Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż mowi, że się zmieniłam odkąd mamy dziecko

Polecane posty

Gość gość

Mąż dziś mi powiedział, ze zmieniłam się odkąd mamy dziecko. Powiedział to z żalem, że nie jestem już taka miła dla niego i czuła. I tak może jest ale dlatego, że jestem z dzieckiem ze wszystkim sama. Mam mnóstwo pracy, mnóstwo obowiązków i zero pomocy ze strony męża, dziadków i rodzeństwa. Niestety, coś za coś. Przytulam się do męża wieczorami, mówię, ze kocham, staram się coś pysznego dla niego gotować, kupuje co jakiś czas coś np koszule itp. Wyjeżdżamy razem na pare dni i odpoczywamy wieczorami razem ale to wiadomo już nie to samo. Zmieniłam się może pod tym względem, że jasno i twardo stawiam na swoim bo..muszę! Muszę sobie dawać radę mimo, że to pierwsze dziecko i jestem sama. Nie zaniedbuje męża. Tez tak miałyście? Wasi partnerzy też tak mówili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo jak podawałaś pod pysk obiad, kawusie itd, a teraz tego nie robisz, to bidulek cierpi. Przewijasz dziecko, to nie założysz mu kapciuszkow na zawołanie. Głupi ciul i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie podawałam nigdy pod nos. Ugotowałam obiad np 4 razy w tygodniu ale sporo tez jadalismy na mieście i nie tylko obiady ale wychodziliśmy na kolacje czy śniadania. Poprostu zdecydowanie więcej czasu spędzaliśmy sam na sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stałaś się zrzędliwa dlatego ze sama na siebie bierzesz obowiązek wychowywania dziecka. Czemu? Bo on przecież tak dobrze jak Ty nie zmieni pieluchy, nie nakarmi tak dobrze zdrowym wartościowym posiłkiem, nie położy spac tak świetnie tak Ty itp. Matki nie pozwalają być im ojcami. Źle ubrał dziecko, zle przewinął, zle nakarmił, zle bujał do spania-powodów może być wiele... kiedyś nie wymagałas od niego a teraz to robisz a jemu nie pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:26 Mylisz się i to bardzo. Ja autorkę rozumiem. Mój mąż na samym początku nigdy nie był krytykowany że coś źle robi przy dziecku, ale przyjął wygodna dla siebie postawę: "ja się boje, on jest za mały, jeszcze go uszkodzę. Ty lepiej to robisz" a potem to już poszlo. Ja byłam od czarnej roboty typu kupki, karmienie, etc.a on robił wszystko by wyrwać się z domu. Dopiero teraz jak dziecko ma 2 lata to się ogarnął ale nie wiem na jak długo i wydaje mi się że to niestety nie pod moim wpływem a logopedy lub jego matki, którzy widzą że on się za mało angażuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo się zmieniłaś. Jesteś matka. Przedewszystkim matka...dopiero później kobieta. Już nigdy nie będzie tak samo. I możesz sobie nawet sprawy z tego nie zdawać że się czepiasz że jesteś wredna i nie miła. Mniej czuła itp. Tak się związki rozpadaja:( ale jeśli on ci o tym mówi to znaczy że bardzo cie kocham i chce to ratować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gorzej jak facet sie zmienia i jest tak zachwycony dzieckiem, zwlaszcza synem, ze zona to dla niego smiec.Kobiety potrafia bardziej podzielic uwage na dwoje.z tego co.mowisz autorko to az sie dziwie skad znajdujesz tyle czasu dla meza, nawet wyjezdzacie razem.normalnie kazde skupione jest na dziecku i jak za dziesiec lat wyjda razem na kolacje to pierwsze pytanie "co u ciebie slychac?", w sensie u ciebie, nie u dziecka.i wychodzi na jaw ze przeszla chemioterapie, stracila najlepsza przyjaciolke, szef molestuje w pracy ale o tym sie nie rozmawia bo kogo to obchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×