Czy wyszłybyście za mąż za obcokrajowca?

np za Niemca? i czy wyjechałybyście do niego za granice czy nie podjełybyście takiego ryzyka?

A co to za ryzyko? Chyba że chodzi ci w ciemno to nie.

Jakie ryzyko? jeśli się mieszka w Polsce oboje to żadne ale jeśli on mieszka na stałe w Niemczech? i co rzucić całe swoje życie i wyjechać? A co jeśli się nie ułoży? założy się z nim rodzinę a potem Niemcy dzieci nie oddadzą do Polski? chyba duże ryzyko nie uważasz?

W Polsce też mąż Ci może zabrać dziecko.

Nie wyszłabym, a jeśli wyszłabym to nie wyjechałabym z nim.

czemu?

up

Jak chcesz wyjść to wyjdź, a jak nie to nie. To Twoja decyzja. Nie pytaj na forum. Obcy ludzie mają decydować o Twoim życiu?

Za Węgra za Czecha za Słowaka. Ale za Niemca to jest zdrada. No ale już lepiej za Niemca niż za Murzyna czy tam Araba bo wtedy to tylko ukamieniowanie

A lepiej za Niemca czy Ukraińca?

Juz tyle lat minęło po wojnie a niektórzy o jakiejś zdradzie piszą

Myślę że najważniejsze jest uczucie a nie narodowość;) a poza tym sądzę że to mogłoby być nawet fascynujące;) tym bardziej że nie znam niemieckiego;))

Czemu nie za Niemca?

Ja mam męża ukrainca

gość dziś Co myśli o Banderze i Wołyniu?pytam serio po zna wielu Ukraińców i wszyscy uważają Banderę za męża stanu...

up

up

Tylko pod warunkiem, że nie mowilby do mnie po niemiecku i nie mieszkalibysmy w Niemczech. Co do wyjazdu do innego kraju to musiałabym znać perfect język i mieć tam zapewnioną dobrą pracę.

Najwiekszy problem to status, zeby nie bylo zgrzytow proponuje jakiegos przystojniaka ktory zamiata ulice, wtedy bedzie Ok.jakiego ladnego Szweda widzialam na lotnisku w Arlandzie, myl podloge i wcale nie jakis mlody, ze 30+ lat mial tylko z zyciu sie nie ulozylo.Jest tez jakies miasto w Finlandii gdzie 70% to mezczyzni i prawie kazdy kawaler-w roznym wieku, tylko obawiam sie ze bezrobotni i popijaja.ale jak ktoras ciekawa to przypomne sobie nazwe, ludziom trzeba pomagac

a jakby mówił do Ciebie po Niemiecku?

Nie znam niemieckiego i nie planuje się uczyć tego języka bo mam awersje, więc jak mielibyśmy się dogadać. Całe szczęście już mnie to nie dotyczy bo mam męża z Polski.