Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy po kilku latach małżeństwa mąż nadal jest czuły i mówi wam komplementy

Polecane posty

Gość gość

Jesteśmy razem 13 lar dwójka dzieci, niestety u nas jest tzw proza życia. Maż rzadko przytuli rzadko powie mi komplement . Mam 36 lat wiec az tak stara nie jestem:) dbam o siebie ale dla niego jestem przezroczysta .Nie oczekuje żeby było jak na początku związku ale chciałabym żeby maż widział tez kobietę a nie tylko matkę swoich dzieci jak to jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 lat razem. Jak chce wiesz czego to pięknie mówi A poza tym proza życia choć czasami powie coś w stylu niezła suka z Ciebie w seksualnym znaczeniu ale mnie to wkurza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż -tak, jest czuły, komplementy codziennie, z pracy mi pisze, że kocha, buziaki przed wyjściem z domu, po powrocie.On po prostu taki jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez to zauważyłam ze jak chce to wtedy potrafi tak na codzien to ma w d***e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja z moim 15lat :x i czasem z nienacka w kolejce w sklepie pocaluje mnie w szyje, albo klepnie w tylek:x Obciach, juz chyba za starzy jestesmy. Mamy niespełnarocznego syna, gdy jeszcze nie było wózka, to bywało ze łapał mnie za kreke na spacerze. Dzis gdy rano wstawal do pracy to w pol snie "wiesz ze cie kocham"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no pewnie, jesteśmy 15 lat po ślubie, a jesteśmy ze sobą 22 lata, zawsze mówi, że jestem piękna, dzieciom mówi, ze mamy śliczną mamusie, że mamusia ma z******tą dupkę i takie tam fakt faktem, ze się wcale nie myli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak , po 16 latach nadal slysze od meza komplementy i dostaje duzo czulosci , wsparcia zrozumienia, milych slow. Ale to dziala w dwie strony u nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na necie to wszystkie takie z******te jestescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 lat razem, 8 po ślubie. Ja 32 mąż 33. Są komplementy czułości. Na pewno nie tak intensywnie jak na początku związku ale to naturalne. Tyle że to działa w obydwie strony. Też pierwsza całuję męża na przywitanie. Daje buziaka przed snem. Przytulam się w ciągu dnia itd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Synek prawie 5 lat. Chodzimy za rękę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja za*** sta nie jestem ale za to mój mąż jest zaje***e dobrze wychowany z szacunkiem do swojej rodziny i do innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój po 2 latach już nic nie mówi. A przed ślubem romantyk nie z tej ziemi. Udawał. potrafi mi dosrac że bluzka mi nie pasuje do włosów, albo że brzydkie buty zakładam(bo trampki, a nie szpilki). Ze mam włosy brzydko uolozne, że mógłbym wyprostować lepiej (mam długie kręcone 3b)Generalnie zawsze oceniająco się parzy i jak jest coś źle to wytknie. Jak nic nie ma, to milczy. Komplementów 0. Nie tak sobie wyobrazalam małżeństwo. Nie rozmawia ze mną, nie dotyka mnie w ciągu dnia. Jego ojciec jesr taki sam, patrzy tylko byle skrytykowac, byle wytkac coś negatywnego. Jak jest ok to morda zamknięta i nic nie powie. Nienawidze ich obu za bycie burakami i bucami największymi jakich znam. Żałuję slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się rozwiedź. Macie dzieci? Szkoda życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc .11.57 często facet zachowuje się jak ojciec , mój krytykę odziedziczył po matce jak tak dalej pójdzie to z nim nie wytrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mamy dzieci. I nawet nie wiem jakbyśmy mieli je zrobić bo seksu też nie ma prawie wcale. Myślę o rozwodzie, próbowałam rozmawiać na ten temat to tylko słyszę wrzaski że mam przyjść z papierami a nie mu d**e zawracać i ciągle gadać o rozwódzie. On nie umie nawet rozmawiać poważnie, tylko o bzdetach. Rozwód to porazka, jest mi cholernie ciężko z tym że tak się pomyliłam co do niego. Zmarnowane lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie marnuj dziewczyno kolejnych, wnoś o rozwód i tyle. Nie macie dzieci więc nie ma dla kogo walczyć. Ty staniesz na rzęsach a on ci powie, że są za krótkie ;-) olej buca jak najszybciej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka 5lat my ze sobą 7 i nie ma nic. Cmok jak wychodzi ale żeby mnie przytulił czy coś miłego powiedział to nie. Jestem przezroczysta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże u mnie jest to samo zero jakiegoś szaleństwa zeby chociaz troche pokazał ze jestem ważna . Wiecie gdzieś mnie zaprosił , cos zaplanowal . Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie byliśmy nigdzie na wakacjach. Jak juz to wychodzimy wszędzie z dziecmi i metr od siebie. Ale zeby gdzieś raz na jakis czas wyjsc sami ,mowy nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wam zazdroszcze .Moj to by chcial sie przytulac i glaskac caly czas.Mnie to w*****a bo ilez mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wniosek z tego taki ze starają się przed ślubem a jak już maja króliczka to po co się starać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A my jesteśmy ze sobą już 24 lata i nie mamy ślubu. Synek 5 lat. Bywało różnie, był czas, że myśleliśmy o rozstaniu, ale znowu jest dobrze. Pewnie, że to nie ten romantyzm z czasów młodości, ale dojrzałe, stabilne uczucie, poczucie bezpieczeństwa i spokój. Nie potrzebuję już motyli w brzuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wam zazdroszcze .Moj to by chcial sie przytulac i glaskac caly czas.Mnie to w*****a bo ilez mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś U nas było podobnie. Przed ślubem zdobywał, a jaki romantyczny był. A to wszystko była gra. Czy można zmienić charakter, raczej nie. Można tylko przestać udawać. W rodzinie męża był chłód, oziębłość i u nas jest to samo. Dla kobiety, to tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my razem od 10 lat, teraz mamy po 30, i małą córeczkę, mam wrażenie, że mąż kocha mnie bardziej niż kiedyś :P komplementy prawi nadal, ale czasem mi głupio bo ja mu żadnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 lat razem 10 po ślubie <3. Pocałunki i czułości codziennie. Przytulnie i klepniecia w pupę też :-P. Chodzimy za rękę zawsze ( nie rozumiem dlaczego wy nie?). Najfajniejsze jest to że jak gdzieś jesteśmy to on całuję mnie w czoło uwielbiam to. Mówimy sobie ze się kochamy jakieś sms z pracy przez cały dzień. Dużo miłości sobie okazujemy i mówimy o niej. Nasi znajomi uważają nas za dziwnych że wciąż tak się kochamy.... Do niedawna razem pracowaliśmy więc spędzalismy razem 24 h na dobę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tą rodzina to prawda. U mojego matka taka sama, niby miła i spoko, ale jakaś taka oziebla. Pamiętam jak się zareczylismy, ja ślepa i szczęśliwa byłam u nich w domu i trzymalismy sie za ręce to ona niby dla żartu złapała mnie za drugą rękę z głupim umiechem. Wysmiala chciała nas że się trzymamy za ręce. Właśnie tacy oni są. Slazacy pelna gębą. Oziebli, praktyczni i materialistyczni do bólu, zero czułości względem siebie, zero głębszej, poważniejszej rozmowy. Kurwa, jak ja żałuję że taka ślepa byłam i tego nie wiedziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż tez z takiego domu i też mam masakra teraz. Kiedyś pękła mi torbiel, jak się później od gina dowiedziałam, malutka była ale i tak bolało strasznie. Prosiłam o podanie mi tabletek. Leżała na łóżku i nie mogłam się ruszyć no ból był jakby mi ktoś nożem cią macice od środka. To przynosil, położył na stoliku 2 metry od łóżka i poszedł. Nie wzięłam bo nie miałam jak sięgnąć. Przelezalam 2 h w bólu. Ani razu nie przyszedł w tym czasie, choćby sprawdzić czy żyje czy co. Zero zainteresowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My razem 14 lat, po slubie 7, dziecko 10 lat. mamy 37 I 38 lat. maz tuli, caluje codziennie, mowi ze kocha kilka razy na tydzien, czasem doataje kwiaty bez okazji. staram ysie raz na 2-3 miesiace isc do kina lub na wino/ kolacje sami we dwoje. minimum raz w miesiacu spacer we dwoej smai, 1-2 godzinny. za reke. za rek tez jak idziemy gdzies z dzieckiem. kazdy wieczor piatkowy koniecnzie ogladamy cos razem + wino I paluszki. czasem odpoczywmay od sibei (polecam!) - np ja jade z kolezanak na weekend gdzies, albo on z kolega. tak raz na rok, ale zawsze. ale zdarza sie, ze sie klocimy lub wkurzamy na siebie, nie tweirdze, ze nie. Nie mieszkamy w Polsce, wyjechalismy w 2012.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×