Faceci

Hej mam 25 lat.. Wiecie co mnie boli? Patrzenie na tokayczne zwiazki moich przyjaciolek. Jak zdradzaja wyprowadzaja sie co miesiac bez slowa od swoich facetow bo taki maja kaprys. Ja musze niekiedy sluchac ze ona juz tak ma wyjasniac sluchac tych chlopakow pomoz. Ci faceci to na prawde tacy do rany przyloz i zal patrzec jak sie uganiaja za jakimis gowniarami ktore flirtuja na boku tworza problemy z d**y podczas kiedy ja dla takiego faceta zrobilabym wszystko zeby byl w kazda wazna minute mojego zycia ze mna. Jestem niezalezna mam pasje dobra prace nie leze do gory tylkiem w ciagu dnia jak one i narzekam ze nie chce mi sie sprzatac.. towarzyska i uwazana za atrakcyjna ale sluze tylko dobrym radom... sama czuje sie samotna..

odbijaj tym ździrom ich facetów, powinnaś to robić

Dopoki sa wpatrzoni w te malolaty ktore nie wiedza czego chca od zycia.. ze nie widza ze obok jest ktos kto potrafilby docenic nie bede komblikowac tylko kibicowac skoro chca walczyc i czekac mimo moich uwag ze ona sie nie zmieni. Bo zalezy mi tez zeby moje kumpele byly szczesliwe nawet jesli ja nie jestem i wpajam im do mozgu ze oni sa warci uwagi. Mam zamiekkie serce