Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy rodzenstwo musi sie lubic i ze soba bawic Czy tylko u mnie jest cos nie tak?

Polecane posty

Gość gość

Czesto sie slyszy, ze miec dzieci z nieduza roznica wieku jest fajnie, bo na poczatku ciezko, a potem to juz gorki, bo razem sie bawia, ucza, wychowuja, w ogien za soba pojda itp. Ja mam 2 corki- jedna 6 lat 9 miesiecy,druga 4 lata 2 miesiace. Chialam mniejsza riznice wieku, ale niestety troche mi zajelo zajscie w ciaze. No i w sumie u nas jest problem. Corki sie kloca, rywalizuja,sa o siebie zazdrosne (szczegolnie starsza o mlodsza), Niby czasem razem sie bawia, ale zaraz jest spor o lalke, korone itp. Kupie cos jednej, zaraz chce druga, daje mlodszej kurtke po starszej, ta w ryk - to moja kurteczka! Mlodsza chce ogladac bajki, starsza chce swoje. Kiedy do starszej przyjdzie kolezanka, zamykaja sie w pokoju i mowia - to nie sa zabawy dla maluchow, mlodszs wtedy zaczyna robic na zlosc...rece opadaja...mialo byc fajnie a w sumie mam chyba podwojna robote. Dodam ze poza domem, dziewczynki sa raczej ugodowe, no starsza jest moze bardziej diabelkowata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie traktujesz ich jednakowo, to masz jak masz. Dzieci z taką różnicą wieku, jeśli chodzi o głupie zakupy traktuje się jak bliźnięta. Nie możesz kupować jednej czegoś, a drugiej nie, a za miesiąc na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zupelnie normalne, tylko rodzice czesto sie ludza, ze mala roznica wieku to dobrze. Jest raczej wrecz przeciwnie, im wieksza roznica, tym mniej klotni i poczucia konkurencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Normalne, że się biją, ale nie muszą tego robić non stop. Bzdury piszesz, że im większa różnica tym mniej kłótni. chyba, że ta różnica wynosi 15 lat. Autorka nie traktuje swoich córek jednakowo, to i zazdrość między córkami jest większa. U mnie jest różnica 2 lata i tak pomimo, że się kłóciły jak każde rodzeństwo, to skoczą za siebie w ogień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dobrze, ze skocza za siebie w ogien, ziemia jest przeludniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie że dzieciom trzeba kupić coś razem, ale niekoniecznie dla nich. Ja mam trójkę, ale już nastolatki, więc najgorsze za mną. Babcia moja mi opowiadała jak z mamą i rodzeństwem chodzili na zakupy, potrzebne były garnki, patelnia, młynek do kawy, tak zmanipulowała, że każde z dzieci wybrało to co chciała do kuchni, wszystkie były zadowolone, każde coś niosło, potem oddało do kuchni, po odpowiedniej namowie, nawet pomagali babci obierać ziemniaki, czy włoszczyznę do "swojego" garnka, taka zabawa, a moja mama i jej rodzeństwo bardzo dobrze gotują, pieką ciasta i radzą sobie ze wszystkim, mnie wychowano podobnie, ja też przeniosłam to na moje dzieci, farby do malowania pokoi, do kuchni, wybierały same, ale tak doradziłam, że wybrały te co chciałam, nawet pomagały przy malowaniu i miały radochę, a my pomoc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko traktuj dzieci jednakowo. Po równo jak ktoś tu napisał jak bliźniaki. To stąd ta rywalizacja i spory. Jestem o tym przekonana. Dokładnie tak samo postępowała nasza mama i całe dzieciństwo nienawidzilam się z siostrą. Wina matki. Nie potrafiła nas pogodzić. Swoim postępowaniem tylko pogarszala sytuacje•

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie cały problem polega na spfawiedliwym traktowaniu. Ja mam troje (starsza dwójka z róźnixa 17 mcy, najmlodsza juz sporo mlodsza po 5 i 7 lat). Bawia sie razem, nawet z tym maluchem. Są bardzo za sobą. Między rodzeństwem zawsze są spięcia, rywalizacja i zazdrość. Chodzi o tk, aby te uczucia nie dominowały. A to jest Twoja, autorko, rola, żeby tak było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie rob tak ze jednej cos kupujesz a drugiej nie. Jak jednej to i drugiej i to najlepiej taki sam ciuch lub podobny zeby bylo sprawiedliwie. Mam kolezanke z dziewczynkami z roznica wieku 4 lata i nosza takie same kurtki etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może też jest tak, że starsza traktujesz w stylu "jest starsza, musi zrozumieć, odpuścić młodszej"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, czytajac twoj wpis mam wrazenie, ze starsza corke traktujesz jako gorsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam dwie córki w wieku 5 i 7 lat. Traktuje je (zresztą mąż również) właściwie tak samo- po równo całuję, rozmawiam, poświęcam uwagę. Jak kupuje ubrania to dla obu. Oczywiście jeśli młodsza ma dostać kurtkę po starszej, a starsza nową to młodszej kupię np. spódniczkę albo coś innego co wybierze. Zawsze tłumaczę co , jak i dlaczego bo nie chcę żeby któraś czuła się źle, była zazdrosna itp. Oczywiście kłócą się, skarżą na siebie, starsza jak bawi się z kimś innym czasem zapomina o młodszej ale na codzień bawią się razem , mają wspólnych znajomych , trzymają sztamę jak np. robię jazdę o bałagan. Teraz leżą razem i oglądają bajkę (są przeziębione). Także według mnie nie można robić różnic między dziećmi nawet jeśli gdzieś tam w głębi serca ma się więcej sympatii czy cierpliwości do jednego, a drugie bardziej denerwuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura z tym traktowaniem jak bliźniaki i kupowanie takich samych rzeczy i to razem. Jestem z bliźniąt. Nienawidzialam kupowania tego samego, co dla siostry. to nie jest rozwiązanie. Traktowanie po rowno ok, ale nie traktowanie jak bliźnięta, i kupowanie zawsze po tej samej rzeczy dla obu. Nigdy to samo nie będzie im się podobać równocześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18;17 i tu byś się zdziwiła i to bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ze autorka ewidentnie bardziej lubi jedna corke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.23 Czemu zdziwiła.? Sama jestem z bliźniąt, więc wiem jak się czuja dzieci traktowane tak samo, jak bliźnięta. Nikt nie wie tego lepiej niż ja. Powtarzam, traktowanie równo ok, ale nie jak bliźnięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo tu nie chodzi o jednakowe kiecki, tylko traktowanie po równo. Jak jednej kupujesz sukienkę, to drugiej też, nieważne, że ma 15 sukienek po starszej siostrze. Jak jedna opierdzielany za niestosowne zachowanie, to drugą tak samo, a nie powinnaś być mądrzejsza, bo jesteś starsza. Zostaw , ona jest mniejsza, to może ci to zabrać itd. Twojej siostrze matka nigdy nie dała twojego swetra, tylko kupowała zawsze dwa, żeby każda miała coś nowego w tym samym czasie. A tobie nigdy nie powiedziała ustąp jej, jesteś starsza, pomimo, że siostra robi źle. O to chodzi. A jak twoja matka wam nawet majtki w identyczne kropeczki kupowała, to pretensje do matki, a nie tworzyć tu jakieś blizniaczane skrajności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.47 Taa. A skąd wiesz, że jak kupujesz jednej sukienkę, to druga też chcę sukienkę? Może chce spodnie? Dlatego zapytać co chce, a nie kupować to samo, bo ty tak myślisz. A może nie chce spodnie, tylko jakaś lalkę, wózek dla lalki, malowanke. A może nie chce nic, bo akurat ma taki dzień. To, że jednej coś kupujesz, nie znaczy, że musisz drugiej, wystarczy zapytać co ta druga chce. Jeśli chce to ok, a jeżeli nie chce lub chce coś innego. I nie chodzi o samo kupowanie. Jak do starszej przychodzi koleżanka, ma prawo się bawić tylko z koleżanką. Bo to jest 2 lata różnicy, te zabawy będą trochę inne z koleżanką niż z młodsza siostra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat dla mnie bardzo ciekawy. Też mam 2 córki. Różnica wieku 3 lata. Jest bardzo ciężkie. Naprawdę traktujemy je z mężem jednakowo. Żadnej nie faworyzujemy. Są różne sle obie są wspaniałe. Kłopot jest ze starszą. Jest bardzo o siostrę zazdrosna. Jak jest sama to jest bardzo miła i grzeczna, jak tylko w pobliżu jest młodsza,,to jakby diabeł w nią wstępował". Młodsza pomimo tego, że ciągle atakowana wpatrzona jest w siostrę jak w obraz. Rozmawiam , tłumaczę ale jest ciągła wojna. W domu, bo na neutralnym gruncie są za sobą i się wspierają. Serce mi się kraje. Zastanawiam się nad wizytą u psychologa, sama na razie albo razem ze starszą córką. Przez 4 lata nie przyzwyczaiła się do tego ,że ma rodzeństwo:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dzieci z bardzo podobna roznica wieku, obecnie maja 6 lat i 4 lata. Bawia sie godzinami. Zwykle znukaja w sypialni budujac fort albo wierzę z klocków do sufitu. Tobie autorko polecam ksiazke Rodzeństwo bez rywalizacji. Otworzy ci oczy na wiele rzeczy i błędów w wychowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny , taki problem jest tylko jak sie ma corki, dziewczynki sa takie upierdliwe, klotliwe, wiecznie na fochu, za byle badziewiasta blyskotke, gumke do wlosow, kredke, oczy by sobie wydrapaly . Mojej znajomej corki to potrafia sobie w zlosci, jedna drugiej wlosy obciac albo gume wkleic we wlosy. Chlopcy sa o niebo inni , nawet jak sie popsztykaja to na chwile i takiego piska i szalu nie ma , jak to chlopaki , jeden drugie mu da po nosie i juz jest zgoda Tak jak w zyciu, kobiety ze soba nie potrafia sie przyjaznic tak na smierc i zycie , nie potrafia zdrowo rywalizowac, tylko swinstwa, ploty, intrygi i tez za byle blyskotke by druga na lyso ogolily, a faceci sa inni ,,meskie przyjaznie sa inne , faceci dadda sobie po pysku i jest zgoda Wiem , bo chociaz jestem kobieta, wychowywalam sie z samymi chlopcami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem autorka, nigdy bym nie pomyslala ze traktuje gorzej starsza corke.... mam wrazenie wlasnie ze czesciej jej ustepuje dla swietego spokoju, ona naprawde bywa bardzo niefajna dla mlodszej, a mlodsza corcia mimo roznych upokorzen, wpatrzona w nia jak w obrazek...mam tez w domu synka, niemowle, dziewczynki go uwielbiaja, wola np. Bawic sie z nim grzechotkami, niz razem, bo z tego 100 % bedzie konflikt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale ciezko mi kupowac wszystko razy 2, ostatnio starszej kupilam tornister, mialam tez kupuc mlodszej?! Oczywiscie byl w domu ryk, ze ona tez chce do szkoly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Np teraz na zime musze kupic kurtke starszej, dla mlodszej mam dajny kombinezon TChibo po starszej. Przeciez nie kupie 2 giej takiej samej kurtki, bo zwyczajnie mnie na to nie stac (kupuje rzeczy raczej dobrej jakosci), zreszta jak nie kurtka, to bedzie inny pretekst np. A czemu ja najpierw odebralas z przedszkola?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie ze nie kupuj podwojnie , zbanktutujesz kobieto i co z tego ze ryk jest , mowisz ze jak pojdzie do szkoly to tez plecak dostanie , koniec kropka , do pokoju i uspokoic sie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zauwazylas, jak traktujesz starsza? Piszesz tak, jakbys jej nie lubila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Starsza córka, młodsza córcia... tez mi się wydaje że faworyzujesz młodszą. Jestem młodsza siostrą i nie przypominam sobie aż takich kłótni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze Ci tu piszą... córcia i córka tak napisałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Starsza jest PIERWSZA w rodzinie i tak powinna być traktowana. Taki jest porządek w systemie rodzinnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm, dalyscie mi do myslenia... w sumie czasem sie lapie na tym, ze zmuszam starsza do zabawy z mlodsza, zeby cos jej dala, ustapila...zaopiekowala sie nie na placu zabaw a ona zwyczajnie nie ma na to ochoty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×