Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

opieka nad rodzicami

Polecane posty

Gość gość
Jestem jedynaczką. Moj ojciec też jest jedynakiem. Zajmował się chorym ma raka, trudnym w pozyciu dziadkiem. Był z nim w szpitalu po 14 godzin, kąpal go, zmieniał pampersy bo dziadek nie chciał, by robily to pielęgniarki. Nie moglam mu pomóc, byłam w zaawansowanej ciąży i mialam zakaz wstępu do szpitala, gdyż mieli akurat klebsielle. Patrząc jak moj ojciec w 3 miesiace posiwial, schudl 20 kg i w nocy budzil się z płaczem bylam autentycznie przerażona. Dziadek był jak wspominalam bardzo trudny, na narkotykach dostawal jakis atakow i wyzywal mojego ojca cale dnie, robił mu na złość... Silny ból, fakt, że dziadek to emerytowany pulkownik i opiaty robily swoje. Pielegniarki BALY się dziadka a ojciec byl przy nim non stop, gdy tylko dziadek nie spał. Dziadek się budził- dzwonił- ojciec był za 10 minut. Ze wzgledu na to, że dziadka mieszkanie znajduje się rzut beretem od szpitala a mieszkanie rodzicow jest na drugim końcu Poznania ojciec przeprowadził się do dziadka. Nie widzialysmy go z mama miesiac, mieszkając w jednym miescie. Ojciec na urlopie bezplatnym, matka robiła nadgodziny i robiła milion zleceń, bo w kazdej chwili mogli dziadka wypisac, wiec w domu valy czas stal wypożyczony, specjalistyczny sprzęt. Dziadek tak dawal popalić, że w koncu zrazil do siebie caly personel- nawet salowe się go baly, bo wrzeszczal, że wszedzie jest brud i bakterie; wszystko dezynfekowal i miał obsesje, że czymś go zarażą. I, o ironio, zarazili. Dwa razy. Raz salmonella, drugi raz klebsiellą. Patrząc na to wszystko powiem wam jedno- nie chcę, by zajmowaly się mną moje dzieci. Chcę, by córka oddała mnie do domu starcow i odwiedzala, ale to wszystko. Moj ojciec zaś po przezyciach z dziadkiem zapisał, że jego ostatnią wolą jest, by w razie nieuleczalnej choroby zawieźć go do Holandii... Domyślcie się, czemu akurat tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:24 Wreszcie to kolejne pokolenie mówi z sensem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już dawno tu pisałam w tematach o "podawaniu szklanki wody na starość', że jak będę do niczego nieprzydatna mojej córce i nie będe mogła jej pomagać, to wyjadę zrobic sobie eutanazję zamiast jej marnować życie i obciążać opieką lub jej kosztami. O mało mnie wtedy nie zadziobały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam to wszystko i się dziwię, że chce się wam rozmnażać. Matka opiekuje się czwórką dorosłych schorowanych ludzi a jej córeczka, musi, się to koniecznie też musi się rozmnożyć i jeszcze ją obarczyć opieką nad wnukiem. Jednak instynkt rozrodczy jest dla niektórych nie do opanowania, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:43 Po prostu powinno kończyć się z wymogami opieki "solidarnościowej" babcia niańczy wnuki - co jest ponad jej siły, dzieci opiekują się obłożnie chorymi rodzicami - co oczywiste może być ponad ich siły. Wszyscy się zażynają w ramach nie bycia wyrodnym.... Wnuki do żłobka, rodzice do domu opieki. Wiadomo, że to drogie,ale można np wynająć mieszkanie rodziców i z tego spłacać. A z dziećmi łatwiejsza sprawa- nie stać cię żeby im zapewnić opiekę, nie rozmnażaj się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze można otrzymać jakąś pomoc z opieki długoterminowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.43 Szkoda,ze twoja matka chciala sie rozmnazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 10:30. Widze ze masz bujna wyobraznie. Akurat ta pani ktorej ja pilnuje wychowala swojej corce wnuczki,przebudowala swoj 200metrowy dom by corka z zieciem mogli mieszkac. Corka konczyla studia i pracowala a matka jej prala,sprzatala,gotowala i dzieci wychowywala. A syn starszej pani ani mysli dokladac sie do utrzymania matki mimo ze kupila mu 2 mieszkania w bloku(zrobili z tego jedno),tez pomagala przy dzieciach(mniej bo mieszkal 30km dalej) i przepisala "ranczo" na wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czekałam na ten tekst :-D Nie zawiodłaś :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:24 No biedny tato. My, kobiety, latami zajmujemy się dziećmi i nie narzekamy. Ja mam troje z czego dwoje kp i daje rade sama bo mąż pracuje. A tatuś, dorosly chlop, pkacze po nocach bo zmienia komuś pampersy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zajmowałaś się kiedyś dorosłym, niedołężnym człowiekiem robiącym pod siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do dziś A na co masz narzekać. Sama sobie te dzieci zrobiłaś, sama chciałaś bawić się w zmienianie pieluch i kp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmienilam komus pieluchy przez tydzien i wiem jaka to meka :P nigdy wiecej! Sama tez wole zeby dzieci daly mnie do domu starcow a nie meczyly sie z wycieraniem mi d**y. I uwazam, ze moje myslenie jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:49 A co komu szkodzi stary dziadzius? Facet chce medal bo zajmowal sie wlasnym ojcem? Jakim mieczakiem trzeba byc bo sie komus pampersa zmieniło? I to jeszcze dziadkowi, pewnie cichemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opieka nad starszym, schorowanym człowiekiem, to nie jest opieka nad dziećmi. Starsi ludzie cierpią na różne choroby. Dajmy na to osobę chora na Alzheimera, z czasem leżąca, a często zagrażająca sobie i innym. Czy uważasz, że to jest porównywalne do opieki nad dzieckiem? Nawet trójką? To Ci odpowiem, nie, tego nie da się porównać. U dziecka jest progres i codziennie uczy się nowych rzeczy, a u takiej osoby z dnia na dzień jest tylko gorzej. Do tego dochodzą ograniczenia fizycznie. Łatwiej przewinąć 3kg noworodka niż 70 kg straszą osobę, która dodatkowo nie pozwala tego zrobić. A w zamian potrafi wysmarować odchodami całą łazienkę i nie wiadomo co jeszcze. I tak to jest twoja matka lub ojciec, a Ty musisz zająć się swoją rodziną, dziećmi, pracą i gotowaniem obiadu na następny dzień. Natomiast pomóc osobom starszym w tym kraju nie istnieje w ogóle. Na państwowy DPS czeka się średnio 4 lata, opiekunka z mopsu jest tylko dla osób samotnych i najbiedniejszych, które nie mają rodziny. Tak możesz rzucić pracę i zostać opiekunem niepełnosprawnego rodzica, wtedy Państwo da ci 500 zł zasiłku, nie nie dodatkowo do pensji, tylko zamiast pensji. Dlatego ja nie chcę być obciążeniem dla swoich dzieci. W krytycznej sytuacji sprzedam dom i znajdę dom opieki w którym będę chciała być, a dzieci niech mnie odwiedzają razem z wynikami, a ja będę pod profesjonalną opieką. I tak jest w cywilizowanym świecie. Tylko u nas to uchodzi za jakieś zło piekielne, a dzieci są traktowane jak darmowa opieka na starość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 :54 Brawo, wreszcie ktoś rozsądny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec nie żąda medalu. I proszę nie porównywać opieki nad noworodkiem z opieką nad starszym, zgryzliwym, nacpanym, obolalym czlowiekiem; obrazającym kazdego kogo zobaczy. Nawet szpitalny psycholog się poddał, gdy dziadek nazwal go " lysym chujem w tanich butach i obciachowej marynarce". Wyobraz sobie, że kilkanascie godzin dziennie siedzisz z taką osobą, często w nocy; że sluchasz jaki jestes beznadziejny, że nic nie umiesz zrobic dobrze- nawet tylka wytrzeć, wyobraz sobie, że dziadka musieli wiazac pasami, by nie zrobil innym krzywdy. Pielęgniarki przymykaly fakt, że ojciec siedzi o niedozwolonej godzinie- bo dzieki temu nie musialy dziadka oporządzać; to był dramat- wrzeszczal, że nie będą mu obce baby dotykać jego miejsc intymnych, awanturowal się i dla swietego spokoju pizwolili ojcu siedzieć kiedy chce. Po wizycie psychiatry odmowil brania lekow- bo na pewno chcą go otruc. Idzie zeswirowac. A ty to porownujesz do kp?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy takim ludziom nie podaje się leków uspokajających, nawet dożylnie? Nie wiem jak ja będę się zachowywała, moja rodzina jest obciążona alzheimerem. Widziałam wiele przypadków jeden łagodny, babcia tylko leżałam i dała robić wokół siebie wszystko i dziadek rzucający się i robiący na złość. Moich rodziców też może to czekać dlatego odłożyli sporo kasy na opiekunki, żeby nas nie obciążać. Ja też nie chcę swoich dzieci męczyć, dlatego odkładam i zastanawiam się czy nie odurzają tych trudniejszych przypadków? Bo jakbym miała zaawansowane stadium, było koło 90 to i tak mi wszystko jedno czy leżę odurzona czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Bo jakbym miała zaawansowane stadium, było koło 90 to i tak mi wszystko jedno czy leżę odurzona czy nie." xxx A skąd to wiesz, że byłoby Ci wszystko jedno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jak będę miała te 90 i będę chorowała, to nie będę już i tak i tak kontaktowała. Więc będzie mi wszystko jedno. A teraz póki jestem świadoma, wiem jakie to obciążenie dla innych, więc wolałabym leżeć odurzona ;) z resztą, całe życie nie ćpam, nawet papierosa nie zapaliłam, to na stare lata mogę sobie poużywać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ktoś kto nigdy tego nie doświadczył i nie był w takiej sytuacji, a niestety jest ograniczony umysłowo porównuje opiekę nad osobą chorą i starszą do opieki nad dzieckiem i karmienia piersią. Jak już pisałam wcześniej u dzieci mamy progres i z każdym dniem jest coraz łatwiej, a tutaj na odwrót. Z dnia na dzień jest gorzej i sytuacja się pogarsza. A opiekun takiej osoby jest wyczerpany ponad siły. Co ciekawe z reguły opiekunami schorowanych, starszych osób są kobiety, z reguły córki, ale często też synowie, które pracują zawodowo, ogarniaja dom, dzieci i rodzinę. Ja wiem, że w naszej kulturze kobiety to silaczki i dadzą radę ze wszystkim, tylko za jaką cenę? Własnego zdrowia, własnej rodziny, małżeństwa? Dlatego trzeba o tym myśleć wcześniej. Mój mąż wie co ma zrobić w przypadku gdybym zapadła na chorobę demencyjna, albo każdą inną. Nie chce być obciążeniem dla dzieci i żeby pamiętamy mnie jako stara schorowana osobę, która zniszczyła im najlepsze lata życia, bo musieli poświęcić je na zmienianie mi pampersow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolałabym dom Startów niż być Ciężarem dzieciom. Dzieci nie sa rodzicom nic winne. Zwłaszcza jesli zj***li im pol zycia, a poten oczekują opieki, j****e Truchła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec mojego męża chciałbym isc do domu spokojnej starości ale nas na to nie stać (koszt 2900 zł /miesiąc )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsce to nic tylko się modlić o szybka śmierć bo opieka nad leżąca osoba która wymaga opieki 24hna dobę to horror .Chyba ze ktoś ma wysoką emeryturę która wystarczy na dom opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie i to jest ten ból w tym kraju, że emerytury są skrajnie żenujące, a profesjonalna opieka w stosunku do niskich świadczeń za droga. Więc różnice musi pokryć najbliższą rodziną, a jeżeli brak środków, samodzielnie zająć się chorym. I to jest dramat. Dramat wielu rodzin, wielu opiekunów. To już nie chodzi o to, że dzieci są czy nie są coś winni rodzicom, w tym opiekę. Zakładając, że w rodzinie były w miarę normalne i dobre relacje, każde dziecko chce jak najlepiej dla matki i ojca. Chce mu zapewnić opiekę na stare lata. Tylko trzeba się zastanowić w jaki sposób i kosztem czego. Bo coś zawsze trzeba poświęcić. Dlatego dorośli ludzie w pewnym wieku powinni sami myśleć o zabezpieczeniu siebie i swojej starości, jeżeli mają możliwości finansowe i nie chcą obciążać opieka swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież starsi ludzie mają zwykle jakiś majątek. Mieszkanie, jakąś ziemię itp. Gdyby to spieniężyć byłyby pieniądze na dom opieki? Dlaczego ludzie tego nie robią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja zamierzam tak zrobić. Oprócz mieszkania, w którym mieszkamy, mamy z mężem 2 inne mieszkania, które wynajmujemy. I to jest nasze zabezpieczenie. Gdy przyjdzie starość i będziemy wymagać opieki to te mieszkania sprzedamy. Jeśli będziemy sprawni do końca to mieszkania odziedziczą dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pisalam wczesniej ze opiekuje sie starsza pania z alzhaimerem. Tak to jest ciezka praca i tak jak ktos napisal wyzej,oni nie ida do przodu,cofają się. Leki podac to katorga,bo nie rozumie ze trzeba napic sie wody,pluje tabletkami,dom jest praktycznie pusty,bo wszystko niszczyla,musze powiedziec jeszcze jej corce zeby zdjela lustro bo za nim sa drzwi i probuje wejsc w lustro i wali w nie. Nie wisza nawet firanki bo sciagala razem z karniszem,klamki powyciagane,1 kubek,talerz,miska,0 nozy i widelcow.Wode z kibla nawet wybiera. Ja tak sobie mysle ile jeszcze jej corka da rade,bo wraca z pracy do pracy. Nieraz i w nocy nie ma spokoju bo demoluje wszystko. Mowie siostrze mojej ze jak zaczne ja juz chorowac to ma mnie ukatrupic po cichu,bo to to jest okrutna męka dla dzieci. Nasz rząd powinien cos zrobic dla tych biednych chorych staruszkow. Domy opieki powinny byc tansze. Jak ktos ma 1400 emerytury a domy opieki po 3 tys. To ja sie pytam z czego? Jak jest kilkoro dzieci to ok a jak jest jedno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×