Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

To siedzenie do 19 z dwulatkiem jest straszne, a maz nie zgadza się na żłobek!

Polecane posty

Gość gość

Wraca sobie o 19, bo on chce chodzić do roboty na 11, żeby spać dłużej rano. Siedzę z synem do 19 dzień w dzień, żadnej rodziny nie mam na miejscu, nie umiem łatwo zjednywać sobie nowych ludzi, jestem raczej skryta. Mąż nie zgadza się na żłobek i mówi mi że skoro chciałam dziecka to teraz żadnych żłobków a ja do pracy, tylko dopiero jak mały ojdsie do przedszkola za rok . A ja już mam dosyć !!!! Mąż nie zostanie z nim a ja nie pójdę do pracy bo mam kilka razy niższe zarobki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po cos bachora chciala??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz jest duzy wybor zlobkow, niektore bardzo dobre,to nie to, co za dawniejszych czasow. Trzeba sparwdzic, zczy masz dobru=y w poblizy i czy dzecko jest domtego pzrygotowane( spolecznie). A swoja droga twoj skryty charakter to nie wytlumaczenie. Najwyaszy czas, zeby nad tym popracowac. Nikt nie rodzi sie ze znajomymi, trzeba nauczyc sie ich zdobywać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety tak już bywa. Ja też siedziałam z dzieckiem 3,5roku w domu, bo nie chciałam oddać małej do żłobka. Ja zapoznałam na placu zabaw kilka mam i przynajmniej było do kogo buzię otworzyć. Zaczynałam od dzień dobry, później jak maluchy w piaskownicy zabieraly sobie zabawki to od słowa, "a niech się bawi" zaczynała się rozmowa - "a ile ma lat, ale duża jak na 2 latka" i tak jakoś z dnia na dzień te rozmowy były swobodniejsze. Do dnia dzisiejszego mam koleżanki z placu zabaw wiec da się, a tez jestem raczej szarą myszą. Musisz się przełamać i wychodzić jak najwięcej. W domu człowiek czuje się źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu ta trollica ;) (!!!!!) ;) Nudzisz się mała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co wy się tak słuchacie tych mężów? Związek to partnerstwo, maż nie chce się zajmować non stop dzieckiem, ty też, to do żłobka i tyle, a ty do pracy. Co to ojciec może nie chcieć non stop siedzieć z dzieckiem, a jak matka powie, że nie, to już wyrodna? Żłobki są fajne, tylko trzeba dobrze trafić, poszukaj i zapisz, a z mężem dziel się czesnym po połowie. Jak się pytacie tych mężów to oni myślą, że mogą za was decydować. A jak postawicie przed faktem dokonanym, to musi zaakceptować. Powiedz że głupiejesz w domu, odbija ci i boisz się, że możesz mieć depresję jak czegoś nie zrobisz, rozpłacz się i powiedz, że potrzebujesz jego pomocy. Pokaż mu żłobek i powiedz, że znalazłaś pracę. Przygotuj się. Co to znaczy że ty chciałaś dziecka? On nie chciał? Jemu nie potrzebne, dziecko ma tylko matkę? Błagam się, szanuj się dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładniej to chodzi o to, że ja po prostu chciałam bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh a u nas to maz chciał bardzo, a ja się "zgodzilam" na dziecko i odwrotnie powiedzialam, ze do zlobka nie dam :-P skoro sie poświęcam, swoje ciało na ciążę i zajmowanie dzidziusiem to nie oddam po roku to zlobka. Poszedł do przedszkola jak miał 3 lata :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale wg prawa macie teraz oboje obowiązki. Więc niech się też weźmie do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co ty mówisz. Ja mam męża za granicą i cały czas siedzę z małym sama. Zaniedbalam trochę zdrowie bo nie wszędzie uda mi się dotrzeć z małym z wózkiem . Mój syn ma półtora roku. Powiedziałam facetowi teraż dość . Daje małego do żłobka na kilka godzin w tygodniu . Zebym miała czasu trochę dla siebie . Powiedziałam ze bez dyskusji w ogóle. Facet cwaniak . On ma tam prawie całe soboty i niedziele wolne a ja zapieprzam cały czas. Czasem weźmie go dziadek na dwie godziny ale bardzo rzadko . A ja nic w tym czasie ani na ten czas nie zaplanuje niestety tyle co zakupy zrobię i ogarnę w domu . Teściowa wspaniała tez wpadła ze mogę dać małego do żłobka i iść do pracy na te kilka godzin . Szurnieta Całe życie nie pracowała . Dzieci miała w przedszkolu i kawkowala z kolezankami . A mi będzie życie układać. A i do opieki nad wnukiem sie nie kwapi (wiem ze to nie jej obowiązek ale niech się nie wymadrza) . Facet powiedział mi ze jak chce . Nie rozumiem jak może ci powiedzieć bez dyskusji ? To Twoje życie. Urodziłas dziecko też masz prawo żeby zrobić coś dla siebie. Na prace przyjdzie czas Ja tam dziękuję zapieprzac do pracy z pracy szybko po dziecko i w domu dalej zapieprzac (ale ja nie mam faceta na miejscu ) wiec nie wiem jak to by było w odwrotnej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw go na weekend z dzieckiem to od razu zmieni zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mąż nie zgadza się na żłobek i mówi mi że skoro chciałam dziecka to teraz żadnych żłobków a ja do pracy, tylko dopiero jak mały ojdsie do przedszkola za rok " Autorko, a może idz do pracy a dziecko do żłobka? Jak wykonujesz pracę którą lubisz to odetchniesz a mąż nie będzie miał argumentów przeciwko żłobkowi. Ja też tak siedziałam tylko od rana do 19 sama, poszłam do pracy i odetchnęłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jej mąż nie chce żeby szła do pracy i nie zgadza się na żłobek. Dziewczyna musi mu się zaśmiać w twarz i zrobić po swojemu. Ewentualnie zostawić mu dziecko na weekend, niech zobaczy jaka to z******ta robota i potem poważnie porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to , maz czy jaki szef, czy despota? Co to za zwiazek, ze ty nie masz nic do gadania?? skad Wy bierzecie takich facetow??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam 2latke i 8latka. Jestem sama na odludziu, siedze z dziecmi sama do 18-19 od samego rana. Do tego dochodzi szkoła i zadania. W 2 klasie bedzie gorzej. Oboje sa rozbrykani, bardzo energiczni, sa wszedzie, do tego buzia im sie nie zamyka. Mialam nadzieje, ze córka bedzie spokojniejsza od syna, jednak nic z tego. Nauczyciele narzekaja bardzo na małego... W sb maz tez pracuje zdalnie, juz z domu, albo w ogrodzie... Z mlodszym chodzilam do klubu malucha na zaj plastyczne, i na zajecia muzyczne do innego Ratuje mnie oczywiscie auto bo mozna gdzies sie przejechac, np do rodzicow, sklepu, parku.itd. Tez mnie dobija to siedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Twój mąż to seksista i egoista. Jakby zamienił się rolami na miesiąc to by zobaczył jaki to kawałek chleba. Ja bym zaczęła już dzisiaj wysyłać CV, chodzić na rozmowy, ogarnęłabym żłobek i zaczęła prace. Masa kobiet tak robi. Nie pasuje mu? Droga wolna. Teraz on może siedzieć w domu, ale nie siedziałby. Prędzej pośle do żłobka. Nie daj sobą pomiatać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do dziś to poszukaj pracy. nie roumiem, co za problem szukac pracy ? nie mowie ze bedzie tak latwo znalezc prace, ale jednak szukac warto!! zeby nie bylo - mam dziecko w podstawowce, pracuje 30 godzin tygodniowo -stale dni I godziny. OK, mam latwiej bo mieszkam w miescie 400 tys mieszkancow, ale ja szlam do pracy jak dziekco mialo 10 miesiecy! I nie mielsimy opieki babc itd. zmienialismy sie bo ja do 2 urodzin dziecka pracowalam na wieczory tylko. masz dzieci z rozica wieku 6 lat- to chyba pracowalas po tym, jak syn podrosl nieco a zanim urodizlas corke? I co ,zwolnili Cie? czy nie pracujesz od lat? nie pojmuje takiego podejscia. nie pojmuje jak mozna nie pracowac calymi latami. chocby te 10 -15 godzin a tydzien, kobiety ogarnijcie sie. bo obudzicie sie kiedys same, biedne , bez perspektyw I bez emerytury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednym dzieckiem Ci tak źle? :) Jeśli Cię to pocieszy, ja nie mam pomocy przy dwójce. Bądź bardziej aktywna, zapisz się z dzieckiem na jakieś zajęcia, jeździj z nim w różne miejsca. Poszukaj klubu towarzyskiego dla Mam z dziećmi -jest ich coraz więcej. Pomyśl nad nianią raz w tygodniu na 3 godziny, a Ty wtedy RELAKS :) Żłobek to słaby pomysł. Jeśli tak bardzo się męczysz, porozmawiaj z męzem o niani raz czy dwa w tygodniu, abyś ty mogła wtedy iść na jakiś basen, czy co tam chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze zatęsknisz za tym czasem Autorko. To już nigdy nie wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale mowis ze to ty bardziej chcialas dziecko.a wyobraz sobie meza ktory naciska na dziecko a potem odmawia wszelkiej pomocy, moze z wyjatkiem psucia go i wymagania ze musi miec same firmowki a ty przymieraj glodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×