Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pomóc mu?

Polecane posty

Gość gość

Nie wiem co ja mam zrobić. Jestem w kropce. 4 lata temu straciłam moją mamę. W ostatnim czasie odezwał się do mnie jej były partner. On nie uczestniczył w moim wychowaniu, poznali się gdy ja nie byłam już dzieckiem. Mój ojciec zmarł wcześniej. Nie byłam przeciwna tej relacji. Mieliśmy nawet pozytywny kontakt jeszcze przez jakiś dłuższy okres czasu po tym przykrym dla mnie wydarzeniu, ale drogi się nam rozeszły w niezbyt przyjemnych okolicznościach. Kontakt ograniczył się do życzeń świątecznych. Jednak odezwał się do mnie w ostatnim czasie jak już wspominałam. Poszukuje pomocy. Miał wypadek, wymaga rehabilitacji. Jest w starszym wieku. Trochę dziwię się, że przychodzi z tym do mnie bo ma swoją rodzinę. Co mam z tym zrobić? Pomoglibyście mu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli mama była z nim szczęśliwa to ja pomogłabym ze wzgledu na mamę bo pewno byłaby zadowolona że nie został sam z problemami po jej odejściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Skoro ma rodzine to probuje od ciebie wyludzic żerując na twoich uczuciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale on nie chce ode mnie pieniędzy, bardziej potrzebuje wsparcia merytorycznego, czasu, wiezi, no wiecie sami. Siedzi sam w czterech ścianach, nie ma mu kto plecow umyc, jest po wypadku, przychodzi do niego pielęgniarka i fizjoterapeuta, ale jeszcze potrzeba mu kobiecej reki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:38 - Podszywacz! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj nawet nie chodzi o aspekt finansowy, ponieważ pod tym względem nie powinien narzekać. Chodzi właśnie o taką pomoc o której napisał tutaj podszywacz z 18:38... I wiecie dla mnie by to nie było dziwne, ale tak jak mówiłam on ma swoją rodzinę. Dlaczego np. syn oraz synowa mu nie pomogą? Nawet bym się nie zastanawiała nad tym gdyby nie to, że rozstaliśmy się w niemiłych okolicznościach. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wydaje mi sie, ze to taka mentalnosc typu jak matka byla dobra w sprawach zwiazkowych to po smierci moze zastapic ją jej corka. ohydne, ale niektorzy faceci maja takie zryte berety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja wiem? Nigdy żadnych takich przesłanek nie było... Ja umówiłam się z nim, mamy się spotkać ze sobą, ale ciężka sprawa, szczerze nie mam ochoty się z nim widywać. Kiedyś ja znalazłam się w trudnej sytuacji, potrzebowałam pomocy i wsparcia, a on się ode mnie odwrócił i powytykał mi różne przykre dla mnie rzeczy w niegrzeczny sposób. Dlatego ten kontakt się ukrócił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej dziada :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po tym jak Cię potraktował ja nie miałabym żadnych wątpliwości. :o Trzeba być bezczelnym żeby prosić o pomoc kogoś kogo potraktowało się w taki przykry sposób. :o Wstyd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×