czy związek bez namiętności ma przyszłość?

nie wiem co robić, czy odejść, czy zostać i żyć niespełniona. jestem z facetem 12 lat,oboje byliśmy dla siebie pierwsi w łóżku.Nigdy nie zdradziłam i nie oglądałam się za innymi. W łóżku nie miałam orgazmu, ale odczuwałam przyjemność. na początku myślałam, że kobieta musi się nauczyć odczuwać spełnienie, potem zaczęłam się zastanawiać co jest ze mną nie tak. Koleżanki opowiadały o niesamowitych doznaniach, ja nigdy tak nie czułam. może trochę się z tym pogodziłam, że nie jest mi to dane. niedawno poznałam na wyjeździe hobbystycznym innego faceta, dobrze nam się gadało. No i pewnego razu zagadaliśmy się u niego u pokoju i jakoś tak się zrobiło gęsto od emocji. Całowaliśmy się tylko ale to było najbardziej erotyczne doświadczenie w moim życiu. Taki przedsmak tego, co faktycznie może być między kobietą a mężczyzną. Byłam jak pijana, a nie wypiłam nawet kropli alko, całe ciało ogarnęła gorączka, to było jak tajfun i bomba atomowa w jednym. Uciekłam wtedy. Nie mogę tego zapomnieć. Moje ciało reaguje prawidłowo, ale nie na mojego faceta. nie wiem co robić, bo związek mamy udany, ale teraz gdy wiem, jak to może być, nie wytrzymuję. chodzę sfrustrowana, tamto było jak narkotyk, spróbowałam trochę i chcę to jeszcze raz poczuć. z moim nic nie czuję. z tamtym poznanym gościem nie będzie nic, to mi jedynie uświadomiło sytuację. najgorsze jest, że z moim facetem mieszkamy razem, to jego mieszkanie i razem pracujemy. gdy odejdę, nie będę miała nic. ale tylko dla seksu czy warto odchodzić ??z drugiej strony czy będę mogła dalej tak żyć? boję się że prędzej czy później go zdradzę....