Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy on sie wycofuje czy mowi prawde?

Polecane posty

Gość gość

Hej. Jestem z facetem od lat miesiecy. Jak dotad bywalo roznie, czasem bywaly kryzysy. Czasem po nich nie odzywal sie kilka dni. Teraz znow jest taki problem, ze po ostatnim spotkaniu ( ktore bylo udane) nie odzywal sie ze 2 dni po czym napisal wiadomosc, ze " Witaj Kochanie, ostatnie spotkanie bylo niesamowite, ale teraz mam troche problemow w pracy, wiec i mniej czasu. Daj znac jak u Ciebie z wolnym weekendem bo ja jeszcze dokladnie nie wiem jak bedzie u mnie". Odpisalam mu na to, ze postaram sie z nim spotkac, niestety juz na mojego smsa nie odpisal. Nie odezwal sie tez wczoraj. Dzisiaj napisalam mu, ze bedziemy mogli sie spotkac, ale nie odpisal od poludnia. Waszym zdaniem cos kreci i sie wycofuje z tej znajomosci? Napiszcie proszę, bo jakos sie tym podlamalam, nawet plakalam dzisiaj z tego powodu :( Boje sie ,ze cos kreci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i lacznie mu napisalam 2 smsy, na tego pierwszego odpisalam, a dzisiaj sama sie odezwalam, ale narazie nie odpisuje :( Bardzo sie tym dzisiaj zestresowalam do tego stopnia,ze sie rozplakalam w pracy w lazience (oczywiscie tak zeby nikt nie widzial), a teraz mam zle przeczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale skąd mamy wiedzieć? Nie masz innego wyjścia jak przeczekać, może rzeczywiście ma kłopoty i chce je sam przemielić. A jeśli się wycofuje i to koniec to i tak tego już nie zmienisz. Niesmiertelna rada w takich chwilach brzmi: zajmij się sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, ale teraz ciezko mi sie zajac soba jak zaczelam troche panikowac i najgorsze sceneriusze mi przychodzą do glowy. Bo to nie jest zbyt typowe zachowanie, kiedy mu zalezy na spotaniu to sie raczej o nie dopomina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym ja sie boje odrzucenia, czasem panicznie w wyniku jakichs moich wczesniejszych doswiadczen i malej wiary w siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chyba jestem niedzisiejsza, ale dziwią mnie takie rozterki. Jesteście razem od lat, coś nie pasuje to powinna być poważna, szczera rozmowa i albo do przodu razem albo każde w swoją stronę. Ty się zadręczasz, martwisz. Może zadzwoń do niego wieczorem i porozmawiajcie. Ja z moim mężem nie miałam kryzysów na etapie znajomości, narzeczeństwa, raczej nie kontynuowalabym wtedy związku, bo lubię jasne sytuacje. Po kilku latach małżeństwa były małe starcia, ale żadne ciche dni, to dziecinada, zawsze krótkie przemówienie, ewentualnie spacer żeby nie wybuchnąć albo nie powiedzieć za dużo i później konstruktywna rozmowa. Inaczej nie wyobrażam sobie. Można mieć więcej pracy, ale chyba nie 24/dobę, jest czas wykonać telefon, spotkać się chociaż na chwilę. Albo jesteście bardzo młodzi albo niedojrzali do związku jeżeli nie umiecie rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ją posuwa kiedy chce a kiedy nie chce to zdawkowo się odzywa, by podtrzymać znajomość jak znowu mu zaswedzi. Proste. Nie jest pewnie jedyną, ale tak go k9cha, nikt jej nigdy nie kochał, jest biedna 8 chora, straciła bliskich, nie wspomina, że jest suka do.podwładnych, poniża ich, jest egocentrycz i egoistyczna pewnie, dlatego nikt jej nie kochał mimo bycia w związkach. Ale taka mala jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:41- z tym, ze z nim nie da sie szczerze porozmawiac bo często czuje,ze cos kreci, wymysla jakies wymowki, ktore wydaja mi sie maloprowdopodobne. Albo unika kontaktu wtedy, tzn. np. teraz napisalam mu zeby zadzwonil po pracy i nie zadzwonil :( Ani wczesniej nie odpisal. Wiec nie bede sie juz mu narzucac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomimo, ze jestem kompletnie podlamana ta sytaucja, on jst takim typem, ze woli sie wymigiwac, czy wymyslec nawet jakis pretekst, ktory wyczuwam, ze jest klamstwem, niz szczrze porozawiac. On w ogole nie jest zbt otwartym czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry za pogubione literki, ale klawiatura mi szwankuje czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tez podrywają tylko gimnazjaliści, koksy, ćpuny itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie to człowiek nie nadający się do związku. Lepiej sobie odpuść tą znajomość. Mój mąż też nie jest zbyt rozmowny, ale nie klamie i nie kręci, to dwie różne sprawy. Osobiscie nienawidzę klamczuchow, po pierwszej wpadce byłby skreślony. Jak z kimś takim mieć plany? Tracisz czas. On pewnie za jakiś czas się odezwie, ja na Twoim miejscu nie chciałabym już z nim rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz niedobre przeczucia? Przeczucia zwykle nie zawodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×