Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

U sąsiadów wrzaski od rana, bo mamuśka wciska dziecku żer co godzina, a ono nie

Polecane posty

Gość gość

To mój pierwszy i jedyny wątek. Już w moim pokoleniu modne były przepychanki z dziećmi: a zjedz, a nie zjem, ale to jeszcze miało jakiś wygląd. U znajomej w większej miejscowości był już syn niejadek, a u koleżanki we Warszawie niejadków jak mrówków. W pokoleniu moich dzieci 26-30 lat malutkim dzieciom się wciska jedzenie, namawia, nakłania. Dziec***iszczą, drą ryja, uciekają, dostają spazmów, a ci dalej swoje. Musiałam się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie pójdziesz I nie powiesz sasiadce, co o tym myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Synowa na łikęda przyjechała;)) Działki są duże, a na dworze cały dzień nie siedzę, po prostu żal mi tych nakłanianych do jedzenia małych istotek. Jestem raczej odosobniona w mych poglądach, więc wolę milczeć i się nie wychylać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie zasada prosta, dziecko ma zjeść tylko śniadanie, potem już kiedy zawoła. Obiad gotowy, jak będzie chciała (2.5roku) to zawoła. I woła, jak głodna to mówi "mama jestem głodna i je". Jak będzie starsza to śniadanie też odpuszczę, ale póki się rozwija i rośnie to śniadanie powinna nawet skubnąć, ale cokolwiek. U mnie w domu nic na temat jedzenia nie usłyszysz. Trochę poczytałam i wiem, że nie powinno się jeść wg zegarka, a potrzeb, jednego dnia więcej nam trzeba, drugiego mniej. Problemów z dzieckiem nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×