Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobietaponocbluszcz

Mąż i jego potrzeba wolności

Polecane posty

Gość gość
Niektorzy tacy sa. Pomijam fakt, ze tacy ludzie nie powinni robic sobie dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma opcji ze nie oddzwonie z samych względów bezpieczenstwa cos sie stało cos potrzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietazwanabluszczem
17.50 - wcale bym się nie zdziwiła gdyby to mój małżonek napisał, tylko pozmieniał miejsca i inne detale. Zdania internautów bardzo podzielone, ciężko powiedzieć która z osób wykazuje patologie i dlaczego się ze sobą wiążą. Na pewno moje życie jest bardziej puste niż mojego męża, interesuje się właściwie tylko medycyna choć to rozległa dziedzina to jestem dość monotematyczna. I trochę psychologią. Mąż mniej się rozwija w tym kierunku ale ma bogate życie turystyczno sportowe. Chyba zawsze któreś z nas będzie nieszczęśliwe i rozwód uważam za rozsądne rozwiazanie, ale szkoda mi bardzo, że dziecko nie będzie miało pełnej rodziny. Życie z awanturujacymi się rodzicami jest jeszcze gorsze. Ale życie ze spokojnymi lepsze niż z rozwiedzionymi. To może przyzwyczaić się do stylu życia męża i cierpieć sobie w ciszy? Aż dziecko dorosnie? Szukam najlepszego wyjścia. Ja otaczam dziecko opieka, pielęgnuje. Mąż wymyśla mu zabawy jest kreatywny wiem że mógłby je dużo nauczyć. Uzupełniamy się chyba dobrze dlatego szkoda mi psuć tego układu mimo że nie jestem szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wyższe wykształcenie, jestem lekarzem :D:D:D:D:D:D:D :D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie odpowiadasz na pytania czy spędzacie jakoś razem czas, czy co weekend wyjeżdża, dlaczego Ty nigdzie nie jezdzisz z nim, czy byliście w tym roku gdzieś razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można wyjechać i nie dać znaku życia osobie z którą sie jest i która się kocha. Nawet wieczorem i rano nie ma zadzwonić? x To samo sobie pomyslalam. Serio 1 tel wieczorem to taki zamach na wolnosc? Orzez tydzien zero kontaktu - super, jakby akurat mu zona albo dziecko trafilo do szpitala w tym czasie, jakis wypadek czy cokolwiek? Chociaz takiego typa i tak govno zona i dziecko obchodza skoro tak postepuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietazwanabluszczem
Wyjeżdża mniej więcej co 3 weekend w towarzystwie różnych ludzi - mężczyźni i kobiety. Na moją uwagę że są tam kobiety odpowiada : "dla mnie to bez różnicy czy to mężczyzna czy kobieta, nie powiem przecież komuś żeby nie jechał tylko dlatego że jest kobietą, to by dopiero było podejrzane". Jak mówię że przecież mogło by się nam coś stać "to jak się coś stanie to napisz mi wiadomość to przyjadę". Jak chcę gdzieś wyjść to nie pyta z kim i po co tylko interesuje go ile to potrwa i czy ma zrobić zakupy. Kolega zerwał zaręczyny bo dziewczyna spotykała się ze znajomym. Przyjeżdżała często z nią rozmawiałam cieszyła się na ślub kochała tego faceta. Moj mąż powiedział że przecież trzeba sobie ufać i dobrze że ma znajomego przecież go nie zdradza a jakby się okazało że zdradziła to by wtedy mógł z nią zerwać i spokojnie ze świadomością że nie była warta uwagi znaleźć sobie kogos innego. Niby rozsadnie. Ale jakoś tak zbyt rozsadnie. Bez emocji. Zazdrość to dla niego jakieś obce uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietazwanabluszczem
Odpowiadając na pytanie :tak jeździmy też razem, ale dziecko jest małe więc w obrębie kraju - Górki, morze, jeziorka. Basen . No ale nie są to Rysy ani zagle na Atlantyku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi by taki związek nie odpowiadał, ale ja bym za takiego faceta nie wyszła za mąż, a już napewno nie zdecydowalabym się na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietazwanabluszczem
Powiedział, że to ten jego wyjazd będzie ostatni i już więcej nie pojedzie chyba że się zgodzę. Nie wiem czy to coś zmienia, bo jego osobowość zostanie z nim już chyba na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak długo jesteście małżeństwem i ile się spotykaliście przed ślubem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.00 A skad u niego nagle taka zmiana? Tak sam z siebie czy zagrozilas rozwodem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietazwanabluszczem
Nie zagroziłam.. Tylko uprzedziłam. Małżeństwo 2 lata, przed ślubem 4 lata łącznie 6 lat znam człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietazwanabluszczem
Poznałam go jako studenta. A studenci się bawią. Myślałam, że ten etap życia się skończy po stażu, ale okazało się, że nie. Gdybym poznała go mającego 30 lat i żyjącego w ten sposób dałabym sobie z nim spokój. Myślałam że z tego wyrośnie, jak wielu ludzi. Wiecie kończa się studia i zaczyna się dorosłe życie i ciężki zawód nie pozostawia energii na zabawy, ale w jego przypadku jest inaczej jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale sam też tak wyjeżdżał? Nie przeszkadzało Ci to wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietazwanabluszczem
Spośród studentów nie wyróżniał się specjalnie imprezowym stylem życia. Wrecz przeciwnie, docenilam w nim to, że omijal dyskoteki i imprezy, nie chodził z moimi kolegami podrywac dziewczyn w klubach, a czas wolny spędzał chodząc po górach. Może to była pierwsza przesłanka tego co miało mnie spotkać za 4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli w okresie kiedy się znaliście wyjeżdżał sam na wyprawy górskie? A po ślubie doszły jeszcze inne wyjazdy? Jak byłaś w ciąży to też tak Cię zostawił? Czy po ślubie nasiliły dietę wyjazdy, czy np po urodzeniu dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietazwanabluszczem
W okresie chodzenia i narzeczenstwa nie jeździł bezemnie i dopiero po ślubie wyznał że czas ten był przykry dla niego bo chcial sobie pojechać w wiele miejsc a jednocześnie chciał żebym z nim była, tylko raz wyszedł z takim pomyslem - powiedziałam że musimy się rozstać bo ja tak nie chce .No i teraz jak już jesteśmy małżeństwem i mamy dziecko on zdaje sobie z tego sprawę że nie będzie mi tak łatwo odejść jak wcześniej. Kolega mi kiedyś wyznał ze rozmawiali sobie w swoim gronie, że mój mąż to zrealizował tym samym swój plan na życie. Nie jeździł póki mogłam odejść, teraz gdy jest mi ciężej żyje jak chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietaponocbluszcz
Jak zaszłam w ciążę zaczął wspominać o wyjazdach a jak dziecko się urodziło doszlo do realizacji. On uważa że jest teraz szczęśliwy. Jak ja mówię że ja nie jestem i jak się z tym czuję że żona chce od niego odejść on odpowiada że pewnie tylko tak się zgrywam no przecież wróci za parę dni i będzie się sam zajmował dzieckiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W każdym momencie możesz odejść i wyciągnąć alimenty bo facet ewidentnie cie oszukiwał przed ślubem i się zmienił po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co tkwić z takim fałszywym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietazwanabluszczem
No właśnie.. Codziennie zadaje sobie to pytanie. Ale bez niego będzie mi ciężko dokończyć specjalizację, dzieckiem zajmuje sie należycie. To jest właśnie pytanie które chce zadać ludziom bardziej odemnie doświadczonym lub z innymi doswiadczeniami-warto zostać? Warto odejść? Nikt z bliskich mi nie doradzi - za duża odpowiedzialność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja rada , zostań póki ci się to opłaca,on czuje się mega pewnie i myśli że nigdy.go nie zostawisz. Ja bym uciekała jak tylko zerealizulesz swój plan.no chyba że faktycznie zaczniesz korzystać z życia i zostawisz go na tydzień samego z dzieckiem może wtedy się ogarnie,póki co jest mega egoistą..moje dziecko by się zapłakało z tęsknoty za tata gdyby nie.moglo z nim chociażby pogadać,porażka takie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje. Mam podobny problem :( mój facet uwielbia kolegów i tez ciągle gdzieś chodzi, wkurza mnie to. Na szczęście nigdzie nie wyjeżdża, przynajmniej na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak, zycie z takim mezem powsinoga o swedzacych stopach to udreka. W mojej rodzinie byli tacy. Jeden nie mogl przestac chodzic na dyskoteki i do klubow, nawet jak zblizal sie do czterdziestki i przybywalo kolejne dziecko. Wszelkie pretensje zony uwazal za fochy i tylko patrzyl jak tu z domu wyrwac. Ot taki Piotrus Pan, wieczny chlopiec. Drugi z kolei tez szukal sobie ciagle zajecia poza domem, rodzina widywala go niewiele, nawet w niedziele czy podczas urlopu, pokazywal sie tylko z doskoku i juz musial jechac dalej. Z zona mu sie nie ukladalo i chyba to byla jego forma ucieczki. Nieoczekiwanie z druga zona usiadl kompletnie na laurach, w fotelu, laczkach i przed telewizorem i tak juz zostalo. Widzisz, kazdy mezczyzna ktory prawdziwie kocha swoja zone chce z nia robic wszystko razem - przebywac, podrozowac i zajmowac sie domem. Cos u was nie gra . Sprobuj to uratowac, nie gledzic ani robic wymowki, zacznij podrozowac razem z nim. Notabene - wyjazdy z jakimis "kolezankami", eeeee, nie, nie zgadzaj sie na to. Wolny facet moze miec kolezanki, zonaty, dzieciaty juz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jak w końcu bylo, bo sie pogubiłaś w zeznanuach. Najpierw piszesz: "Wiedziałam przed ślubem jaki jest. Uprawiał różne sporty często za granicą. Kiedy wracał sprawiał wrażenie odpowiedzialnego, zajmował się mieszkaniem, nie pospieszal mnie z pójściem do łóżka, szanowal moje zasady. Był ślub, urodziło nam się dziecko. Szczerze myślałam, że jak będziemy je mieli wtedy zmieni się w takiego normalnego męża i ojca co to siedzi na kanapie i ogląda tv ale tak się nie stało. " A potem piszesz: "W okresie chodzenia i narzeczenstwa nie jeździł bezemnie i dopiero po ślubie wyznał że czas ten był przykry dla niego bo chcial sobie pojechać w wiele miejsc a jednocześnie chciał żebym z nim była, tylko raz wyszedł z takim pomyslem - powiedziałam że musimy się rozstać bo ja tak nie chce ". Coś kręcisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli po ślubie mężczyzna ma najlepiej zrobić sobie lobotomię i zrezygnować całkiem z siebie? Jebać takie małżeństwo :?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietazwanabluszczem
Odpowiedź do powyższego pytania : W okresie starania się o mnie wyjeżdżal. W okresie początkowego chodzenia wyjeżdża, ale nie traktowała tego związku wtedy poważnie. Gdy zaczęłam myśleć o niem poważnie pojawiły się pretensje z mojej strony. Narzeczony przestał wyjeżdżać. Raz chciał pojechac po długiej przerwie, powiedziałam że to nie jest związek dla mnie. Popłakał się i prosił żebym nie dochodziła. 2 lata minęły bez wyjazdów. Ślub. Dziecko. Znowu wyjazdy i refleksja z jego strony ze męczył się w tym czasie gdy rezygnowal z siebie. Mam nadzieję że dokładnie to odpisałam. Żebym chociaż znalazła jedna żonę która mi powie że tak można żyć. Albo jakiegoś męża który powie że jego żona jest z tym szczęśliwa. Piaskun, jesteś takim mężem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietaponocbluszcz
Żebym nie odchodzila *przepraszam za słownik literówki i gramatyczne zaniedbanie ale nie mam czasu na poprawianie, a lepszy komentarz dodany a niedoskonaly niż nienapisany :) dzięki za wyrozumiałość jeszcze nikt mnie nie zaczął poprawiać i przypominać o przecinkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piaskun to inaczej pisze jak mężczyzna się żali, a inaczej jak kobieta. Facetowi, który lamentował, że żona idzie na imprezę firmową odpisał, że jak by go kochała toby nie szła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×