Córka zrobiła ze mnie idiotkę przy ludziach.

Córka ma 3 lata, byłam z nią dzisiaj na festynie, jak tylko przyszłyśmy zobaczyła takie duże kulki przezroczyste zapinane na zamek do których się wchodzi do środka i pływa w nich w basenie, nie znam nazwy ale pewnie wiecie o co chodzi. Zapytałam, czy chce na to iść, bo była mała kolejka, ale powiedziała, że nie, ze woli dmuchańce. Byłyśmy na 2 dmuchańcach, zaraz po nich przypomniała sobie o tych kulach i chciała na nie iść, zgodziłam się pomimo tego, że kolejka była już tam ogromna. Stałam w tej kolejce prawie 3 godziny, córka w miedzyczasie biegała wokół tego basenu, nie mogła sie doczekać. Pod koniec czekania z tych nudów zaczęła zbierać patyczki z trawnika. Gdy nadeszła jej kolej odwaliła mi prawdziwy cyrk, zaczęła sie drzeć, że nie chce wejść do kulki, wydzierała się dosłownie jakby ją ze skóry obdzierali. Chciałam ją włożyć do tej kulki, ale podeszło jakieś babsko stare i zaczęło sie na mnie wydzierać, że "nie widzi pani że dziecko nie chce, to ma być przyjemność" a ja jej odp. że dziecko tu stało 3 godz i mówiło cały czas ze chce, a jak teraz nie wejdzie i odejdziemy parę metrów to zaraz będzie się darła, ze jednak chce wrócić na kulki i czy wtedy mi pani zwolni kolejkę jak pani taka mądra? Wtedy ta baba zaczęła podpuszczać faceta obsługującego kulki, żeby brał następną osobę z kolejki. Odeszłam stamtąd bo ludzie zaczęli burczeć pod nosem, że matka nie przygotowała dziecka.. Córka zrobiła mi cyrk publicznie, wzięłam ją za rękę i całą drogę do domu wydzierała się wniebogłosy. W domu zapowiedziałam, że będzie siedzieć w pokoju jak nie potrafi się zachować i nie wezmę jej nigdy na żadne atrakcje. Jak zachowałybyście się Wy, wzorowe matki?

To tylko dziecko, a ty jesteś głupia matka. Powinnaś córce wytłumaczyc jak 2 raz zechciała łaskawie iść do kulki że mogła za 1 razem, teraz jest bardzo duża a kolejka i teraz już nie może iść i może wybrać sobie coś innego z atrakcji. A tak tak pozwala jej sobie wlazic na łeb. Sama jesteś sobie winna.

W momencie gdy powiedziała na początku ze nie chcę to bym się tego trzymała.

Daj spokój, może się przestraszyła, może była zmęczona. Dzieci tak mają. A zmuszanie, żeby mimo to weszła do zamkniętej kulki wtoczonej do basenu to mega przegięcie - ludzie mieli rację. To w ogóle nie jest atrakcja dla takich małych dzieci... I co Ty w ogóle zamierzałaś zrobić - wsadzić ją tam zapłakaną i przerażaną i patrzeć, jak się wydziera? No cóż, to nie córka zrobiła z Ciebie idiotkę tylko sama się nie popisałaś, nie ma co jej karać... Serio stałaś 3h (!!!) żeby się dostać na jakąś atrakcję??

Olalabym dziecko wytłumaczyl co i jak i olala. Niechvsiedzi w pokoju . Teraz to w ogóle wszędzie się wtryniaja stare dewoty Ja ostatnio krzyknęłam na syna półtora roku bo w centrum handlowym zaczął się rzucać na ziemię i leżec bo ileż można na te samochody co stoją i bujaja chodzić . To też patrze li się na mnie jak bym go katowala conajmniej :(

teraz jest bardzo duża a kolejka i teraz już nie może iść i może wybrać sobie coś innego xx to wtedy zrobiłaby mi cyrk jakbym jej odmówiła i tez inni ludzie za plecami by gadali, że dziecko chce a matka nie pozwala

no i dobrze ci, dzieci tak mają, także dorób sobie teraz kolejnego bachora to wtedy będziesz z dwójką tak latała

Cześć Karyny

Nie powinno sie podnosić głosu na dzieci, ale czasem trudno wytrzymać:O Autorko, w życiu nie stałabym w kolekcje 3 godziny z tak małym dzieckiem, które moze zmienić zdanie jak w kalejdoskopie. Poza tym, ze takie male dzieci w takich zabawach? to chyba niezgodne z prawem nawet:

A zmuszanie, żeby mimo to weszła do zamkniętej kulki wtoczonej do basenu to mega przegięcie - ludzie mieli rację. xx nie zmuszałam, tylko zachecałam, a to różnica. Kulka była poza basenem i dopiero jak dziecko jest w środku to facet ją pompuje, zamyka i wkłada do basenu. Zresztą, co ja się będę ludziom tłumaczyć, stali za mną 3 godziny i widzieli, ze mała nie mogła sie doczekac. Ale dowalić matce to są pierwsi, jakie to polskie. Ale jakbym odeszła 5 metrów i córka chciała wrócić, to już ludzie by nas nie wpuścili.

Niech te stare dewoty nie będą teraz takie cwane. Same uczyły swoje dzieci dyscypliny. Kiedyś dzieciaki nie darły się jak obdzierane ze skóry zwierzęta.

Serio stałaś 3h (!!!) żeby się dostać na jakąś atrakcję?? xx tak, tyle stałam, no prawie 3 godz. Chciałam jej sprawić przyjemność i oczywiście nie wyszło. Następnym razem pomyślę o własnej wygodzie, jak inne matki.

Poza tym, ze takie male dzieci w takich zabawach? to chyba niezgodne z prawem nawet: xx zanim stanęłam w kolejce, podeszłam do obsługującego kulki faceta i pytałam czy istnieją ograniczenia wiekowe. Powiedział, ze nie. Potem spotkaliśmy 2 dzieci z grupy 3-latków z przedszkola i swietnie się bawiły w tych kulach.

Haha

no i dobrze ci, dzieci tak mają, także dorób sobie teraz kolejnego bachora to wtedy będziesz z dwójką tak latała xx Nie dorobię sobie, spokojna twoja rozczochrana, po tym co przechodzę na co dzień od 3 lat z moja histeryczką nie mam nawet siły i ochoty na robienie dzieci.

Szczerze? Powinna dostać w dupę.

przestancie krytykowac autorke co za krytykanci...chory naród dziecko chciało matka chce najlepiej dla dziecka zmienilo zdanie matka nie jest winna sama mam syna z autyzmem ktory.ma 6 lat zmienia czesto zdanie i mam w d***e ludzi nauczylam sie zyc z krzywymi spojrzeniami i krytykami w moja strone glowa do gory to zawsze tylko dziecko :-) a te mohery i życzliwych ludzi olać cieplym moczem ze sie tak wyraże

Nie stalabym tyle czasu w kolejce. Zawsze mowilam corce " chcesz to stoj sama" jak sie doczekasz to bedzie juz pozno i pojdziemy do domu, wiec moze lepiej choc tak bedziesz sie mogla bawic od razu, atu moze zmniejszy sie kolejka to wrocimy. Widac mam rozsadniejsza corke, albo wiekszy dar przekonywania

Wchodzi Ci na głowę bo widzi, że może. Skoro powiedziała, że woli dmuchawce to tego powinnaś się trzymać. Nie może być tak, że młoda zmienia zdanie, a Ty się dostosowujesz. Ona musi wiedzieć, że ryk to koniec zabawy.

Ale ona nie chciała tam wejść. Płakała, że nie chce - więc po co próbowałaś ją tam wsadzać. Wiem, jak to wygląda - dziecko wchodzi do tej kuli, musi zatkać uszy, bo strasznie szumi. Potem zamknięte tam jest wrzucone do basenu. Może jakiś trzylatek się nie wystraszy, ale większość pewnie tak. Poza tym co to za przyjemność dla dziecka, biegać koło matki przez 3h i czekać na 5 minut zabawy? Każdy trzylatek by się zmęczył, zniechęcił i miał tego dosyć. Nie mówię, że chciałaś źle, ale chyba trochę brakuje ci wiedzy na temat potrzeb rozwojowych trzylatka. A karanie córki jest już w ogóle beznadziejne - to nie jej wina, że się wystraszyła. Masa dorosłych w ostatniej chwili rezygnuje ze skoku na bungie czy zjazdu kolejka górską i nikt ich za nich nie karze. I nie rób już z siebie takiej matki polki, która tak się poświęca stojąc 3h, kiedy inne dbają o swoją wygodę. Wyładowałaś na dziecku swoją frustracje- "bo jak to ja tyle stałam zupełnie po nic"? Może lepiej też zadbaj o swoją wygodę, córka będzie miała miłe wspomnienia z zabawy z wesołą mamą, a tak ma tylko karę i wielką awanturę.

16:04 szczerze? Dałam jej klapsa jak tylko przekroczyliśmy próg, bo cała drogę się szarpała, ze chce wrócić na kulki, i wyrzuciła po drodze balona, a potem awanturowała się "gdzie mój balon". No ale co ja mam teraz zrobić, jak wróciliśmy do domu córka zaczęła się odgrażać, że powie tacie jak wróci (mąż dzisiaj jest w pracy), a znając męża będzie chciał pokazać że jest wzorowym tatusiem i zabierze ją na te kulki wieczorem, bo są do 19.00. Zanim mnie zhejtujecie o tego klapsa to od razu mówię, ze przez te 3 lata można je policzyć na palcach, bo są tylko jak zachowuje się naprawdę skandalicznie z zanoszeniem się włącznie.

Rozpieszczone dziewuszysko

Boisz się męża??? Serio?

nie ma to szmacisko zrobi sobie bachora i starszych wyzywa od starych bab, a twoja szmata matka to też stare j****e babsko xx wypyertalay stąd w półprzysiadach, starucho

i o te kilka klapsów za dużo, powinnaś być pozbawiona władzy rodzicielskiej nad dzieckiem, chciałaś dziecko to zamknij ryja i zapieprzaj przy nim

Nie boję się męża, tylko tego, że wbrew temu co mówiłam (że nie będzie miała zadnych atrakcji) on ją tam zabierze i mała znowu zobaczy, że może robić co chce.

i o te kilka klapsów za dużo, powinnaś być pozbawiona władzy rodzicielskiej nad dzieckiem, chciałaś dziecko to zamknij ryja i zapieprzaj przy nim xx ciebie to chyba twoja stara w betoniarce kołysała na lewych obrotach

Kazdy wychowuje inaczej po co ocena i krytyka poprostu kazdy ma prawo do błedów to tylko dziecko czepiacie sie szczegolow ...dokladnie mohery maja najwiecej do powiedzenia ci bezdzietni tez co zal d**e sciska bo 500 plus nie maja .Poczytajcie na Wp tragedia matka stracila 3 dzieci na plazy majac jedno malutkie przy sobie i co linczuja ze winna bo nie upilnowala .Pytanie co miala zrobic z malym dzieckiem na rekach wbiec w wzburzone fale ???skoro tak pieprza ... dokladaja tematy 500 plus jakby to mialo cos wspolnego z tragedia bezmyslni stulejarze i lambadziary nie umiem inaczej tego okreslic wstyd za polski naród ludzie ludziom ķłody pod nogi podrzucają

16:16 proszę Cię nie bądź śmieszna. Nawet zwierzęta uczą dzieci dyscypliny. Klaps to nie przemoc tylko forma przywołania dziecka do porządku. Porównaj sobie młodzież z lat 40 XX wieku i obecną. Młode dziewczyny chlają, bluzgają i dają d**y. To jest właśnie efekt bezstresowego howania dzieci. X Autorko musisz pogadać z mężem. Musicie mówić 1 głosem.

Zawsze mowilam corce " chcesz to stoj sama" jak sie doczekasz to bedzie juz pozno i pojdziemy do domu, xx postawiłabyś 3-latkę samą do kolejki? Za mną stała dziewczynka ok. 8-9 letnia i co pół godziny przychodził do niej ojciec na chwilę i tak właśnie mówił jak ty i ona stała w miarę spokojnie pominąwszy fakt, że to babsko stare co się do mnie czepiało szemrało po ludziach: "a czyja jest ta dziewczynka", etc.