Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy można z małym dzieckiem wejść do ginekologa na badanie

Polecane posty

Gość gość

Jedna taka tutaj twierdzi że z dwójką dzieci (niemowlak i dwulatek) wchodzi na badania ginekologiczne i chodzi borować zęby! Oczywiście dzieci są grzeczne jak aniołki i wszyscy lekarze się na to zgadzają. Możliwe to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama się nad tym zastanawiam. Planuję wizytę u ginekologa i mam dwulatka którego nie mam z kim postawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można tylko dzieci raczej za parawanem zostają albo u położnej na te kilka minut. Do dentysty również tylko może to być trauma dla dziecka Kiedyś sama musiałam zabrać syna do dentysty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież przeciętny dwulatek jak zobaczy matkę na fotelu dentystycznym i usłyszy dźwięk wiertła, to wpadnie w histerię. Dla niego to będzie wyglądało tak, jakby ktoś robił mamie straszną krzywdę. Chyba jakieś naćpane te dzieciaki musiałyby być, żeby siedzieć spokojnie jak matce zęba borują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój dwu latek już sam bywał u dentysty więc racZej wrażenia na nim to nie robi. Jak miał 3 lata miał.założona pierwsza plombe,bo ząb mu się złamał. Ze mną był raz jak nie miałam z kim go zostawić ale to już miał 4 lata. Siedział grzecznie w gabinecie i oglądał bajki. Także ja wierzę, że są takie dzieci, że można je zabrać wszędzie. Może nawet wśród znajomych macie takie niemowlaki co siedza cicho jak mysz pod miotłą, tych dzieci nie słychać. Moja koleżanka ma taką córkę, tylko jeść dac, pampersa zmienić i dziecka "nie ma". Też ją wszędzie zabiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co? Wy na fotelu, rozwiercony ząb, ssak i ubiegające po gabinecie dziecko? Leczenie zęba nie trwa kilka minut. Wy z fotela zajść nie możecie więc co? Dentysta ma przerywać pracę żeby uważać na dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U dentysty też są kąciki do zabawy dla dziecka, telewizory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:44 Tak, siedziałam na fotelu z rozwierconym zębem, a dziecko grzecznie siedziało i oglądało bajki. Dostało kolorowanki, książeczki, jakieś memory i tory drewniane do złożenia z kolejką. Przecież jak się dziecku wytłumaczy, że trzeba iść i poczekać to chyba zrozumie, bo sam chodzi i wie co i jak. Nie jest jakimś debilem. Godzina to nie jest dużo. Dziecko musi wiedzieć, że zdarzają się takie sytuacje, że trzeba pilnie iść do lekarza i musi wiedzieć jak się zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do ginekologa to spoko. Nawet w przypadku usg. To naprawdę długo nie trwa. Natomiast u dentysty nie wyobrazam sobie. Przecież stomatolog musi mieć spokój, jak wierci w zębie, musi się skupić. A dziecko jak to dziecko, coś mu się nie spodoba i może podbiec do matki. Wiertło się poruszy i katastrofa murowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak ? To wasz ginekolog ma w gabinecie stoliczek malowanki i kredki dla dziecka ? Wy chyba zartujecie.....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe, a u mnie na odwrót. Nie wyobrażam sobie iść z dzieckiem do ginekologa ale do dentysty raz zabrałam. Nawet raz nie wstał z fotela. Był cichutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U ginekologa? Nie wyobrażam sobie leżeć ze wszystkimi na wierzchu i moje dziecko obok. Nie wierzę że ginekolog pozwala na obecność dziecka przy tak intymnym badaniu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w czasie pologu bylam u gin zeby sciagnal mi szwy. Syn mial okolo 2-3 tygodni. Lekarz nie robil problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.52 Krzesla i zabawek czyli kącika dla dziecka, mój ginekolog nie ma. Ale jakieś książeczki dla dziecka z bajkami owszem. Dziecko ogląda i chwila na badanie się znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz ja chodzę do prywatnej kliniki, jest tam kilku lekarzy różnej specjalizacji. Płaci się jak za zboże ale jest kącik dla dziecka, rejestratorka zawsze rzuci okiem na dzieciaka, a młodszego można wziąć że sobą. Chodzę tam z córka już 3 rok wiec zna wszystkich. Co prawda do ginekologa z nią nie chodzę ale jeśli bym musiała to bez problemu zostałaby z panią od rejestracji przed gabinetem. Nie mam blisko babć ani cioc. A każdy kogo znam pracuje, a czasem z dnia na dzień trzeba iść w pilnym przypadku i co miałabym wtedy zrobić? Jak Na razie nie mam problemu, bo dziecko chodzi do przedszkola, a ja mogę wziąć urlop. Ale potrafię zrozumieć, że ktoś musi iść z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę nie widzicie różnicy między zostawieniem dziecka u rejestrarorki a wzięciem gotować do gabinetu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. U mojej ginki wprawdzie jest w poczekalni kącik dla dzieci,ale nie w gabinecie. W razie czego panie z recepcji zajmą się te kilka minut,przynajmniej u mnie tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli własnej matce czy teściowej nie wypada dziecka zostawić, ale rejestratorce w poczekalni już można? Spoko. A wiecie, że rejestratorki nie są od niańczenia waszych dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle, ze nie powinno sie zabierac dzieci na takie wizyty. Lekarz tez potrzebuje spokoju jesli ma dobrze wykonac robote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sobie nie wyobrażam, zawsze do lekarzy chodzę sama, a dwulatka normalnie zostaje z ojcem, moimi rodzicami lub teściami lub z ciotką lub drugą ciotką, raz nawet z moim dziadkiem 86lat, ma dużą rodzinę. Współczuję braku jakiejkolwiek życzliwej duszy z rodziny do pomocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chodzilam z niemowlakiem na kontrole w pologu i po, nawet sam lekarz mi sugerowal zeby zabrac je ze soba. Dziecko spalo w wozku albo w foteliku samochodowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chodziłam z 2-3 latkiem do ginekologa. Mały przy biurku dostawał długopis i kartkę a ja za parawan. Nie było problemów nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam wrażenie ze po tym świecie już samie idiotki chodzą. Zabrać dziecko do ginekologa to już przesada. Jak się kochacie to też zabierajcie je do łóżka bo w końcu już wszystko widziało. Poza tym rejestratorka to nie opiekunka w żłobku do zabawiania waszych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadziej że to prowo bo nie wierzę ze kobiety moga być tak głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze słyszę żeby małe dzieci wprowadzać do gabinetów podczas zabiegów dentystycznych czy badań ginekologicznych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co dopiero dwójkę dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako lekarz opowiem wam małą anegdote.Przyszła do mnie pacjentka u ktorej stwierdziłem torbiel wewnętrznej wargi,zawołała syna (15lat) ktory czekał na nią, aby zrobił jej z bliska zdjęcie telefonem w celu weryfikacji diagnozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy na serio nie macie zostawić z kim dziecka? Ja sobie nie przypominam żebym z mamą chodziła po lekarzach, a tu już się parę osób wypowiada, że chodzi. Czy wy jesteście tak przywiązane do tych dzieci, tyle samotnych matek czy o co chodzi, bo dla mnie to masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu babc sie uczepily... Ja do ginekologa chodze sama, z dzieckiem zostaje maz OJCIEC dziecka. Bierze sobie urlop albo po prostu przyjezdza pozniej do pracy. Zreszta mozna zgrac wizyte u lekarza z terminem, gdy tata dziecka ma wolne. Moja corke bralam ze soba do okulisty kilka razy ( mala miala niecale 2l)i u dentysty tez ze mna byla -mialam wyrywany zab. Tylko ja jej tlumaczylam duzo, gdzie idziemy i po co. Miala zreszta zestaw lekarza w domu. Teraz mam malego syna i tez byl ze mna- u pediatry, bo siostra chora a maz nie mogl sie urwac z pracy akurat. Tez mu tlumaczylam, ze pani bedzie badac siostre tak jak on bada misie w domu. Syn ma 17mcy i zrozumial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jezdzilam z mama pociagiem bo miala lekarzy daleko. I siedzialam w poczekalni i czekalam grzecznie az wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×