Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Życie mi się posypało...3 ciaza

Polecane posty

Gość gość
Powiem szczerze, że współczuje decyzji i sytuacji. Ale może np. właśnie adopcja ze wskazaniem. My bardzo byśmy chcieli adoptować dziecko, mamy dobrą sytuacje materialną, własne mieszkanie, za chwile będziemy budować dom. Myslimy juz od jakiegos czasu o adopcji ale trochę obawiamy się, żeby dziecko nie było obciążone np FAS-em. Myślę, że Twoje dziecko znalazłoby wielu chetnych, bo z tego co piszesz jestescie normalną, dobrą rodziną, tylko macie trudną sytuacje. Może dać szanse temu człowiekowi na dobre życie z inną rodziną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, po tu piszesz, chyba sie spodziewalas, ze wiekszosc kobiet zaleci Tobie zycie z MOPSU...taki przyklad daja swoim dzieciom, dzieciak juz od malego nauczony latac po MOPSACH to sama widzisz jakie pokolenie nieudacznikow wyroslo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:55 Naprawdę myślisz, że byłabym zdolna do oddania, kiedy zobaczylabym swoje dziecko na świecie? Zostałoby wtedy z nami na 100000% i nikomu bym go nie oddala. Decydując się na urodzenie, dziecko nie miałoby innego domu niż nasz. Tego jestem pewna. I tak możecie mówić co chcecie, wolę wziąć tabletki w 4 tyg niż rodzic po to by oddać do adopcji! Ciezko będzie mi z tym żyć, ale jeszcze ciężej by mi się żyło gdyby moje dziecko było u zupełnie obcych mu ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 13:41, pytam o pracę, bo może to nie jest praca, do której ciąża jest przeciwwskazaniem? Znam wiele kobiet prowadzących działalność i większość z nich pracowała prawie do końca ciąży i wróciła do pracy bardzo szybko po porodzie. Autorka ma 1,5 roczne dziecko, więc jeśli teraz pójdzie do pracy to raczej go ze sobą nie weźmie, ergo ma je z kim zostawiać i być może z tym kimś może potem zostawiać też kolejnego malucha. Jak się chce coś zorganizować to sposób się znajdzie. Choć przyznam szczerze, trochę mi tu prowo zalatuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka, koniec tematu. decyzja jest jednoznaczna. pozostaniemy przy modelu 2+2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:46 Ale po jaką cholerę się pode mnie podszywasz? Dziękuję Ci bardzo, że podejmujesz decyzje za mnie i obwieszczasz ja na forum w moim imieniu. Dziecinada. Fakt, temat skończony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, pomijając,że jesteś arogancka i pyskata, to po co ten temat zakładałaś? żeby sobie pogadać?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i się wyskronie sucz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i co teraz zrobisz gosciu wyzej ? dalej pluc jadem bedziesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie żeby sobie pogadać. W poście na samym dole jest napisane po co. Czytaj uważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poki co, to Twoj znajduje sie teraz na samym dole, no teraz w sumie moj :D wiec co ja mam niby ze zrozumieniem czytac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka tak sie zarzekala ze tu nie wroci ...wytrzymala 2 godziny ech i te jej dziecinne podejscie do życia . tragedia .biedne dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja sprawa to idź najedzeni się tabletek i dooopy niezawarcaj skoro nic do Ciebie nie trafia.glu .pie babsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo trzeba mieć jaja żeby podjąc wyzwanie a autorka jest cieniasem na drugie ma porazka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż mimo że nie planujemy więcej dzieci nigdy by mi nie pozwolił usunąć stanął by na rzesach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:05 Jak nie planujecie to skad mozesz wiedziec. Pdwnosci nigdy nie masz. Faceci sa mniej odpowiedzialni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, moim zdaniem jesteś jednak okropną egoistką. Dlaczego? Bo jedyne co widzę w tych postach to zamartwienie o siebie (czy ja dam radę?, moja praca, jak ja się bede czuła jak usune?) jak ktos zaproponował oddanie do adopcji (czyli mimo wszystko dla tego dziecka lepsza opcja od niebycia) to egoistycznie stwierdzasz, że ty nie dałabys rady oddać. Czyli wszystko skupia się wokoło ciebie. Nie dasz rady utrzymac, ale i nie dasz rady oddac, wiec kto poniesie konsekwencje twojej niezaradności - to nienarodzone dziecko. Bo ty nie umiesz ani zapracować, ani sie zabezpieczyc, ani oddać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:10 - -bardzo ciekawe spostrzeżenie. W sumie, to każde usunięte dziecko nie żyje właśnie z tego powodu. Rodzice uzali, że oni nie dadzą rady a nie, że ono sobie nie poradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:20 Może moje spostrzeżenie bierze się stad, że sama jestem dzieckiem adoptowanym. I cieszę się, że jednak zostałam urodzona, i że później miałam szanse dostać wspaniałych, nowych rodziców. Od momentu adopcji miałam dobre dzieciństwo, możliwie że lepsze niż większość dzieci. Nie wiem czemu nie bierze ona pod uwagę, że w rodzinie adopcyjnej, to trzecie dziecko, może mieć lepsze życie niż jej pozostała dwójka dzieci u niej? Moi rodzice adopcyjni dali mi miłość, opiekę, wykształcenie, dobry start. Nie wszystkie dzieci z biologicznymi rodzicami mogą na to liczyć. No ale ta Pani ewidentnie myśli tylko o sobie, swojej psychice, swoim radzeniu sobie, bądź nie, z życiem, wyborami i konsekwencjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś [18:34 Nie chce mi się nawet Ciebie komentować, bo za mało wiesz by mnie oceniać na podstawie kilku wpisów. Podejmuj decyzje za siebie, a nie próbujesz za obcych Ci ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedne starają się zajść, marża o dziecku, a drugie się zastanawiają czy usunąc.szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry, ale zyjemy w tak zasciankowym spoleczenstwie, ze nawet niewierzacy leca do kosciola ochrzcic dziecko, bo nie daja rady przed presja rodziny, a wy radzicie donosic ciaze i oddac dziecko ? jak autorka mieszka w malym miescie to ja slownie zlinczuja i gorzej to przezyje niz aborcje. a tak w ogole to troche konsekwencji drogie panie, gdyby tu na forum ktos pisal w temacie obok o oddaniu do adopcji to byscie darly buzie, ze bez serca, tu krzyczycie, ze aborcja jest be. czytam to forum bardzej dla jaj. i porady tutaj nawet nie prosze. tylko hejt mozna tutaj dostac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, twój mąż to też niezły cwaniak....tobie każe podejmować decyzję, a on ma wyjepane. Normalni, kochający się ludzie, usiedliby i wspólnie omówili temat, a on zrzuca cały ciężar na ciebie. Efekt jest taki, ze gadasz z obcymi ludźmi na forum, zamiast z własnym mężem. Masakra. Skad wy bierzecie takich niedorozwojów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie oddawaj, bo ja np. jako dziecko nie chciałabym być oddana, moje życie na pewno byłoby spieprzone tym , że żyłabym z tą świadomością, że mnie nie chciano, ciągle miałabym żal, że mnie oddano, na pewno psychicznie nie poradziłabym sobie i w którymś momencie moje życie by i tak legło w gruzach albo jako osoba chora psychicznie albo jako osoba nadużywająca alkoholu czy narkotyków. Także jak nie dasz rady wychować to usuń, trudno. Kobiety piszą, że ich dręczy sumienie, a te co oddały dzieci to ich nie dręczy sumienie, nie są ciekawe, czy ich dziecko gdzieś tam jest najedzone, ubrane, nie jest bite, maltretowane itp. To, że matki dręczy sumienie to jest mało ważne, bo to ich decyzja jaką by nie podjęły, tu chodzi o dobro dziecka bo to o dziecko chodzi, a nie tylko patrzycie na siebie, bo co ja. Jak mnie wkurza np. jak matka mówi, że ma kaprys np. posiadania kolejnego dziecka nie mając warunków na jego wychowywanie itp. WASZ MATKI KAPRYS TO SIĘ G****O W TYM LICZY, TU SIĘ LICZY DZIECKO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nauczylam sie tego, ze nie wszystkie decyzje naleza do nas. Gdy 1 drzwi sie zamykaja otwieraja sie drugie. Dziecko jest darem i cudem, nie rzecza czy zwierzakiem. Swiat sie dostosuje do Ciebie. Bedziesz miala moze inne zycie niz zaplanowalas (a moze i nie....), ale nie znaczy gorsze. Zrobisz jak chcesz, Twoje zycie i skutki decyzji, ale zanim klepniesz na 100% to pomyl o tym, co moze byc potem. Za rok, 2, 5, 10 i 20. Jak ta decyzja wplynie na Was wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, super... wy wpadliście, wy nie umiecie sobie poradzić z tym finansowo i psychicznie, więc przerzucicie wszystko na człowieka, który nawet nie dostanie szansy, żeby poradzić sobie z życiem być może lepiej niż wy. Jesteś autorko wraz ze swoim mężem, zwykłymi nieudacznikami. Prace macie g*******e jeśli nie stać was na 3 dzieci, jeszcze przy wsparciu jakie teraz jest od państwa. Zabezpieczać się nie umiecie, bo sorry ale jeśli się aż tak bardzo nie chce mieć dziecka, to się na samej gumie nie jedzie. Urodzić i oddać też nie potrafisz. Bo ojej, twoja biedna psychika ucierpi, a i co ludzie powiedzą. Więc najlepiej po cichutku, szybciutko, zwyczajnie nie dać komuś szansy. Komuś, kto mozliwe, że byłby lepszym człowiekiem niż wy (bo poprzeczkę zawiesiliście raczej niziutko)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×