Załamana przyjaciółka

Moja przyjaciółka znalazła się strasznej sytuacji. Poznała niespełna rok temu fajnego faceta. Tak jej się wtedy wydawało. Szybko zamieszkali razem i naprawdę byli szczęśliwi. Wszystko runęło jak domek z kart kiedy ona zaszła w ciążę. Kiedy mu o tym powiedziała, wściekł się i kazał jej się wyprowadzić. Wtedy ona myślała, że musi odreagować, ale okazało się, że nie żartował. Kiedy na drugi dzień wróciła z pracy zmienił zamki w drzwiach a wszystkie jej rzeczy wystawił na korytarz. Nie pozwolił jej wejść do mieszkania, nie odbierał telefonu. Noc musiała spędzić u mnie. Przez kilka dni bezskutecznie próbowała się z nim kontaktować. Była w jego miejscu pracy i mieszkaniu ale zawsze udawał, że jej nie zauważa i szybko zamykał drzwi mieszkania lub odjeżdżał samochodem. Kiedy tydzień później wreszcie udało jej się z nim spotkać jasno oznajmił, że nie chce tego „bachora” bo to mu zniszczy jego dobrze rokującą karierę. Poinformował przyjaciółkę wprost, że alimentów i tak od niego nie dostanie, a jak spróbuję iść z tym do sądu to ją zniszczy (jego rodzina to prawnicy). Była zdruzgotana. Wiedziałam, ze nie poradzi sobie sama z dzieckiem. Pracuje na pół etatu w pizzerni za marne grosze. Ona nie ma rodziców, rodzeństwa ani innej rodziny, którą mogłaby poprosić o pomoc. Jestem jej jedyną przyjaciółką i mieszkam z chłopakiem w wynajętej kawalerce. Pomagam jej jak tylko mogę ale sama ledwo wiążę koniec z końcem. Mimo, że nam w trójkę ciasno to mój chłopak nie ma do mnie pretensji. Wiem, że jej jest strasznie głupio, że musi mieszkać kątem u nas. Wiem z jakim trudem przyszło jej podjąć decyzję o usunięciu ciąży. Udało jej się ponownie skontaktować ze swoim ex by powiedzieć mu o tym. Poszłam z nią na spotkanie. Ten drań kiedy się dowiedział o jej planach, zaśmiał jej się w twarz i zagroził, że jeśli to zrobi to doniesie na mnie do prokuratury, że dokonałam aborcji. Nie dość , że zniszczył jej życie to jeszcze chce by dalej cierpiała. Kumpela jest totalnie załamana i boję się, że wpadnie w jakąś depresję. Chciałabym jej pomóc jak najlepiej, ale nie jestem w stanie. Osobiście nie chciałabym by usuwała ciążę, ale może to w jej przypadku jest najlepsze rozwiązanie.

Przecież dostanie alimenty od niego. Co niby ci pseudoprawnicy mogą zrobić?

Kobieta ktora dokoknala aborcji nie podlega zadnej karze.Taka prawnicza rodzinka i o tym nie wie?Za to za pomoc w aborcji juz grozi paragraf. Prdyjaciolce wspolczuje ale niech sie nie da zastraszyc.

A jak jej zycie wygladalo zanim poznala tego faceta? Chyba tez gdzies mieszkala i cos jadla? Czy wzial ja z ulicy? Taki "wysoko postawiony" facet wzial taka myszke? Cos mu tu nie pasuje.

Niech nie zabija dziecka! Skoro on taki karierowicz to i ma kasę. Niech buli teraz porządne alimenty! A przyjaciółce przydadzą się pieniądze :)

Przede wszystkim trzymajcie nerwy na wodzy. W tej syt trzeba logicznie myśleć. Przyjaciółka rodzinę ma? Decyzja o aborcji to jej indywidualna sprawa- jej sumienie. Jeśli mialaby usunąć tylko na trudna syt finansową to jej to odradź. I WAZNA uwaga Pod żadnym pozorem niech nie da się zastraszyć tej KU!!!!WIE. Jak tylko dziecko się urodzi, od razu wskazać ojca i do sądu o alimenty. Z jego strony To tylko groźby, gdyby wywinął jej jakikolwiek nr to od razu mógłby się pożegnać z tak prestizowym zawodem , takich ludzi bez wartości tam nikt nie chce. Do tej jednak pory musi załatwić sobie lokum i jakąś pomoc,może opieka społeczna pomoże.

Edit 17.12 A czyli to jego rodzice są prawnikami. Jeszcze lepiej . Poinformowac należy przyszłych dziadków. Bądź dla niej wsparciem , ,zadzwoń do kancelarii w której pracuje jego matka i umów się w celu porady. I idź tam z nią. Nich przedstawi syt. W jakiej on ja zostawił Niech tylko oznajmi że dziecka nie zamierza usunąć Ale będzie mieć jego nazwisko i zwróci się do sądu o alimenty a jego jako ojca dziecka nigdy nie chce widzieć. Zalatwcie to jak cywilizowani ludzie.

Co za gnoj! Przecież sam nie chciał tego dziecka a teraz jej grozi ze doniesienia na nią po aborcji! Chyba bym zabiła gnoja. A on i tak będzie placil alimenty i niech ona mu tak powie, zasmieje się w twarz ze jeśli nie będzie płacił to pożegna się ze swoim zawodem prawnika. Niech mu się tak odszczeka i nie da się zastraszyć. Ale no sorry, jeszcze dobrze nie poznala tego faceta i uprawiała z nim seks bez zabezpieczenia? Niespełna rok później juz mieszkali razem? Za lekkomyślność płaci się samotnym macierzynstwem. Mogła pomyśleć i byc bardziej ostrożną, wiadomo jak to jest z facetami na poczatku kreują się na takich dobrych,spokojnych żeby zrobić dobre wrazenie a z czasem dopiero wychodzi szydło z worka...Była naiwna.

to naprawde "fajny facet" buahaha

Żadnego śmiania się w twarz. To poważna sprawa. Ma zachować się z godnością. Pamiętając przy tym że Ci ludzie jednak są prawnikami , być może będą chcieli kontaktów z wnukiem. Nie można też im tego odmawiać.

Facet czy tego chciał czy nie jest ojcem tego dziecka, Nie pozwól by zastraszył Twoją przyjaciółkę. Niech nie myśli, że wygrał. Idźcie z tym do sądu i skarży go o alimenty. Jak to jest taki karierowicz to niech płaci na dziecko.

Następna naiwna co myślała że złapie faceta na dziecko :D

gość 10:11 A skąd wiesz, że na dziecko go chciała złapać? Może to był zwyczajna "wpadka".