogo mógł poznać, gdzie i kiedy, nic na to nie wskazywało. Dobrze że do piątku mam wolne bo chyba nie poszłabym do pracy. Dziękuje Wam za słowa wsparcia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedź odwiedzić tatę koniecznie. On na pewno tego potrzebuje, a ty się wyrwiesz z tej sytuacji. Poza tym będziesz miała bliskie osoby obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoją drogą to niezły z niego......... Nawet jak się mieszkanie wynajmuje, to okres wypowiedzenia jest dłuższy. Nie chciałabym, żeby to źle zabrzmiało, ale masz nauczkę, żeby nie uzależniać się finansowo od faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zastanawiaj się - czas na zastanawianie się i refleksje przyjdzie potem, teraz musisz działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem. Mam opory, aby widzieli mnie w takim stanie. Idę się ogarnę, może jeszcze dzisiaj pojadę, żeby go nie widzieć, ale głupio będzie mi wrócić, a w dwa dni niczego nie znajdę, w piątek muszę być w pracy, więc wrócić muszę. To wszystko jest takie chore!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×