Czy warto zmienic droge zawodowa we Francji po 30tce

Witam serdecznie, mam 36 lat, mieszkam we Francji od roku.Pracowalam w przedszkolu, jednak z powodu iz posiadam dyplom asystenta a nie nauczyciela moj kontrakt sie skonczyl.(posiadam mgr ale nie przedszkolanki). Od lipca nie mam pracy, jestem na bezrobotnym. Pierwsza wizyte mialam pod koniec lipca, nastepna dopiero na poczatku sierpnia. Musze napisac, iz uwielbiam dzieci, ale jednak doszlam do wniosku,ze to nie jest to , co chce robic w zyciu. Kwestia jest to, iz nie lubie halasu,rozgardiaszu, wole nature, cisze ,spokoj.Ogolnie dobrze mi sie pracuje przy komputerze.Znam biegle angielski, bo mieszkalam przez kilka lat za granica i pracowalam w sadzie jako tlumacz ustny. Myslalam nad zmiana swojej sciezki zawodowej. Myslalam pod katem firm zagranicznych cos jak import/eksport.Jednak nie mialam do czynienia z biznesem itd. Czy jest szansa,ze moze mi sie udac? Moj francuski jest slaby, dopiero sie ucze sama, potrafie porozumiec sie w tym jezyku, jednak nie na tyle,aby codziennie pracowac w tym jezyku (stad pomysl na miedzynarodowe firmy i ewentualna praca z jezykiem polskim lub angielskim). Serdecznie pozdrawiam, prosze o opinie. Dziekuje. Monika. Biscar

uczylas w przedszkolu ze slabym francuskim?

mysle, ze warto zmienic, zapisz sie na jakis kurs czy cos, potem zawsze mozesz wrocic do poprzedniego zawodu

marne prowo

To bylo prywatne przedszkole z jezykiem angielskim.przygotowywanie swoich materialow ksiazek itd lacznie z warsztatami dla dziecmi ,piosenki,wierszyki,codziennie sytuacje itd.czuje jednak ze musze od tego odpoczac. mysle nad zrobienien jakiegos nowego kursu.to byloby fantastyczne.w dalekiej przyszlosci chcialab miec swoje ule.ale to kiedys

Moje zadanie wiazalo sie z jezykiem angielskim.francuska strona miala mnie nie obowiazywac.oczywiscie potrafilam sie porozumiewac w prostych komunikatach ,ale nie to mialo byc celem.

Do Francji bez francuskiego to samoujstwo.

jednak jakos zyje:))

ale co to zycie. pogubilas sie i to w tym wieku, nie wesolo

Czy ty wiesz na czym polega praca w import/export, bo wydaje mi sie, ze niewiele. To jest bardzo stresujaca praca,duzo kontaktow telefonicznych z wieloma krajami, i halas i rozgardiasz bo trzeba sie spieszyc. O polskim mozesz praktycznie zapomniec, bedzie glownie francuski i angielski.

proponuje ci firmy spedycyjne, skoro dobrze znasz angielski. ten w takich miejscach wystarcza. sprobuj rowniez w przedsiebiorstwach, ktore handluja z polska. czasem sie polski przyda, bo dokumenty jakies sa po polsku itp.. wyslij papiery, co ci szkodzi, a noz. mieszkam w skandynawii i wlasnie z firmy spedycyjnej dostalam propozycje po angielsku, a moze znasz rosyjski, to juz wtedy najlepiej.. dodam, ze tez mam wyksztalcenie pedagogiczne, lecz tu sie przekwalifikowalam w 2letniej szkole na handel wlasnie, przeto byly tam przerozne rzeczy, wyksztalacenie do wykorzystania na rozne sposoby..

a ty jaks ulomna jestes? tu sie pytasz?? to gratulacje :-(

gość dziś -DZIEKUJE zaTwoja odpowiedz. nie mam wlasnie pojecia do pracy import-export. Czy w firmach spedycyjnych jest mniej rozgardiaszu? Tez mam wyksztalcenie pedagogiczne a siedzenie w domu nie cieszy mnie. lubie pracowac,ale wiem,ze nie podolalabym pracy w halasie jak wczesniej, bo od halasu czasami wymiotowalam.

rosyjskiego nie znam. ale nie poddaje sie, musze cos zrobic poki nie mam dzieci.

Dlaczego wyjechała z Albionu?