Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dark Black

Jestem zawiedziona światem.

Polecane posty

Kiedy miałam 16 lat próbowałam popełnić samobójstwo. Niewypał wtedy uznałam za złotą szansę, że będzie lepiej. Ale nie jest. Minęło zaledwie 5 lat, ale były to bardzo ponure lata, cięższe niż wcześniejsze. Nie chodzi, żebym teraz wypisywała listę co jest nie tak i co bym chciała pozmieniać. Bo już nawet nie chcę walczyć o cokolwiek w swoim życiu. Czuję ogromne zawiedzenie sobą, swoim życiem. Nie mam krzty ochoty na życie. Uważam, że żadna pomoc psychologa, czy psychiatry nie zmienią mojego światopoglądu. Bardzo ciężko mi codziennie funkcjonować, łatwo doprowadzają mnie do płaczu najmniejsze obowiązki, czuję bezsilność, zazdrość spowodowaną życiem innych ludzi i poniżenie. Nie potrafię zacisnąć zębów, iść do pracy, odkładać, mieć znajomych, jakoś normalnie funkcjonować. Ale bardzo mnie smuci, że dawałam sobie tyle szans, a mimo tego wciąż chcę odejść z tego świata. Mam wrażenie jakby ktoś zaszczepił w mnie bardzo ponurą myśl, która mnie dręczy przez lata. Musiałam się tutaj tylko wypisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A chcesz ze mna popisac? Ja mam pozytywne nastawienie i checi do życia, za to znajomych też mam niewielu, w sumie nie chce mi sie zwykle angazowac w relacje, ale są od tego wyjątki. Znajduje się w dziwnej sytuacji, zżera mnie desperacja, bo zostaly mi dwa dni na podjęcie akcji a nie wiem jak sie do tego zabrać, eh Akurat mam chęć na popisanie z kimś, zatem jakbyś chciala wygadać się wiecej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I domyślam się co czujesz, kiedyś tez było m tak niefajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj sobie jeszcze więcej czasu w takim razie. Ja też kiedyś taki byłem - w sumie dalej taki jestem w pewnym senie, ale myślę zupełnie inaczej niż w wieku 21 lat, nie mówiąc już o 16. I to nie jest tak, że jestem jedną nogą w grobie już, bo tak naprawdę mam tylko kilka lat więcej od Ciebie. x Ale nabrałem dystansu - mega dużo dystansu. Przepracowałem w głowie bardzo wiele rzeczy i co prawda nie z każdą sobie poradziłem (a nawet powiedziałbym, że z większością sobie nie poradziłem), ale tak jak już napisałem - nabrałem dystansu i to dystansu przede wszystkim do siebie samego, bo do świata czasami mi tego dystansu jeszcze brakuje niestety... ale tylko czasami :) I dziś zupełnie inaczej radzę sobie z tego typu stanami psychicznymi - to już nie tragedia, a raczej tragikomedia. Zresztą komedia to tragedia + czas, więc daj sobie więcej czasu i przepracuj jeśli nie z specjalistą to sama ze sobą swoje problemy w postrzeganiu rzeczywistości albo siebie samej, bo da się to zrobić samemu tylko trzeba chcieć, myśleć i wyciągać wnioski z tego co się wymyśliło i z tego co się wokół Ciebie dzieje. Jestem dobrym przykładem na to, że da się dojść do kompromisu z sobą samym i utrzymywać go przez większość czasu w swoim życiu - nie zawsze co prawda, ale dzięki temu wszystkiemu dziś nawet jak myślę, że najchętniej bym się zabił to potrafię się z tego śmiać już w pewnym momencie xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×