Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy 1,5 roczny synek może stanowić zagrożenie dla ciąży?

Polecane posty

Gość gość

Witam drogie mamy. Nie wiedziałam jak skonstruować pytanie więc mam nadzieję że wyda się ono jasne. Chodzi o to że mój syn ma 1,5 roku (A w zasadzie 1,5 plus 2 mies zaraz), a ja zaczynam 3 miesiąc ciąży. Wyjątkowo akurat ostatnio mój syn upodobał sobie wchodzenie na mnie, śniadanie na brzuchu i skakanie. Oczywiście zabraniam mu tego, ale czasami jak zapatrzę się w TV albo się zdrzemnę, tak ten z znienacka mnie "atakuje"i czasami dostanę kopniaka w brzuch albo oprze się ręką o niego wspinajac się czy wstając (akurat o brzuch...). Tlumaczymy mu z mężem że tu jest dzidzia, że nie wolno, ale albo reaguje złością i płaczem bo mu zabraniamy wchodzić na mnie, albo uśmiecha się jak "diabełek " i mimo zakazu próbuje różnymi sposobami jednak na mnie wejść. Zastanawiam się,czy te "przypadkowe" uderzenia mogły zaszkodzić dzidziusiowi. Intuicja mi podpowiada że nie...jednak jestem tez matka i zaczynam mieć "czarne" myśli... Jak to było u was drogie mamy? Ciekawi mnie jak dawalyscie radę w drugiej ciąży i z małym dzieckiem na codzień ... Dziękuję z góry za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Starszy syn miał 14mcy jak zaszłam w ciążę. Będąc już w zaawansowanej ciąży zmieniałam mu pampersa i wtedy nagle dość mocno kopnął mnie w brzuch. Martwiłam się, ale Wszystko skończyło się dobrze, ale zdarzyło się to tylko raz.. Uważaj na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dzwigaj go no i nie pozwalaj na kopniaki, ktore moga prowadzic do wewnetrznych skrzepow albo krwawienia. Odsuwaj go wtedy od siebie i mow nie! Siedzac mozesz oslaniac brzuch podkurczonymi nogami. Znajoma dzwigala na brzuchu starszaka i urodzila w 7. miesiacu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko nawet nie będąc w ciąży nie pozwoliłabym na takie zabawy , przecież to nic fajnego , w takiej sytuacji jak ty zabroniłabym skakania bo brzuchu , włażenia na mnie , czy kopania , niech może wypróbuje tatusia a z czasem może mu przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdopodobienstwo jest male , ze cos zrobi dzidzi gdy jest w brzuchu. Wieksze prawdopodobienstwo ze zrobi cos maluchowi , gdy ten przywita swiat z drugiej strony brzucha. Mnie corka gryzla i nie docieralo ze nie wolno, byla w podobnym wieku, ugryzlam ja , nie mocno, ale by poczula. Wytlumaczylam ze mnie tez to boli i problem zniknal. Oczywiscie, nie kaze Ci dziecka bic po brzuchu, ale jakos wytumaczyc ze boli. Moze na obrazkach, jest taka ksiazka o narodzinach dziecka,.pokazane obrazki w przekroju, jak dzidzius jest w brzuchu, co prawda dla starszych dzieci , bo chyba od 3 lat, ale mysle ze na obrazkach zrozumie szybciej, bo teraz na banknie rozumie, widzi ze cie tym.zlosci to szuka uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaczełam krwawić 6 tydz ciąży już 12 godz po nieświadomym uderzeniu mnie (nie było bardzo mocne ale było uderzenie) w nocy przez rzucającego sie na łóżku w czasie snu 4-latka i następnego dnia wieczorem pojechałam do szpitala, gdzie po kilku dniach sie okazało, że płód obumarł. Nie wiem czy to było przyczyną. Równie dobrze przyczyny tego mogły być spowodowane moim organizmem lub moim jakimś błędem, bo miałam też inne rzeczy które sobie zarzucałam, jednak obawa o uderzenie pozostała, bo wszystko się zadziało dość szybko po sobie. Kafeteriuszki mnie wyśmiały, bo przecież "płód jest chroniony", oskarżyły o mnie o tanią prowokacje i potraktowały gorzej jak psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka postu: dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Naprawdę staram się powstrzymywać go od takich zabaw. Z drugiej strony nie chce być dla niego zbyt surowa. Nie chce by czuł się odtracony. Ale macie rację, jak się urodzi to też zawsze będzie ryzyko że też mu coś zrobi. Też czasami przychodzą mi do głowy głupie myśli że np próbuje go ciągnąć za rączkę kiedy śpi w łóżeczku... w ciągu dnia planuje nosić malucha w chuście, może dzięki temu będę czuła że maluch jest bezpieczny. Do ostatniej autorki: bardzo ci współczuję utraty maluszka. Rzeczywiście powód mógł być każdy, nie koniecznie przez starszaka mogło się to stać. Albo kumulacja wielu czynników? W każdym razie najgorsze w tym wszystkim byłoby to, gdyby naprawdę starszak był winny utraty młodszego rodzeństwa. Jak tu nie myśleć o tym, jak nie być złym, jak wybaczyć? Mam nadzieję, że nie będę w takiej sytuacji. Muszę na siebie uważać. Jeszcze tylko dodam że moja mama mnie nosiła na rękach kiedy była z moim bratem w ciąży i brat o czasie się urodził, chociaż wszyscy jej gadali że "dziecko połamię". No i weźmy pod uwagę jak w dawnych czasach się nie przejmowano, dziesiecioro dzieci jedno po drugim, noszone na rękach, pracowano w polu, rodziły w domu... owszem statystycznie też wtedy było więcej poronień,ale czy ktoś się tym przejmował... ech. Jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie chcesz, żeby czuł się odtrącony i mu tłumaczysz. Pewnie łagodniutko, słodziutkim głosikiem, a dziecko ma to wiesz gdzie? W czterech literach. Zaczyna mu się bunt dwulatka, a widać, że dziecko ma tez trochę złośliwości w charakterze. Dziecko koduje komunikaty jak pies. Tak, tak, jak pies. Stój! Nie wolno! Zostaw! Stanowczo i zdecydowanie. Zawsze można się pozwijać, popłakać po takim ataku. Płakać oczywiście z godzinę, albo i dłużej. A on niech reaguje płaczem. Popłacze z 5 razy i dotrze. Ktoś ci wyżej dobrze radzi. Zrobić mu to samo, wiadomo, że nie za mocno, ale żeby poczuł. Miałam dokładnie taką samą sytuację z córką jak gość powyżej, gryzła. ugryzłam ją też. Skończyło się. Jeszcze jedno. Odpieluszkuj go już teraz (jeśli dalej wali w pampki), nie za pół roku, bo jak się drugie urodzi, to nie dasz rady, bo starsze będzie chciało być jak młodsze, a tak to mu powiesz, że on jest duży, że to jest coś coś fajnego być takim dużym i takim fajnym starszym bratem. A jak zrobisz to teraz, to prawdopodobnie za pół roku nie będzie pamiętał co to pampers u niego. Raczej ci się bawić w pampersy do 4 rż nie będzie uśmiechało, zwłaszcza, że kupa już dwulatka śmierdzi gorzej jak dorosłego czasem. Żeby nie było, mam dzieci z dwuletnią różnicą wieku. Zanim urodziło się drugie, pierwsze bez pieluchy, bez wózka i innych rzeczy. Właśnie po to, aby mi się nie "cofnęło" w rozwoju i rozumiało, że młodsze ma swoje własne potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka posta: dzięki :) z tym odtracaniem to nienjest tak że łagodniutko, akurat często właśnie komendy stosuję. Ale oddawać mu nie zamierzam, przynajmniej na razie nie ma za co. Owszem czasami mnie kopnie ale jest to przypadkowe.bo akurat chciał wejść na sofe na przykład albo przejść przeze mnie (na około za długo trwa :p). Tak napisałam na początku. Gorzej ze chce na mnie siadac tzn jak siedze na sofie to on siada okrakiem na mnie i chce sie bawic ale mu oczywiscie zabraniam. Stąd moje zmartwienia o ciążę. Ale co do odpieluchowania... chyba masz rację. Muszę go nauczyć już korzystać z nocnika póki mam jeszcze czas. I masz rację,jego kupa już nie pachnie fiołkami jak jeszcze pół roku temu :D i chyba też go odbutelkujemy przy okazji. Pije mało bo dwie butelki mleka A czasami nawet rzadziej ale w sumie może już jeść to co my. I Tak, mój syn ewidentnie zaczyna przeżywać bunt dwulatka. Trochę za wcześnie ale może lepiej teraz przez to przejść i rozpracować to do rozwiązania niż męczyć się jeszcze po porodzie z buntem dwulatka :) dzięki, j3stescie kochane! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×