Pytanie do biednych

Ale do takich naprawdę biednych, którym ledwo starczało od wypłaty do wypłaty....Czy coś się takiego przydarzyło w waszym życiu, co pomogło wam wydostać się z biedy? Jakaś wygrana na loterii, bogate zamążpójście, nieoczekiwany spadek?

Byłam bardzo biedna, do tego stopnia że niekiedy nie jadłam dłużej niż tydzień. Studia kosztowały, utrzymanie się w dużym mieście też. Ale dobre wykształcenie zaprocentowało i dzisiaj wiedzie mi się nieźle. Bogata nie jestem, ale zarabiam średnia krajowa i nie narzekam. Umiem dobrze gospodarować finansami, bo życie nauczyło mnie oszczędzać. Mam swoje mieszkanie bez kredytu i jest ok.

oj zazdroszczę, że mogłaś odkładać. Też oszczędzam na mieszkanie, ale co odłożę, to dzwoni moja rodzina, ciotki, kuzyni i rodzice i mówią, że im mieszkanie zlicytują, że komornik im wszedł na konto że nie mają za co żyć i żebym poratowała. A to tysiąc a to 2 tysiące. W takim tempie to ja nie odłożę, bo wiecznie coś. A co, siostrze nie dam na wyprawienie komunii, bo nie ma za co? Tacie nie dam na leki? Ech...

Ja jeszcze tuż po studiach, zanim zaczęłam normalną pracę (na początku minimalna, do średniej krajowej dochodziłam kilka lat), wyjechałam na rok za granicę. Polecam, bo można odłożyć, a po drugie odciąć się od toksycznej rodziny. Nie masz obowiązku wyskakiwać z kasy dla nich. Niech sobie zarobią. Jak woleli leżeć albo trzaskać bachory to niech teraz cierpią. Utrzymywać obowiązek masz tylko swoje dzieci. Reszta - won od twoich pieniędzy

gość wczoraj Rodzice to jeszcze rozumiem, a ciotka i kuzyni jak pożyczą to oddają potem ?

zapamiętajcie raz i ostatni, kasy NIKOMU się nie pożycza, od tego są banki

gość dziś ja pożyczam tylko matce/ojcu/siostrze w innym przypadku nie ma takiej opcji bo wiem że już tej kasy nie zobaczę nigdy.

Ale ja ich kocham, to moja rodzina, tylko nieporadna finansowo. Nie muszę wyjeżdżać za granicę bo mam dobrze płatna pracę. Ale niestety jestem jedyną z wykształceniem w mojej rodzinie i przez to jedynie ja mam szansę dobrze zarobić. Poza tym nie pracowałam do trzeciego roku studiów, utrzymywali mnie rodzice bo wtedy jeszcze im się powodzilo. Nie jestem im niczego winna?

gość dziś gość dziś ja pożyczam tylko matce/ojcu/siostrze w innym przypadku nie ma takiej opcji bo wiem że już tej kasy nie zobaczę nigdy. > NIKOMU, szczególnie rodzinie

bzdury

gość dziś NIE, nie jesteś, niech każdy żyje według wysiłku który wkłada w codzienne życie

gość dziś bzdury > chcesz się kogoś pozbyć lub zje/bać relacje to pożycz im kase. Pozatym nie pomagasz im tylko dalej nieudacznictwo wspierasz, efekt odwrotny i powoduje uzależnienie jak narkotyk, pomyśl nad tym

gość wczoraj gó- w- no prawda że tobie nie chce nikt z rodziny pożyczyć bo nigdy nie oddałeś to nie znaczy że inni są tacy sami jak ty.

jeszcze nie ale błąd zrobiłem taki, że nie grałem na giełdzie

gość dziś gość wczoraj gó- w- no prawda że tobie nie chce nikt z rodziny pożyczyć bo nigdy nie oddałeś to nie znaczy że inni są tacy sami jak ty. > nie pożyczam i nie musze oddawać, też tak polecam

gość dziś nie pożyczasz bo ci nikt nie chce pożyczyć bo wiedzą że nie oddajesz ; gość dziś Zawsze kase Ci oddali czy było kiedyś już tak że przepadła ?

gość dziś nie potrzebuje pożyczać, nie żyje ponad stan, a inni jak chcą żyć ponad stan to banków jest pełno