Dziadkowie się nienawidzą

Mam 20+ lat i mieszkam z babcią i dziadkiem od wielu lat. Zanim z nimi zamieszkałem to odwiedziałem ich raz w tygodniu (za dzieciaka częściej), a oni też przychodzili do nas do domu conajmniej raz lub dwa razy w tygodniu. Rzecz w tym, że oni od około 40 lat się nienawidzą. Od kiedy pamiętam to zawsze wiedziałem, że babcia nienawidzi dziadka i vice versa. I to nie tak, że jakies kłótnie, a i tak sie lubią - nie, nienawidzą się i to ostro. Dziadek co prawda jest łagodniejszy i to on dostaje największe wyzwiska, ale nie jest jej dłużny i potrafi jej nieźle dogadać w odwecie, ale słowa i zachowanie babci mnie bardzo niepokoi. Nie chcę się wtrącać, bo kiedy tak zrobiłem to było naprawde źle, ale może jednak powinienem? Tylko w jaki sposób ingerować żeby nie stawać po żadnej stronie? Spotkaliscie sie kiedys z czymś podobnym? Jak widzę dziadków moich kolegów czy sąsiadów to aż mi wstyd jak pomyślę, że ktoś mógłby zobaczyć relacje moich... zresztą sąsiedzi nie jedno juz na pewno słyszeli

proponuję skupić się na pierwszych słowach Twojej wypowiedzi: mam 20+ Właśnie, jesteś dorosłym człowiekiem, w tym wieku naprawdę nie wypada gadać o babci, dziadku, cioci i wujku, zacznij wreszcie żyć swoim życiem, bo łatwo można je przespać.

Serio mam się nie interesować poważnymi awanturami między najbliższymi?

jesteś dorosły, wyciągnij z tego wnioski, w tym wieku nie mieszka się z dziadkami, przestań być życiową cipą.

Tak myślałem, że pojawi się ten wątek. Otóż nie mam partnerki, a nie chcę wynajmować sam jakiegoś małego badziewia za psi pieniądz, oni mają naprawdę duże mieszkanie (4 pokoje, ale 2 zajęte, bo oczywiście nie śpią razem)

Autorze, nienawiść między starszymi ludźmi, to dość popularne zjawisko. Wiele małżeństw ma siebie nawzajem dosyć, ale nie ma już wyjścia, aby się rozchodzić.

tak myślałam, ja w tym wieku wynajmowałam mieszkanie, pracowałam i studiowałam, dziadków widywałam raz na jakiś czas. W tym wieku trzeba żyć po swojemu, a nie ze starszymi ludźmi jak by nie było.