Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Załamana 24

Moje życie

Polecane posty

Gość Załamana 24

Zacznę od początku... Będąc dzieckiem w wieku 10 lat moja mama odeszła do innego faceta i mieszkałam z dziadkami i tatą. Mój tata zamiast zająć się mną siedział na czatach i pisał z innymi kobietami spotykał się z nimi wiadomo po co... I tak przez kilka lat dopóki nie poznał obecnej żony ale.. Przez całe dzieciństwo czułam się odrzucona nie kochana i wiecznie tylko krytykowana i bezwartościowa... Teraz mam męża od 4 lat i dwujke dzieci syna 3 letniego i córkę 2 miesiące... W tamtym roku popełniłam największy błąd w moim życiu gdyż czułam się nie kochana i odtracona przez męża zaczęłam pisać z innymi na czatach na GG przez myśl przeszło mi nawet aby odejść od męża czułam do niego nie miłość lecz nienawiść... A on jest kochanym pracowitym i odpowiedzialnym mężczyzną z zasadami... Dzisiaj bardzo żałuję tego co zrobiłam ale to go bardzo rozbiło i stracił do mnie zaufanie non stop wraca do tego co było i nie wierzy w to że się zmieniłam o teraz zależy mi tylko na rodzinie... Niema do mnie szacunku i nie okazuje mi uczuć co bardzo mnie boli lecz wiem że sama sobie na to za pracowałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie szukasz całe życie miłości, której nie dostałaś w dzieciństwie. Znam to z autopsji - ojciec alkoholik, matka zajęta tyraniem, by na życie było. Kaźdy mój związek na początku się dobrze zaczynał, po jakimś czasie, gdy kończyły się fajerwerki szybko kończyłam je i wdawałam się w nowe. Poczucie obojętności to było u mnie coś, czego nie mogłam strawić. Gdy dochodziło do kłóni, jakichś cichych dni to było to dla mnie nie do zniesienia. Po latach nauczyłam się tego, że w każdym związku raz jest lepiej, raz gorzej, czasem się trzeba ugryźć w język, problemy trzeba rozwiązywać, a nie od nich uciekać. Przypuszczam, że szukałaś kontaktów na boku, bo czegoś Ci brakowało, być może uwagi czy zainteresowania i wybrałaś najprostsze rozwiązanie. Dobrze, że się otrząsnęłaś w porę, bo nie ma facetów o związków idealnych. Gdybyś weszła w inny związek po czasie też by były kłótnie, bo to normalne. Nie można wiecznie od tego uciekać. Teraz macie gorszy okres. Twój mąż z Tobą nadal jest i to chyba o czymś świadczy. Tu jest potrzebna rozmowa i oczyszczenie atmosfery. Albo on Ci to w końcu wybaczy i zakończycie ten temat albo niech odejdzie jeśli nie potrafi tego zrobić, bo życie w takiej atmosferze nikomu nie służy. Ja bym go zapytała wprost, czy on Cię jeszcze kocha i czy chce być z Tobą - odpowiedź wiele wyjaśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana 24
Twierdzi że mnie kocha ale nie potrafi wybaczyć bo go bardzo zranilam...Wczoraj się pokluciliśmy i w końcu wybuchlam bo mam dosyć takiego traktowania i wykrzyczalam mu w twarz że ma mnie szanować bo urodziłam mu dwujke dzieci po czym się rozplakalam... Powiedziałam że am dosyć tego że mną pomiata a on na to że jak mi się coś nie podoba to mam się pakować i wypi... A dzieci mi bieda i powtórzy się historia moich rodziców a nie mogę na to pozwolić ponieważ nie chcę by moje dzieci tak cierpialy jak ja... Już czasami nie mam siły by żyć i czuję że popadam w depresję ale dzieci dają mi dużo szczęścia i uśmiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pochwalam tego co zrobilas. Ale skoro postanowil zostac z toba po zdradzie, powinien ciebie normalnie traktowac. Powiedz mu ostatni raz, co czujesz, ale na spokojnie. Powiedz, ze ci zalezy i go kochasz i ze sie zmienilas. Jesli chce z toba byc, ma sie zachowywac normalnie. A jesli nie zechce... coz, wtedy musisz odejsc, bo to bedzie znaczyc, ze twoj zwiazek to wielka kupa i juz nigdy nic z niego nie bedzie. Rozwod i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana 24
Nie chce rozwodu i żeby nasze dzieci wychowywały się bez matki czy ojca... On zro i wszystko by odebrać mi dzieci a ja tego nie zniose kocham dzieci ponad życie... Mężowi mówię że żałuję tego co zrobiłam że byłam głupia że kocham go i liczy się dla mnie tylko on i dzieci nasze ale on boi się że to tylko słowa i znowu mi kiedyś coś strzeli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może tarapia dla par by pomogła, skoro ty go kochasz, on cię kocha a mimo tego są non stop kłótnie i wuwlekanie brudów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę uważasz, że dzieci będą szczęśliwe słuchając ciągłych kłótni rodziców? To, że Ty miałaś nieszczęśliwe dzieciństwo wychowując się tylko z jednym rodzicem, nie oznacza, że twoje dzieci też tak będą miały. Czasem dla dzieci jest lepiej jak rodzice nie są razem, bo mają wtedy spokój, a nie wieczne kłótnie rodziców, albo ich ciche dni, to też może zniszczyć im psychikę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana 24
Chce zrobić wszystko by naprawić to żebyśmy byli szczęśliwi i byli kochająca się rodziną... Wierzę w to że z czasem się to uda... Tak masz rację że dzieci cierpią gdy słyszą ciągłe kłótnie... Ale ja będę cierpieć gdy on mi je zabierze... Gdyby tak się stało złamie się i niewiem czy będę mieć siłę by dalej żyć nie wyobrażam sobie życia bez nich:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×