Matki zakazują córkom sexu?

Gdy widzę na forum tematy ,,moja 19 letnia córka uprawia seks!!! Jestem w szoku ona jest taka niewinna i młodziutka” to chce mi się śmiać...te matki myślą ze one mają po 10 lat a seks maja zacząć uprawiać w wieku 30 lat czy ilu...a one wszystkie świętoszki. Śmieszne..córka to tez człowiek. Mówię to jako 38 latka z córką która uświadamiam ze jeśli będzie chciała to pójdziemy do ginekologa a nie ze powiem jej ,,Zabraniam Ci uprawiać seksu” Hahaha zabawne...matki sa szalone

zgadzam się z autorką; co młodzi mają zrobić to i tak zrobią; lepiej z nimi rozmawiać, wspierać ; z korzyścią to dla wszystkich wyjdzie, zwłaszcza dla naszych dzieci, które taka prawda są już dorosłe; sama córce tak po prostu podsunęłam lekturę http://antykoncepcjanamiare.pl/abc-antykoncepcji/ ; poszłam z nią do ginekologa, bo ze mną czuła się raźniej i sama mnie o to poprosiła; też wie, że ze wszystkim może się do mnie zwrócić :)

Bo potem te matki muszą wychowywac i utrzymywać te dzieciory z wpadki. A antykoncepcji oewnej na 100% nie ma. Niech pracuje ,zarabi i wtedy sie gzi na ary

100% nie ma, oczywiście. Ale jest coś takiego jak wskaźnik Pearla, który jest miarą skuteczności antykoncepcji, czyli ile kobiet na 100 badanych zaszło w ciążę w ciągu roku. Dla przykładu tabletki, które ginekolog przepisał mojej córce mają wskaźnik 0,04, prezerwatywy 3-7, a brak antykoncepcji 85 czyli 85 kobiet w ciągu roku zachodzi w ciążę, nie stosując żadnej antykoncepcji. To chyba różnica. Nadal podtrzymuję zdanie, że sam zakaz rodziców nie zniechęci młodych ludzi do uprawiania seksu. Więc chyba lepiej rozważnie do tematu podchodzić.