moje nudne życie

tak naprawdę to nie ma sensu doszukiwać się nawet powodu, dla którego tu piszę, natomiast chciałabym podzielić się z wami tym, jak bardzo przerażająco smutne i nudne jest moje życie - a więc, nie robię nic innego, prócz uczelni-oglądania filmików i memów z śmiesznymi kotkami-spania i grania w gry komputerowe oraz nie mam też znajomych ani nigdy nie miałam chłopaka. bajkowe życie :(

Nie cieszy się Pani, że jest Pani dziewicą ?

Autorko tematu rozumiem, że jesteś studentką. Nie masz ani jednego klienta na seks?

jestem tak niedoświadczona w relacjach damsko-męskich, że chyba pozostanie mi bycie nieskalaną aż po kres mych dni :(

a ile masz lat jezeli mozna wiedziec?

Jestem prawie taki sam tylko już rok po studiach. Miałem dziś konsultację w sprawie mojej "kariery". Kobieta powiedziała mi tylko bym był cierpliwy to w końcu ktoś mnie przyjmie do pracy/staż. Tyle że ja jestem cierpliwy i trwa to już trwa 14 miesięcy.

mam 22 lata

Autorko tematu pamiętaj, że masz kogoś, kto Ciebie nigdy nie opuści. To Twoja c*ipka. Chyba czasem się masturbujesz palcem po c*ipce.

mam niespełna dwadzieścia lat. up, na czym konkretnie polega twój problem ze znalezieniem pracy?

co studiujesz?

Człowiek nikt mam nadzieję, że Twój wpis nie oznacza Twojej propozycji dla mnie na seks. Ja Ciebie wcale nie znam.

a właśnie, że tego nie robię :( nie każdy czerpie przyjemność z bliższych zbliżeń z ręką w roli głównej... czekam na tego jedynego.

Chciałem zostać striptizerem ale nie wyszło bo mam zbyt małego. Wiesz o co chodzi?

studiuję bibliotekoznawstwo, po studiach planuję pracować w bibliotece bo kocham książki

a nie masz jakiś znajomych z czasow szkoły z którymi mogłabyś się spotkać?

21:01, coś tu się nie zgadza = najpierw piszesz że zawsze pozostaniesz nieskalana a tteraz piszesz że czekasz na jedynego; fajne prowo, dostaniesz 9/10

o rany, bardzo chciałam studiować bibliotekoznawstwo, ale zdecydowałam się jednak na filologię polską.

pozostanę, jak moje życie nie zmieni formy - co tu trudnego do rozszyfrowania?

nie mam znajomych z czasów szkoły bo miałam cały czas guwernantkę która uczyła mnie w domu

Jak lubisz gry to polecam Ci darmową grę "Emily is Away". W tej grze rozmawiamy ze znajomą przez komunikator wyglądający jak stare gadu gadu. Grając w tą grę czułem się jakbym znowu miał te 17 lat i rozmawiał z ex mojego najlepszego kumpla z liceum. Nie miałem wtedy najlepszego życia towarzyskiego, ale te króciutkie chwile, kiedy to mogłem powymieniać parę zdań z osobą z którą dzieliło się podobne zainteresowania dawało dużo radości. Dopada mnie już jesienna melancholia.

ja z liceum chciałaby mieć :) ale nie miałam, nie miałam też znajomych, nawet w klasie, dlatego odpada. nie mam się z kim spotkać.

Nie chcę z nikim uprawiać seksu. Każdy jest lepszy ode mnie. Proszę mnie traktować jak osobę aseksualną

jakbym czytala o sobie gdy mialam 22 lata... teraz mam 25, jest troche lepiej, tzn sila rzeczy poznalam jakichs znajomych na tych studiach i znalazlam paru przyjaciol, ale nadal jestem troche odludkiem i nigdy nie mialam chlopaka, byly jedynie propozycje, ktore odrzucilam, bo czulam ze mezczyzna jest niepowazny (np. ze strony zonatego mezczyzny lub nachalnego natreta ktory wydzwanial i wypytywal gdzie mieszkam, balam sie go). Wiem, ze wina jest we mnie oczywiscie, strasznie sie izoluje od ludzi i jestem przewaznie zasmucona, nie lubie za duzo gadac. Chcialabym sie jakos zmienic, bylam na terapii, ale chyba za duzo to nie dalo :D chcialabym wyjsc z tego impasu, nie wiem co by sie musialo stac zebym sie zmienila, moj dzien jest ostatnio podobny, z tym ze poszukuje pracy i tyle...

up, utożsamiam się, naprawdę. ja w sumie obawiam się również zakończenia studiów, bo jestem niereformowalna, jeśli chodzi o podjęcie pracy :( boję się ludzi... a co do mężczyzn to chociaż nigdy nie miałam chłopaka, oczywiście kilku się przez moje życie przewinęło, ale raczej bardziej mnie zniechęcili do siebie niż zachęcili.

szczerze mowiac to tez byl jeden fajny chlopak, ale wstydzilam sie swojego zycia, ze tyle w domu siedze, nic mi sie nie chce, wiec go unikalam :/ bo by mnie poznal i zobaczyl, ze nic fajnego ze mna nie przezyje i by sie irytowal, pouczal itp. ja sie czuje jak dzieciak ehhh

a u mnie za każdym razem kończyło się tym, że nie zgadzałam się na współżycie i od razu wszystko się zmieniało... z jednej strony mam wiele artystycznych pasji, kocham książki etc., ale i mnie byłoby wstyd, gdyby chłopak był ekstrawertykiem...

napisze Wam prawde, seks to bardzo nudna sprawa, można o wiele ciekawiej spędzić czas niż rozkładając nogi i wpuszczać między nogi męską rurke autorka

to ja akurat jestem bardzo ciekawa seksu, nie przezylam i chce to kiedys zaznac, ale ciezko mi do tego dopuscic, bo musze jednak kochac zeby to zrobic, a zeby dac sie kochac to trzeba zaryzykowac. Ja jestem tchorzliwa.

moglabym ewentualnie z podobnym no-lajfem do mnie, ale zebysmy sie nie sciagali w dol i probowali rozwijac jednak :/ na obecna chwile nie jestem z siebie zadowolona...

'napisze Wam prawde, seks to bardzo nudna sprawa, można o wiele ciekawiej spędzić czas niż rozkładając nogi i wpuszczać między nogi męską rurke autorka' słaby podszyw! wcale tak nie uważam, ale chciałabym jednak współżyć po ślubie...