Gość gość Napisano Sierpień 22, 2018 Mój facet chce wprowadzić grafik dnia, w którym na rozmowę ze mną przeznaczałby 2 godziny (nie ma możliwości negocjacji dłuższego czasu). Zagadywałby o umówionej porze, a ja musiałabym o ustalonej godzinie kończyć rozmowę i aranżować, że muszę iść coś porobić i musimy już kończyć. Wcześniej kontakty były nielimitowane, często pisał sam, swobodnie rozmawialiśmy. Nie miałam uczucia, że mam czekać na jakąś wyznaczoną godzinę. Próbowalismy dwa razy, ale z mojej strony wyszło fatalnie. Nie umiałam się cieszyć tą rozmową, byłam spięta, czułam się nieswojo, a on mi zadawał w tym czasie pytania jak minął dzień, czy ostatnio słucham na you tube czegoś ciekawego. Rozmowa przypominała realizowanie jakiegoś scenariusza. Zupełnie nie to samo co swobodne, spontaniczne zagadywanie w ciągu dnia, gdzie aż chciało się być w tym kontakcie. Potem się o to pokłociliśmy, a on miał pretensje, że się nie umiałam dostosować. Czy to normalne? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach