Mam dość!!!

Najchętniej przestałabym być matką. Mam 1,5 rocznego syna. Nie chciałam karmić wgl piersią, tylko mm. Jednak rodzina upierała się że to będzie zdrowsze... nie wiedzieli że doprowadzą mnie do czegoś takiego. Karmiłam do roku. Od poł roku mój syn to istny koszmar. Moje piersi dla niego to jakiś bóg. Podam kilka sytuacji np idę się wykąpać, gdy mały to usłyszy przybiega do drzwi, na początku wcale ich nie zamykałam, jednak gdy nauczył się sam otwierać, stoi pod nimi i płacze. Chodzi o „cycuszka”... gdy się przebierałam, teraz już wszędzię się zamykam, nawet jak on płacze czy krzyczy. Kiedyś gdy się przebierałam wleciał do pokoju, wpakował na kolana i macał mi piersi. Najgorzej jest poza domem. Jak tylko go coś zdenerwuje, zasmuci, ręka pod bluzkę, do góry, wyjmuje pierś i przytula, bawi sie. To jakiś mały zboczeniec... nie wytrzymuje i krzycze na niego.. mówiłam że „nie wolno”, „nie chcę tak” aon śmiał się w głos i uporczywie wyjmował mi piersi... albo wyniosę się z domu albo nwm co