Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bezdzietna

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Gdyby to było takie proste... Macierzyństwo / rodzicielstwo nie jest dla wszystkich. niektórzy mają (np. z rozsądku) a na rodziców się zupełnie nie nadają. Wystarczy poczytać różne wątki na kafe, wktórych dziewczyny piszą o swoim dzieciństwie, rodzicach, jak je traktowali. Jesli ktoś czuje, że rozmnażanie jest nie dla niego, nie powinien się za nie zabierać. Gdy zrobi to z rozsądku (cokolwiek to znaczy) może skrzywdzić tylko swoje dzieci. I przy okazji siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:43 smieszy mnie to uogólnienie że bezdzietna to zaraz imprezowiczka. Tak naprawdę to nie znasz ciotki i nie wiesz jak to było u nich w małżeństwie. A mąż ją zostawił jak mu sie znudzila dla młodszej a nie dlatego bo nie mogła mieć dzieci. Moja ciotka miała syna a tez skonczyla w domu starości, syn uciekł w świat i nawet na pogrzeb nie przyjechał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój wujek z kolei uciekł od ciotki i ich dzieci do bezdzietnej kobiety. Wygląda na to, że jest szczęśliwy, czego nie można było o nim powiedzieć, gdy był z ciotką. Ciotka za to jest zgorzkiałą dewotą, pierwsza plotkarą w mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a zazwyczaj te wredne baby to są te co mają kilkoro dzieci, bo nie dają rady zajmować się swoim spłodzonym stadem to w odwet obrabiają tyłek innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic gorszego, jak stereotypy. Bezdzietne szczesliwe, dzietne nie , albo na odwrot.Bezdzietne imprezowiczki i karierowiczki a dzietne kury domowe.Akurat w mojej rodzinie i dzietne, i bezdzietne panie dbaly o kariere zawodowa i od imprez nie stroniły. Ludzie sa rozni i wiele czynnikow na to wpływa, nie tylko dzietnośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8.43 Ale ja wcale nie atakuje. Po prostu napisałam że w tym wieku nie powinnaś zakładać takiego tematu. Przed tobą jeszcze co najmniej 10 lat płodności, tysiące okazji to zajścia w ciąże i zmiany toku myślenia. Ja mam 35lat. Nie mam dzieci i jestem przeszczęśliwa... niewiem na tę chwilę czy będę kiedyś miała bo wygodnie mi się żyje we dwoje, dzieci jakoś nas nie kręcą póki co, ale niewiem czy za 5lat nam sie nie odmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a zazwyczaj te wredne baby to są te co mają kilkoro dzieci, bo nie dają rady zajmować się swoim spłodzonym stadem to w odwet obrabiają tyłek innym x rozumiem, ze twoja wypowiedz była poprzedzona wnikliwymi badaniami statystycznymi. Źródła poproszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Goowno mnie to obchodzi szczerze mówiąc czy masz czy nie masz dzieci i czy będziesz chciała je mieć czy nie. Nie rozumiem tego pretensjonalnego obnoszenia się ze swoją bezdzietnością "z wyboru" - sama nie planuję mieć dzieci, mimo 30-stki na karku, ale nie mam potrzeby obwieszczania tego całemu światu, i nie rozumiem kobiet, które ją mają. Wyczuwam tu jakiś problem ze sobą albo brak wewnętrznej pewności owego wyboru - dlatego tak usilnie część z Was szuka potwierdzenia na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W trakcie ślubu wszyscy życzyli mi dziecka, a ja od kiedy pamiętam nie chce dzieci. Wkurza mnie ta presja i gadanie, że się odmieni. Jakby była jedna recepta na szczęśliwe życie. Każdy kto mnie zna wie jaki mam stosunek do macierzyństwa, więc to życzenie mi dziecka odbieram jako zwykłą zlosliwosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jednak większości się odmienia i takie są fakty, ale większość to nie każdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też nie rozumiem, tego obwieszczania wszem i wobec swojej niechęci do macierzyństwa. Dzisiaj to już moda jakaś, ze skrajności w skrajnośc...albo mnoza się jak króliki, albo wcale i obwieszczają swoją niechęć całemu światu. Gdzie niby jest taka presja, ja sie nie spotkałam z czymś takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Człowiek grzecznie pyta o zdanie, bo chce wiedzieć jak świat patrzy na pewne zjawiska, a tu atak matek Polek. Tylko się utwierdzam w przekonaniu x Jakim przekonaniu? Przecież ci odpowiedziały grzecznie, że guzik je obchodzi twój wybór. Jeden wpis, że pewnie nie możesz, to gadasz, że nie chcesz i jeden z pytaniem, czego oczekujesz pytając. Tak naprawdę nikt cię nie zjechał, nikt nie napisał, że dziecko to zło itd. To w czym ty się utwierdziłaś? Czyżby to jednak była prawa, to co dzietne piszą o bezdzietnych, że wchodzą tutaj, żeby się dziecka odechciało? Że wchodzą rozpętać g****oburzę, aby zacząć obrażać? Jednak jesteście żałosne. Zaczynają się wam śnić niemowlęta, organizm daje znać, że zegar tyka, to zaczynacie panikować i wchodzicie na macierzyński, prowokujecie, a kiedy zaczyna się agresja ze strony 3-4 matek na 30, to stwierdzacie, ze nie. Jednak dziecko nie, bo matki mają zostawiają pół mózgu na porodówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Gdby jednak zegar nnie tykał to decyzja o dziecku byłaby odkładana jeszcze dłużej. I ta "odmiana" nie wynika z jakiejś cudownej przemiany wewnetrznej a ze zwykłego strachu, żeby potem nie żałować. Bo przecież większość ma dzieci, a większość nie może się mylić :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A obwieszczanie całemu światu, że się zaciążyło, że się rozmnozyło jest już OK?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wszystko ładnie pięknie, tylko jak te sny o niemowlętach wymysliłaś? Komu się śnią niemowlęta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja żadnego tykania nie słyszę. Dziecko nie jest ani obowiązkowe dla każdego, ani nie gwarantuje szczęścia wg mnie. Jeśli kogoś uszczęśliwia to świetnie. Tylko dlaczego brak tego zrozumienia gdy mówię że mnie posiadanie dzieci nie interesuje. I ten tekst jeszcze będziesz chciała, aż masz ochotę przywalic krzeslem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy ma prawo do wyrażania emocji, jesli kogoś coś cieszy: urodzenie dziecka, ukończone dobre studia, zdane prawo jazdy itd to dlaczego ma to dusić w sobie. Tylko czym innym jest radość z jakiegos powodu,a czym innym obnoszenie sie ze swoimi poglądami nawet a zwłaszcza tam, gdzie nikogo to nie interesuje. widzisz róznicę, czy za trudne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 8.43 Ale ja wcale nie atakuje. Po prostu napisałam że w tym wieku nie powinnaś zakładać takiego tematu. Przed tobą jeszcze co najmniej 10 lat płodności, tysiące okazji to zajścia w ciąże i zmiany toku myślenia. Ja mam 35lat. Nie mam dzieci i jestem przeszczęśliwa... niewiem na tę chwilę czy będę kiedyś miała bo wygodnie mi się żyje we dwoje, dzieci jakoś nas nie kręcą póki co, ale niewiem czy za 5lat nam sie nie odmieni. x Dokładnie tak jest. Jedna z niewielu rozsądnych odpowiedzi osoby bezdzietnej z wyboru. To chyba pierwszy wątek bez większej agresji pomiędzy dzietnymi, a bezdzietnymi. Autorka próbuje wywołać kolejną falę nienawiści. Podejście: Nie chcę dziecka ok, ale nigdy nie wiadomo, czy się nie odmieni. Zostawiam to luzem. Jest bardzo dobre, bo nie wywołuje nerwicy. Człowiek się skupia, co dla niego w danej chwili jest najważniejsze i w 4 literach ma opinię innych w tym temacie. Zdecydowana większość bezdzietnych na macierzyńskim, aż się trzęsie, żeby ciągle sobie udowadniać, że dziecko be i stąd chyba ta agresja i nienawiść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś A obwieszczanie całemu światu, że się zaciążyło, że się rozmnozyło jest już OK? " x Chwalą się tym, bo to ważne wydarzenie życiowe, tak samo jak chwalą się ślubem, przeprowadzką czy np. dobrymi studiami. Ważne wydarzenie, powtórze. Ale jeżeli ktoś ciągle pieprzyłby o tym jak to bardzo nie chce ślubu czy jak to cieszy się, ze nie ma studiów itd. to raczej widać że taka osoba ma jakis problem ze sobą i czuć tez jakąś frustrację. To samo z bezdzietnymi - widać, że usilnie szukają potwierdzenia i wsparcia tego wyboru. Jak ktoś tak gorliwie próbuje przekonać innych to próbuje przekonać samego siebie ta naprawdę. Znany, powszechny i oczywisty mechanizm psychologiczny, ale nadal udawaj sobie, że tego nie widzisz. Dla każdej myślącej osoby, nawet dla tych normalnych bezdzietnych (co widać po komentarzach) jest to aż nazbyt widoczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A jeżeli ktoś ciągle pieprzy o swoich dzieciach to co to oznacza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A kogoś cieszy bezdzietność. Patrzy na dzieciatych i utwierdza się w tym, że podjął właściwą decyzję. Radość w nim wzbiera i ma się ochotę nią podzielić z innymi." x Tylko potwierdzasz to co napisałam w komentarzu wyżej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś Wszystko ładnie pięknie, tylko jak te sny o niemowlętach wymysliłaś? Komu się śnią niemowlęta? x A znasz takie pojęcie jak przenośnia? Trzeba popatrzeć na problem od strony biologicznej. Każdy organizm, każdy, żyje tak naprawę, aby dać życie kolejnemu pokoleniu. My ludzie, rozwinięci jak rozwinięci, jesteśmy w stanie przytłumić tą biologiczną potrzebę pasją, biedą, wygodnictwem, strachem. Ale organizm prędzej, czy później da nam znać, że wypadałoby wydać na świat potomstwo. Nie można też zapomnieć o tym, że żyjąc w buszu nie mamy na głowie już 5 latka, bo potrafi sam szukać jedzenia i ogólnie dziecko wychowuje się z całym "stadem". Gdyby nie cywilizacja, nasza zdolność twórcza i inne pierdy, więc i konieczność trzymania młodego przez sobie do minimum 18rż, to spokojnie rodzisz i za kilka lat masz dziecko w doopie. Organizm wiedząc, że musi się rozmnożyć daje sygnały. Albo się oglądasz za dziećmi, albo myślisz o nich, albo mogą ci się śnić. Dlaczego kobiety w wieku ok 35, kiedy dowiadują się, że nie mogą mieć dzieci nagle świrują? Zniszczą siebie kuracjami, przewracają życie do góry nogami? Bo czas ucieka. Jak cię takie coś dopadnie, a wiesz, że nie chcesz dzieci, albo boisz się, że sobie nie poradzisz itd, to nie skupiaj się na nienawiści do dzieci i ich matek, tylko weź na luz i przeczekaj, bo to przechodzi. Powiedz sobie głupia biologia i tyle. Szkoda zdrowia na szukanie argumentów przeciwko posiadaniu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jeju, to weź tej osobie powiedz, może tak, może nie. Wdajesz się w dyskusję, tłumaczysz nie wiadomo po co, że dziecko be, czasem reagujesz agresją, to ci dogadują. Ty myślisz, że jak ktoś ma jedno, to nie słyszy ciągle, kiedy drugie? Nie, czy będziesz chciała, tylko kiedy. Ja mam dwie córy i wiesz co słyszę? Kiedy synuś? Synusia nie chciałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żalisz się czy chwalisz? Na Kafe bezdzietne ciagle chcą udowadniać jakie to są szczęśliwe, czyżby okłamywały same siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z przedmówcami. Ja np jestem totalnie antyślubowa- w życiu nie wezmę ślubu cywilnego. Mam wiele różnych powodów. I nigdy ten świstek nie był mi do niczego potrzebny. Ale nie zamierzam złorzeczyć każdemu kto weźmie ślub czy siać jakichś negatywnych wizji. Nie twierdzę też, że pary bez ślubu są "lepsze". Rozumiem, że są ludzie, którzy zyskują dzięki temu jakąś "pewność" itd. A nawet pogratuluję ślubu. Mam normalne podejście, nie mam z tym problemu. Rozumiem, że każdego uszczęśliwia co innego w przeciwieństwie do niektórych fanatycznych bezdzietnych. I nie mam tez potrzeby zakładania tematu o tym jak to bardzo nie chce ślubu, jak on wszystko niszczy wg mnie itd. Nigdy nie założyłam takiego tematu, a tematy o tym są dla mnie neutralne, nie gorączkuje się w nich, a nawet w wielu się nie wypowiadam, bo na tyle jestem pewna swojej decyzji, że naprawdę zwisa mi zdanie innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Organizm wiedząc, że musi się rozmnożyć daje sygnały. Albo się oglądasz za dziećmi, albo myślisz o nich, albo mogą ci się śnić. " xxx Piszesz to tak, jakby to było prawdziwe dla każdej jednej osoby. NIE. Nie każdy ma popęd do rozmnażania. Niektórzy nie będą mieć go nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dziś gość dziś A jeżeli ktoś ciągle pieprzy o swoich dzieciach to co to oznacza? " x To, że dzieci są dla niego ważne? To już nie jest jakiś tam pogląd, tylko dany człowiek, któremu trzeba poświęcić uwagę. Rozumkiem nie grzeszysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Każdy ma prawo do wyrażania emocji x Do wyrażania emocji tak, ale nie do obrażania, bo ktoś ma, lub nie ma dzieci. Zawsze pisze tutaj, nie chcesz, to nie chciej, twoja sprawa, może ci się odmieni, może nie. Czas pokaże. I wiesz co w zamian dostaję? Nie, dzięki, że mnie nie piętnujesz. Dostaję ze strony tej osoby sporą dawką agresji po głowie, bo mam dzieci. Niektóre są tak bardzo zakręcone w tym, aby udowodnić sobie, że słusznie robi nie chcąc dzieci, że nie rozumie co czyta, albo nie chce rozumieć. Ciekawe kiedy ten wątek zrobi się kolejnym gównianym, bo jak na razie toczy się w miarę normalna dyskusja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A jaki ślub wzięłaś? Bo jak kościelny, a dzieci nie chcesz, to ten ślub w ogóle nie powinien się odbyć. Ślub kościelny zawiera się po to, aby płodzić i wychowywać dzieci. Z tego powodu też, pary homoseksualne nigdy nie będą miały błogosławieństwa kościoła. I to nie tylko katolickiego. Jeśli ty nie chcesz dzieci, a mąż chce i mówisz mu to po ślubie, to on ma prawo wnosić o unieważnienie małżeństwa. Więc jeśli masz ślub kościelny, to trudno musisz jakoś te życzenia przełknąć bez słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie ciągłe ostentacyjne przedstawianie swoich poglądów zalatuje już jakimś fanatyzmem :D ozołomy z onr czy fanatyczni wyborcy pisu czy peło tez ciagle piertolą o tych swoich "poglądach" :D takie demonstrowanie bezdzietności z wyboru to tez pewnie rodzaj mentalnego zacietrzewienia i radykalizmu ;) i stwierdzam to jako bezdzietna 32-latka, której na 95% się nie odmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×