Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tesciowa wpycha swoje ugotowane jedzenie.

Polecane posty

Gość gość

Ja gotuje inaczej niz tesciowa. Nie lubie jej kuchni . Przywozi nam lub wciska jak jestesmy u nich. Maz tez woli moje ale jej tego nie powie zeby nie bylo jej przykro. Mowimy, ze dziekujemy ze nie trzebs ale to nic nie daje. Potem nie ma co z tym robic. Nikt nie chce jesc a wyrzucac szkoda. Z domu jestem nauczona aby nie wyrzucac jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to powiedz, ze masz po nim rozwolnienie i nie chcesz. proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ci kontretnie nie smakuje? Jesli np za tlusto,czy za ostro powiedz,ze masz poroblem z watrobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież masz gębę i powiedz że nie chcesz jedzenia. Daje Ci siatki z jedzeniem do ręki to odkladasz i nie bierzesz. A jak mąż jest c**a i nie umie się odezwać to trudno. Jak można dać sobie wcisnąć jedzenie Bosche ameby z Ciebie Autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie moja Mama tak robi i jest przekonana, że pomaga. Mówiłam, że nie trzeba, ale to nic nie daje. Za ostro reagować nie chcę żeby jej nie robić przykrości, a zwykłe mówienie nic nie daję. Rozumiem Cię Autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem jest taki, że babcie chcą się czuc potrzebne, ale zamiast pomagać tam gdzie trzeba, to próbują przejmowac obowiązki swoich córek i synowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My bierzemy by nie zranić. Czasem mąż zje czasem pies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×