CHŁOPY NA STAROŚĆ SĄ STRASZNIE UPIERDLIWI.

Czy wy też macie takie spostrzeżenia. Mój ojciec miał zawsze ciężki charakter, moja mama zawsze mu ustępowała. Nie mogła sobie nic ogladnąc w telewizji bo guru przychodził wielki pan i władca i przełaczał na co chciał. On wiecznie najbardziej zapracowany w życiu. Moja mama zapisprzała na 2 etaty i JESZCZE nas ogarniał i cały dom. Ojciec w wieku 40 lat dostał rentę to palma mu totalnie odbiła. Tylko mu w głowie sanatoria były a w domu to nic nie robił tylko siedział z piwkiem w ręce i grał jaja na krześle cały dzień. Do mamy mówił że jest dla niego kulą u nogi.A prawda taka że bez niej to byłby chyba bezdomny. Po 10 latach ZUS to uzdrowił i trzeba było wrucic do pracy. Mama cały czas z***********a w robocie. Teraz jak ma już iść na wysłuzoną emeryturę po 40 latach pracy to jej żyga że to niesprawiedliwe bo pan i władca musi JESZCZE robić. Zagląda do kieliszka wręcz się już nie może obejść bez picia. Uprzykrza życie wszystkim domownikom, nic mu nie można powiedzieć ani zwrócić uwagi bo jest wojna. Zrobił się nie do wytrzymania. Mama tuli głowe i nic się nie odzywa bo twierdzi że nie chce sobie robić piekła na ziemi sobie w domu bo wie jaki był jej teść na STAROŚĆ. Moj tesciu tak samo zawsze był upierdliwy ,teściowa całe życie chowała głowe w piasek, ustępowała debilowi. Tesciu lubiła sobie chlapnąc a sknerą i dusigroszem jest do tej pory. Teściowa musiała prać ręcznie pranie z 6 chłopa bo nie wolno było automatu włączyć bo prąd ciągnie. Teść wykończył teściowa został sam na tym świecie. BYŁ upierdliwy jak teściowa żyła ale teraz od 3 lat jest nie do wytrzymania aż się nie chce tam jeździć. Ma piątkę dzieci i każde jeździć od czasu do czasu bo po prostu tak wszystkich odpycha gadaniem. Zawsze mu źle nie doceniał tego że każdy mu przywiózł posiłki ,wiecznie było coś nie tak. Skłucił cała rodzinę. Z obserwacji widzę że chłoną na STAROŚĆ po prostu bije na głowę. Każdy jeden powinien się leczyć u psychiatry chyba. Moja ciocia też ma Sajgon z mężem i też uprzykrza wszystkim domownikom życie.

A dlaczego mama go nie kopnie w szacowne 4 litery i nie w********i z chaty? Ja nie dałabym rady z kimś takim.

Moj ojciec jest jak faceci, ktorych opisujesz. Jak moja matka to znosi to nie wiem, z reszta sama robi sie podobna. Czy my tez tacy bedziemy za30 lat???

Bo taka już jest. Gdzie w wieku sześćdziesięciu lat wyprowadzi się z domu ktòry budowali przez lat 10. Zresztą choćby odeszła to ojciec dopiero zaczął by chlac i robić awantury.A tam mieszka JESZCZE mój brat z rodziną i drógi brat ciężko chory. Mój ojciec po prostu nikogo nie lubi nie ma takiej osoby w rodzinie po stronie mojej mamy ani ojca którą by lubił. Z każdego się wyśmiewa. A jak ktoś mu powie prawdę w oczy o nim to jest jego wrogiem numer jeden do śmierci. Potrafi się upić i zrobić taką awanturę domowniką i pić przez tydzień i przeżywa bo szwagier to mu powiedział czy tamto. W robocie się z nim nie przejmują CHŁOPY i nie przytakuja tylko lecą z grubej rury mu mówią co oni o nim myślą i się wcale nie dziwię bo z nim by święty nie wytrzymał.A potem wyładowuje całą frustrację w domu.

Moja mama mówi że siadnie na d***e dopiero wtedy jak zdrowie przestanie dopisywać tak jak jego ojciec dawał w dupkę żonie i dzieciom. Jak mu amputowali nogę od tego picia i kurzenia to siadł na d***e. Już mu nie były w głowie sanatoria, tarcie jajami. Głowa spadła na dół, skończyły się awantury,chlanie itd