Co myślicie o takim zachowaniu chłopaka? Jakie ma intencje?

Mam swoje przemyślenia, ale będę wdzięczna za każdą opinię. Lubię szczerość,więc śmiało,bez owijania w bawełne. Nikomu ze znajomych o nim nie mówiłam i nie chcę mówić, stąd mój post na tej stronie. Poznalam kogoś w internecie, przy pierwszej rozmowie sprawiał wrażenie bardzo zainteresowanego, zachwyconego podobienstwem,zresztą nawet wprost mi o tym powiedział, więc wymienilismy sie prywatnymi numerami. Na razie nie spotkalismy się, bo dzieli nas duza odległosc, spotkanie było w planach na święta. Obydwoje jestesmy zdania, ze milosc przez internet jest dla dzieci i tylko po spotkaniu mozna cos stwierdzic... ale jednak chyba liczylam na większe zainteresowanie, a tu od momentu wymiany numerami rozmawialismy tylko 2 razy - poznalismy sie na początku lipca więc już 2 miesiące sie znamy i tylko 2 rozmowy. Dwie, po kilkanascie minut... Gdy pytał o mnie to mialam wrażenie,ze z grzeczności, wiec sama próbowalam cos o sobie powiedzieć i rozwinac rozmowe ale nie dopytywal , nie drążył... nie interesował sie specjalnie.Ja nim tak. Raz zagadał kiedy cos chciał , drugim razem ja.Jeszcze pytał czemu nie zagaduje i liczyl ze ja napisze. Nie jest ciepłą kluchą, nie brakuje mu inicjatywy i energii więc nie rozumiem o co mu chodzi.Z drugiej strony widac miedzy wierszami ze bardzo sie nakreca, to ja go studze. Juz mowi ze szukac nikogo nie bedzie bo mnie znalazl .Ale szczerze mowiac nie wiem czy go nie olać, bo zainteresowanie ma byc obustronne i ten kontakt wypada podtrzymać, a tak to nie wiem w sumie na czym stoję. Co z tego, ze juz padly takie slowa z jego strony, nie znam go i nie wiem czy nie odkręci tego a do swiat jeszcze troche czasu, poznaje różnych chlopakow, mam szanse na zwiazek z kims innym ale mysle o tamtym zeby nie byc nie fair nic nie robie, wprost nie bede pytac bo nie chce wyjsc na desperatke którą nie jestem :) Dlatego prosze Was o ocene

Wiec Dziekuje za podbicie tematu :D

Powiem jedno - nie wierzę w związki na odległość, a tym bardziej internetowe.

Ja także, ale tu nie ma zadnego zwiazku. Moze ta pora, ze juz nikomu nie chce sie czytac, ale nawet gdyby sie ktos znalazł to moge sie zrewanzowac w jego watku. Bede tu pol nocy ;)

Chodzi o to że nie zaspokaja twojej kobiecej próżności, bo nie lata za tobą jak piesek?

Proznoscia bym tego nie nazwala.