Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do mam, których dzieci w przedszkolu nie chorowaly, jak to robicie?

Polecane posty

Gość gość

Moj syn skonczyl 3 latka, od poniedzialku idzie do przedszkola, ja niebawem ide do pracy. Jedynie co spedza mi sen z powiek to jego potencjalne choroby, kazdy mnie straszy i radzi, zeby z praca poczekac do wiosny, bo bedzie w zimie napewno strasznie chorował więc i tak będę więcej siedzieć z nim w domu niz pracować. Ale czy tak musi byc? Zanim skończył rok fakt chorowal strasznie, zapalenie gardla krtani i ucha były non stop. Ale potem juz było ok. Jak mial 2 latka mial 3 dniowa gorączkę i od tamtej pory nic sie nie dzieje. Ale musze przyznać, ze nie mial zbyt duzego kontaktu z.dziećmi, więc nie mial od kogo czegos ew.zlapac. Co robicie, Ze wasze maluchy nie chorują będąc w przedszkolu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic, odporność to przede wszystkim geny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie sprawdzały się soki owocowe ale te które robiłam sama, a robiłam je z jabłek (szara reneta ma najwiecej witamin) również soki wyciskane z cytrusów dają sporą dawkę witamin, a i jeszcze smaczne i zdrowe są koktajle z mrożonych truskawek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze polecam soki z marchwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję bardzo za odpowiedzi. Niestety ja będąc dzieckiem bylam chorowita i pamiętam do dziś to wszystko. Mam nadzieję, ze z synem inaczej będzie. Jestem przygotowana, ze bedzie chorowac, ale najbardziej boje sie najgorszego scenariusza, ze więcej dni w.miesiacu przesiedzi w.domu niz w przedszkolu. A co sądzicie o szvzepipnakach przeciw grypie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja polecam nie wierzyć, że dziecko "na pewno" będzie chorowało. Jednak jest spora grupa dzieci, które mają się dobrze. Kolejna sprawa, to nasza powszechna wiara w to, że okres zimowy to okres chorób. Zarazki są wszędzie cały czas, czy lato czy zima. Najważniejsze - im mniej mama jest gotowa rozstać się z dzieckiem, im bardziej się boi chorób i ma inne obawy związane z pójściem dziecka do przedszkola, tym gorzej dziecko to znosi. Dzieciaki doskonale czują nasze emocje. Somatyzują nasze strachy i lęki. Jak dziecko choruje to znaczy, że rodzice mają jakieś nierozwiązane konflikty emocjonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prosze Cię, nie truj dziecka tym syfem. Nawet Minister Zdrowia w oficjalnym piśmie przyznał, że ministerstwo nie dysponuje żadnymi dokumentami potwierdzajacymi bezpieczeństwo tych szczepionek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prosze Cię, nie truj dziecka tym syfem. Nawet Minister Zdrowia w oficjalnym piśmie przyznał, że ministerstwo nie dysponuje żadnymi dokumentami potwierdzajacymi bezpieczeństwo tych szczepionek. X Mogę cię prosić o jakiś link w którym o tym mówi. Nie długo na świecie pojawi się moje dziecko i mam dużo obaw co do szczepień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko do trzeciego roku życia nie chorował wcale. Poszło do przedszkola to miało zapalenie krtani ( szpital gdzie ja złapałam bakterie gronkowca) później zapalenie ucha i oskrzeli z zapaleniem płuc w górnym odcinku. Dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym miała jeszcze coś doradzić to poradziłabym częste spacery z dzieckiem, nie jest dobrze cały łykend przesiedsieć w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się. Spacery bez względu na pogodę i poczytaj o probiotykach. Ja tak z córką robiłam. Używałyśmy probiotyków, dha, mało cukru i smażeniny i sport/spacery również w niepogodę. Teraz ma 13 lat. Ale nie mam gwarancji, bo może to też zasługa genów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko (wcześniak) pierwszy rok zdrowy jak ryba. Mimo wielu wizyt po różnych szpitalach/ specjalistach w chłodzie, deszczu, śniegu (okres zimowo-wiosenny) Poszedł do żłobka i zaczął się dramat. Zastanawiałam się nawet czy nie zrezygnować z pracy. Cały czas oskrzela, płuca. Za te 8 miesięcy przechodził do żłobka cały maj i cały sierpień (nie licząc 4 dni gdzie byliśmy na diagnozie w Rabce) - horror

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 11:41 - potem wkleję, jak usiądę do komputera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka w poniedziałek idzie do szkoły. W wieku 2 lat poszła do żłobka, potem przedszkole. W żłobku przeszła może 2-3 lekkie infekcje, w przedszkolu 1 (słownie: jedna!!!), była na zwolnieniu 3 dni. Mam łącznie 3 dzieci i reszta niestety choruje częściej, mimo, że wychowują się w podobnych warunkach. Córka NIGDY nie brała antybiotyku. Sama się zastanawiam co to za egzemplarz.... Całe przedszkole zdziesiątkowane a ona nawet nie zakaszle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja w ciągu roku przedszkolnego w sumie opuściła (przez chorobę ) moze dwa tygodnie może mniej ale na pewno nie więcej. Młada je dużo miodu ( pije mleko z miodem, dodaje jej do płatków i oczywiście kanapki) Z mężem uwielbiamy czosnek, więc dodaje go wszędzie gdzie sie da i pasuje. NIe przegrzewam dziecka, często panie w przedszkolu dopiero mi mówiły, żebym dała małej czapkę bo już zimno. Jak złapała katar to biegała po podwórku, aż do wieczora, zazwyczaj jej wtedy przechodziłł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn przez rok w przedszkolu miał dwa razy lekką infekcję. Za każdym razem tydzień w domu, więc łącznie dwa tygodnie nieobecności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazde dziecko ma inaczej. Moje dziecoo poszlo w wieku 2 lat do przedszkola. Teraz ma 5 lat i w sumie byla chora z 5-6 razy. Mialam cc i karmilam mm. Wydaje mi sie ze jest taka zdrowa bo bardzo czesto jest na dworze do 2 roku zycia od 6-10 godzin dziennie. A teraz jest w lesnym przedszkolu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli uwazacie że nie warto zaszczepić dziecka przeciwko grypie? A jakie probiotyki najlepiej podawac? Proszę o konkretne nazwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój chodzi od stycznia, daje mu bioaron I sok z czarnego bzu I aronii. Fakt, pierwsze dwa miesiące był katar. Ale ja nic z tym nie robilam. W sumie 2 razy był chory do tej pory. Przy czym trwało to 3-4 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnośnie szczepień przeciwko grypie. Znam dorosłego człowieka (ok 38lat) który się zaszczepił i żałuje bo mówi że sezon jesienno zimowy cały czas choruje co wcześniej nie miało miejsca, aż tak często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w rodzinie w związku z poważną chorobą jednego dziecka, drugie zaszczepiono p/grypie (żeby jak najbardziej wyeliminować możliwość infekcji) Dziecko zaszczepione odchorowało jak nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:19. To chyba geny. Moje dziecko karmione podobnie jak twoje, miód do wszystkiego, herbata z suszonych owoców z cytryna, miodem i sokiem z malin. Czosnek i cebula do mięsa, nawet do spaghetti. Dużo na dworze - mieszkamy w domu z ogrodem, częste spacery w każdą pogodę, nie przegrzewany, spanie cały rok przy uchylonym oknie, itp itd. I co? Pierwszy rok przedszkola to za każdym razem jakw zegarku po równym tygodniu w przedszkolu chory. Zawsze gardło, smar non stop, od listopada do marca mokry kaszel. Nie wierze już, że to, że dziecko nie choruje zależy od trybu życia i odżywiania. To geny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Także dużo przebywał na dworze, od samego początku. Teraz jak wraca z przedszkola to chwila w domu i idzie na ogród. Siedzi tam do wieczora. I tak cały rok. Czy deszcz, zimno, mokro czy gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jaki tenie probiotyk kupić? Dla 7 latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje sposoby : brak szczepień, syrop robiony przez męża z miodu cytryny i czosnku, jak tylko pojawią się katar ten syrop działa cuda jest lepszy niż antybiotyk. Moje dziecko chodzi od trzech lat do żłobka i nie chorowało wcale lub prawie wcale, gorzej z nami ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dosc chlodno w domu i otwarte okna, nie przegrzewanie, spacery co dzien bez wzgledu na pogodę, duzo ruchu na powietrzu, bez przesady ze sterylnoscia, mogly sie babrac w blocie, w domu zwierzeta, racjonalne jedzenie ( bez przymuszania), długo były karmione piersią, wszystkie szczepienia wg zaleceń, spokojna atmosfera w domu. Nie chorowały ani w przedszkolu, ani w szkole , ani w dorosłym zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem odporność to geny. Mój syn poszedł do przedszkola jak miał 3 lata i chorowała non stop praktycznie :/ Zapalenie oskrzeli, płuc, uszu, krtani, ospa, świnka, różyczka, non stop jakieś infekcje katar, gardło no wszystko. Dwa razy szpital z powodu zapalenia układu moczowego i zapalenia pluc. Nigdy go nie przegrzewaliśmy. Dbałam o jego dietę warzywa, owoce, kasze, miód, soki, nawet sok z brzozy z naszego ogrodka. Spacery i zabawy w każdą pogodę i co i wio. A no i najważniejsze karmiła piersią bardzo długo, bo syn zaczął chodzić do przedszkola we wrześniu jak miał 3 lata, a ja skończyłam go karmic w listopadzie :/ więc ponad 3 lata. Aktualnie syn ma 5 lat i znowu drżę przed tym co będzie od września. Gdybym mogła cofnąć czas to nie wariowała bym tak ze zdrowym jedzeniem i z tym wszystkim. Cycka bym przestała dawać po 6 miesiącach, albo w ogole, a nie tak jak ja ponad 3 lata. Człowiek albo się rodzi z dobrą odpornością albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, powiedz mi jak to robiłam, skoro pierwsze nie chorowało prawie w ogóle (kataru nie liczę, a z poważniejszych rzeczy 2 razy angina wirusowa, raz zapalenie ucha i ospa bo nie zdążyliśmy zaszczepić), a drugie wychowywane dokładnie tak samo jak pierwsze (a może nawet lepiej, bo bardziej lubi warzywa) pół roku praktycznie w przedszkolu nie bylo, bo co i rusz jak nie urok to... nawet było podejrzenie zapalenia opon mózgowych :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic specjalnego właściwie nie robiłam. Synek był szczepiony według kalendarza plus pneumokoki i menigokoki, spacery również w deszczu i zimnie- chociaż nieraz w czasie zimowej pluchy nie wychodziłam z nim bo ja nie znoszę takiej pogody. Ubierany adekwatnie do pogody i jego własnego odczucia, tzn nie wciskalam mu czapki na siłę, ale jak chciał rękawiczki przy 15 st, to je dostawał. Zawsze zdrowe śniadanie przed wyjściem z domu. Świeżych owoców i warzyw jadł niestety tyle co na lekarstwo. Cały okres przedszkolny bez antybiotyku, raz miał zapalenie oskrzeli, raz chore gardło, minimum raz do roku jelitowka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×