Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie ufa mi?

Polecane posty

Gość gość

Jestem w 10-letnim bardzo szczęśliwym związku. Mój partner ma chyba jakąś krucjatę, misję ratowania uciśnionych mężczyzn, którzy w swoim życiu zostali w jakiś sposób skrzywdzeni przez kobiety bądź prawo. Dziś poruszył kwestię dotyczącą badań DNA, konkretnie chodzi mu o to, że testy DNA powinny być obowiązkowe dla każdej kobiety (dziecko-ojciec) tuż po porodzie, dla niego to czysta formalność, która miałaby na celu zweryfikowanie ojcostwa już na wczesnym etapie... Ok, rozumiem, bo różnie w życiu bywa. Wyraziłam jedynie opinię mówiąc mu, że poczułabym jednak jakieś takie ukłucie w dumę i kobiecość jeżeli musiałabym kiedykolwiek udowadniać, że nie zdradziłam i poddawać się testom bo inne kobiety zdradzają (ja jestem wierna jak pies aż po grób), dlatego nie do końca podoba mi się jego pomysł. Na co on zareagował mega nerwowo, na końcu stwierdził, że zupełnie jakbym chciała sobie zostawić furtkę na przyszłość, żeby go zdradzić. Poczułam jakbym w pysk dostała, pierwszy raz usłyszałam od niego takie słowa, poczułam, że chyba mi nie ufa, pomimo moich mega starań przez 10 lat, nigdy nie dałam mu powodów do takiego lęku itd. On nie widzi jak bardzo mnie zranił tymi słowami, moje łzy go wk**** i totalnie nie wiem co mam myśleć i co robić teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psy powinno trzymać się razem, ty jesteś wierna jak pies, on, co może on, on może zdradzać jak pi3s, nie, nie trzymaj się jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niby nie masz sobie nic do zarzucenia, ale gdy mowa o sprawdzaniu to od razu negujesz pomysl. oczywiscie ze to podejrzane. a ty, jak kazda baba, musisz siebie wiktymizowac, wymagajac empatii i zrozumienia od innych nie jestes w stanie z siebie wycisnac nawet jej mikrograma. czlowiek pewny siebie i niewinny nie mialby nic przeciwko sprawdzeniu. och, urazona duma... zwykly egoizm. a skoro tak protestujesz przeciw sprawdzaniu to ciekawe, co sama ukrywasz. jak to mowia - na zlodzieju czapka gore, skoro masz ochote cos ukryc to nic dziwnego, ze zaufanie zostalo nadwyrezone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"niby nie masz sobie nic do zarzucenia, ale gdy mowa o sprawdzaniu to od razu negujesz pomysl" - nie zanegowałam, powiedziałam tylko co bym poczuła gdybym zaraz po porodzie musiała cokolwiek udowadniać, mowiłam tylko o uczuciach i nigdzie nie napisałam, że bym się nie zgodziła na test, zgodziłabym się aczkolwiek czułabym się źle, że w ogole muszę to udowadniać. Nie znasz mnie i nic nie wiesz o mnie a mówisz, że nie umiem wykrzesać z siebie empatii.... ? ? ? Zaufanie nadwyrężone po wyrażeniu opinii? Przeczytaj raz jeszcze mój post. Mój partner, którego kocham nad życie ot tak, mówi mi, że chyba go kiedyś zdradzę i ch*j go obchodzą moje uczucia i to jak mnie zabolały te słowa i ty mi człowieku mówisz o empatii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×