Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nieszczęśliwe stare małżeństwa

Polecane posty

Gość gość

Czy są tu osoby, które żyją w długoletnich nieszczęsliwych związkach? Jak sobie radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak mamy sobie radzić? Są dwa kredyty, jedno mieszkanie własnościowe, rachunki, wspólne dziec*****es do wyprowadzenia i ogólna monotonnia życia pozwala pływać dalej na powierzchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno jest czasem pływać na tej powierzchni, kiedy za ścianą jest twój rzekomy mąż z cechami obcego człowieka. Chłód zabija wszystko, nawet chęci do zycia, a zmian już nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekam aż dzieciak będzie pełnoletni, więc jeszcze trochę. W tym czasie muszę się solidnie przygotować, żeby zacząć żyć po swojemu i uniezależnić się zupełnie od męża. Małżeństwo to pomyłka. Dlaczego 15 lat temu nie posłuchałam intuicji, że to nie dla mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba walczyć o siebie, jeśli są takie możliwości. Lepiej nie będzie, to tylko złudzenie lub wiara z naiwnością dziecka, ze kiedyś to się zmieni. Obecne młode pokolenie ma lepiej. Nie podoba się, to wynocha. Starsze pokolenie nie ma tyle odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, w pewnym wieku, już ci zaczyna wszystko obojętnieć i najlepiej czujesz się w swoim własnym towarzystwie. Chciałabym zmienić swoje życie, odejść i żyć po swojemu, ale na razie to niemożliwe. Odkładam to do momentu pełnotelności dziecka, chociaż wiem że młodsza nie będę i z roku na rok będzie mi coraz trudniej z wprowadzeniem w życie radykalnych zmian. Mam kilka lat na przygotowanie się do tych zmian, tyle że nie wiadomo co życie nam przyniesie za te pare lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest gdy się kobieta uzależnia od męża. Potem chce odejść i nie może bo bez niego albo jego kasy nie istnieje. Po co wy to sobie robicie? I co to za tłumaczenia że dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem uzależniona od męża, sama jestem się w stanie utrzymać od zaraz, ale nie z dzieckiem, a dziecka nie porzucę teraz rozumiesz? Pracuję, mam własne M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutna to prawda, ale tak bywa, że zabraknie nam wyobraźni, a zycie jest bezlitosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak pragniecie tego ślubu i wspólnoty wszelakiej to teraz pijcie ten miód. Nie ma nic gorszego niż ludzie narzekajacy na coś w co dobrowolnie się wpakowali. Tak wiem. Miało być pięknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest łatwo z wszystkiego zrezygnować, a z biegiem lat coraz trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie słyszałaś, że ludzie z biegiem lat zmieniają się? szczególnie faceci dziwaczeją, tetryczeją, zaniedbują się, stają się nie do zycia. W naszych polskich realiach to kobieta zarabia zazwyczaj mniej od mężczyzny. Nie każda była na tyle uświadomiona, że należy się zabezpieczyć. Potem zostaje z ręką w nocniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest łatwo zrezygnować z dorobku życia, który tak naptawdę ty pomnażałaś, a teraz z honorem zostawić mężowi aby żył w wygodzie. Odejśc jest łatwo, ale co dalej? On zostaje w mieszkaniu, a ty na tułaczkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego też zawsze mnie dziwi to parcie kobiet na małżenstwo jak w innym temacie aktualnie. Naprawdę aż tak naiwne jesteście że to będzie trwało wiecznie czy o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz., kiedy już mam słuszny wiek i doświadczenie, też bardzo mnie dziwi parcie na małżeństwo. Gdyby można było cofnąc czas, nigdy bym nie wyszła za mąż. Nawet za księcia, wszak i książęta się zmieniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno jest odejść i trudno tak żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może wypowie się ktoś, kto tkwi w takim małżeństwie i już wie, ze w nim zostanie. Jak radzi sobie z emocjami, a może już przyzwyczaił się na tyle do sytuacji, że jest wszystko jedno. Jak zobojętnieć, aby nie oszaleć? Jak pokierować swoim zyciem z człowiekiem obok? a w zasadzie z lokatorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:33 Ja jestem w średnim wieku i doszłam niedawno do tego samego wniosku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:53 Tak właśnie rodzi się brak zaufania do mężczyzn przez takiego jednego, co zmarnował ci zycie. Nienawiść do mężczyzn zawdzieczam własnemu mężowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olać dziada i żyć swoim życiem. Szanujcie się kobietki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zlota rada :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Olać dziada i żyć swoim życiem. Szanujcie się kobietki. x Dziad zawsze przypomni o swoim istnieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×