Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

praca z dziećmi w przedszkolu

Polecane posty

Gość gość

to czas spedzony w harmidrze i halasie. Halas jest taki, ze odechciewa sie zyc. Tlumaczylam sobie, ze to przeciez dzieci, ze jak prosze o cichsze zachowanie, nie rozmawianie chocby podczas jedzenia (bo nie dam rady na raz ratowac paru osob)a oni sa mimo to glosni to ze jakos dam rade. Nie daje rady. Mam kilka dyplomow do tej pracy (bo chcialam czuc sie kompetentna w tej pracy i wydawalo mi sie, ze to wazne). Boje sie powrotu, tego ciaglego uzerania sie i tego, ze zeby cos powiedziec, uzyskac 3minuty uwagi trzeba sie nauzerac w jazgocie. Dzialaja tylko nagrody. Jesli nie zagroze, ze nie obejrza filmu to nikt sie nie slucha. Wprowadzilam te metode dopiero przez ostatnie 10dni w wakacje, Po prostu musze raz wyjsc do WC a dzieci w tym czasie maja siedziec. Zeby nie czuly sie karane, nie chcialam ich sadzac do stolika, wiec wymyslilam puszczenie 5minutowego filmu liczac, ze sobie w tym czasie nie porozbiajaj glow (tylko wtedy, gdy jest film zachowuja sie cicho i cokolwiek mozna im powiedziec, gdy na niego czekaja). Nikt tych dzieci nie wychowuje, bo siedza w przedszkolu 8,5-10,5godziny, wiec niektore nawet nie wiedza, co to znaczy sluchac sie. A rodzice nie mowia dziecku, zeby sie sluchalo. Kazda praca jest trudna. Nie wiem, czy dam rade pracowac dalej z dziecmi. Najgorsza jest czestotliwosc glosu i ten krzyk, z jakim zwraca sie w tym harmidrze kazde jedno dziecko. A prosby o cichsze zachowanie nie skutkuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile zarabiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przedszkole i świetlica szkolna to istny matrix. Jak ktoś nie doświadczył w życiu nie zrozumie. Pracowałam po studiach w świetlicy, a w przedszkolu byłam na stażu. Teraz normalnie uczę przedmiotu. Jest ciężko, ale to jest zupełnie inne zmęczenie niż kilka godzin w tygodniu hałasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w swietlicy praca to juz zupelny obled :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby ktos mi kiedys powiedzial, ze "dzieci ujadaja" to bym pomyslala, ze rozmawiam z niezrownowazonym furiatem. A teraz sama mysle w ten sposob o nich. Te dzieci nie sa niczego uczone, na studiach mowiono nam, ze dzieci z roku na rok sa "coraz bardziej wymagajace". One sa po prostu rozwydrzone a przez ciagly kontakt ze smartfonami, telewizja i tabletami maja potworne trudnosci ze skupieniem uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cie, wytrzymałam 4 lata i uciekłam. Nerwice mam do dzis...Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaraz Ci napisza, ze jak sie nie podoba to sie zwolnij :o Ale widze, ze nie to nie sa pojedyncze wrazenia z tej "sielanki" i "wdzięcznej pracy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwolniłam sie, mimo umowy o prace na czas nieokreslony w p-lu samorządowym. Zarabiałam 2300 na reke. Nie załuję. Zwlaszcza ze mam przedszkolaka w domu i w takiej konfiguracji nie dzwignełabym tego na dłuższą mete... chwila spokoju jest potrzebna człowiekowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez pracuje w przedszkolu i wiem co to za męka. Po prostu grupy są zbyt liczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja codziennie mam nadzieje, ze moze bedzie trosze mniej dzieci albo chociaz nie bedzie choc 1-4 tych, ktorzy rozwalaja mi kompletnie prace w grupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężka praca, ale jak masz grupę od początku to dużo można zrobić. Ja pracuję w 0-3 w szkole, mam swoją klasę i trzymam dyscyplinę. Inaczej zwariowalabym. Kocham swoją pracę, lubię dzieci, ale dla naszego wspólnego dobra muszę dyscyplinowac. Moje dzieci w przedszkolu też trafily na konkretne panie, dyscyplinujace, ale madrze. Było cicho, spokojnie, dzieciaki dużo się naucZyły. Świetlica masakra, miałam przyjemność pracować w międzyczasie na zastępstwo, jak się cieszylam na ponadwymiar tak szybko mi radość odeszła :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
istnieja dzieci nie nauczone niczego. Takie dziecko uznaje tylko jedna aktywnosc, np.bieganie. Zainteresowanie go czymkolwiek graniczy z cudem. Biegac po salach nie wolno, ale zawsze znajda sie nasladowcy, ktorzy w tym jazgocie chca z nim biegac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzuć tę pracę w cholerę, coraz więcej osób szuka opiekunki do dziecka z kwalifikacjami i chce dobrze płacić... I bardzo Cię rozumiem, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
caly urlop nie bylam w stanie nic zrobic. W trakcie roku pracowalam tez dodatkowo gdzie indziej, wiec rok mialam ciezki. Ale najgorszy byl ten jazgot. Gdy slysze glos dziecka poza praca, uciekam gdzie pieprz rosnie. Dziekuje Wam za wypowiedzi. Moze dam rade wplynac na dzieci, zeby byly cichsze..popelniam zawsze blad, ze daje sie poznac jako nauczyciel, ktorego ani troche sie nie boja. :o I 3ci raz dostaje po tylku :( Tak, to jest meka...jak ktos tu napisal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez juz teraz unikam miejsc gdzie słyszę jazgot, najdalej od dzieci :( i kocham ciszę po pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz raz odchodzilam z tego zawodu i niestety wszedzie jest ciezko. Tyle, ze mialam nadzieje, ze dam rade. A teraz nie chce i nie moge wyjsc na kogos niepowaznego, kto nie wie, czego chce. Caly czas mam nadzieje, ze cokolwiek ich zainteresuje albo ze uda mi sie ich ujarzmic na tyle, ze bylo znosniej. Dobranoc, spijcie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo teraz dzieci są chowane a nie wychowywane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w wielu miejscach po prostu sie tym rodzicom nie mowi, co ich dziecko robi w przedszkolu. Wiem, bo kolezanka mi mowila, ze sobie odpuscila na dyzurze mowienie a inna wprost powiedziala, ze "nic nie mozna na dziecko powiedziec, bo od razu jest awantura". Rodzice nie inwestuja czasu w dzieci (czesto go nie maja) a czlowiek przechodzi w tej pracy meke..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
caly czas jest oczywiscie rozgardiasz, ze zeby wyjsc do wc to trzeba ich sadzac, zeby sobie glow nie porozbijaly...tyle do nich trafia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kamienie lepiej rabac niz cudze dzieci miec w duzej ilosci na glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wszystko prawda....ale jak sie bardzo lubi te male potworry, to czlowiekowi szkoda by było gdzieś odejść do innej pracy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×