Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pogubiona dziewczynka

Wredny d**ek!

Polecane posty

Gość Pogubiona dziewczynka

Mój facet zachował się jak wredny d**ek. Wie o tym, ale nic sobie z tego nie robi. Ukuło go kiedy go tak nazwałam, bo przecież nikt nie chce być dupkiem, ale poza tym zero refleksji. Nie przeprosił, nawet nie poczuł takiej potrzeby. Za to powiedział, że wybacza mi to wyzwisko, bo "jestem pogubiona" i próbował udowodnić, że w gruncie rzeczy nie mam co sie wściekać, bo mógł postąpić dwa razy gorzej. Wiadomo, że gdyby ja zachowała się w ten sposób to byłby wkurzony okrutnie i gadał by o szacunku, domagałby się przeprosin i deklaracji poprawy i egzekwowały bardzo konsekwentnie. Mogłabym zrobić teraz to samo, ale nie jestem pewna czy w ten sposób uzyskam porządany efekt. Niestety jestem na straconej pozycji gdyż mój facet właśnie powiedział mi, że od dwóch miesięcy (być może dłużej) nie chce mu się ze mną spotykać, ponieważ jesteśmy już stare dziady (26) i nie mamy perspektyw na przyszłość (kiepsko z pracą), a trwa to (o zgrozo) prawie dwa lata. Jego chcecie można poprawić lepszą pracą (możliwe, ale może długo potrwać, a raczej nie mamy za wiele czasu skoro jemu już się "nie chce") lub wspólnym mieszkaniem (nierealne z obecną pracą - patrz punkt pierwszy) lub tym, by on u mnie nocował (absolutnie niemożliwe ze względu na poglądy moich rodziców). Stawia więc praktycznie nierealne warunki. Co robić? Może w rzeczywistości chodzi o zwykłą rutynę? Czy to jednak poważniejszy problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli nic nie zmienisz to zostaniesz w mojej nowej sytuacji - sama. Byłam w prawie identycznym zwiazku i myslałam, że mam czas, a tu bardzo przykra niespodzianka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogubiona dziewczynka
Wiem, że mogę go stracić jeśli nic się nie zmieni, ale ta zmiana dotyczy nas oboje. I nie dam mu odejść, bo go kocham, wiem, że to miłość. Wszelkie zmiany jednak wymagają czasu, a ja chyba nie mam tego czasu. Nie wiem co mogłabym zrobić na już, na teraz, co mogłoby poprawić sytuacje i sprawiłoby, że on uwierzyłby w Nas, bo w tej chwili to tylko ja wierze i to jest straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też swojemu nie daję odejść, bo go kocham, ale on juz odszedł, bardzo to przykre, ale prawdziwe. Znajdź lepiej płatną pracę, nie wiem jaką masz, ale zawsze da się znaleźć coś co da więcej kasy, zarabiaj więcej i dawaj mu znać, że zaczynasz odkładać na mieszkanie i snuj juz jakies "dorosłe" plany... Wiem, że w moim przypadku to by pomogło gdybym wcześniej to zrobiła, a widzę, że Twój i mój facet są do siebie podobni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogubiona dziewczynka
Może masz racje, bo kiedy on snuł plany/marzenia na wspólną przyszłość to ja się czułam pewniej przy nim i bardziej wierzyłam, że jest to realne. Czas więc przestać narzekać na los i mowić, że są kiepskie perspektywy, nawet jeśli to prawda. To już jest jakiś plan. A szukać lepszej pracy szukam. Oczywiste. On też, ale to nie ma na pstryk. Poza tym my rozmawiamy o możliwości samodzielnego utrzymania się i wynajmu czegoś wspólnie, bo odkładać na mieszkanie nie ma szans nawet w marzeniach. Jeszcze jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bądź zaradna i zmien w sobie coś niewielkiego, ale widocznego. Śmiej się razem z nim i nie krytykuj czegoś co mozesz przemilczeć i przymruzyć na to oko... Boże, jakbym chciała móc cofnąć czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z całym szacunkiem, ale dlaczego tak spychacie odpowiedzilnosc na autorkę? A ten facet nie powinien tez wziąć sie za siebie, przestać narzekać, znalezć lepsza prace itp.? Bo wyglada, ze jemu wszystko nie pasuje, ale nie dał zadnego pomysłu co dalej, sam nie będąc na lepszej drodze jak autorka, a wszystkie doradzilyscie, zeby to ona wszystko pociągnęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój facet szuka lepszej pracy. Ja też. On ma większe szanse, ale wiadomo jak jest. To może potrwać miesiące albo gorzej - lata. To oczywiste, że musimy postarać się coś z tym zrobić. Jednak pytam co można zrobić tak w tej chwili co da pozytywny efekt i sprawi, że on uwierzy, bo ja jestem przekonana, że nam się uda pewnego dnia, on niestety nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSylwias
wynajem? o matko co za idiotyzm ,jak ja się cieszę że mam swój dom ,dzieci i mnóstwo zieleni;-)wynajem to głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On raczej daje sygnał, że powoli wymiksowuje się z tego związku. I co byś nie zrobiła tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogubiona dziewczynka
gość wczoraj On raczej daje sygnał, że powoli wymiksowuje się z tego związku. I co byś nie zrobiła tego nie zmieni. xxx Serio tak myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×