Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co myslicie o bezdzietnych parach 30 plus ?

Polecane posty

Gość gość
pary które mogą mieć dzieci a świadomie nie chcą ich mieć powinny być objęci programem rządowym czy czymś takim i płacić miesięcznie pieniądze na jakiś fundusz z którego kasa by szła dla par które dzieci mają, było by wtedy więcej kasy na 500 plus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś UWAGA MOHEROWY ALERT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co że egoistka, niech każdy przeżywa życie po swojemu i wara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 16.14. Podobnie powinni płacić rodzice, którzy źle wychowali swoje dzieci np na leni, oszustów, lub rodzice, których dzieci wyjechały za granicę (to tak idąc twoim tokiem rozumowania).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż ma 44 lata ja 39, na początku roku zostaliśmy rodzicami, mimo, że małżeństwem jesteśmy prawie 15 lat to decyzję o dziecku ciągle odkładaliśmy ze względu na kariery zawodowe i chcieliśmy też trochę pozwiedzać świata i "wyszaleć się"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nic nie myśle, nie obchodzą mnie inni ludzie i nigdy nie poświęciłam ani sekundy na rozważanie czy dana para nie ma dzieci bo nie chce, czy nie moze. Każdy żyje jak chce i nic mi do tego. Nie jest mi ich żal, ani im nie współczuje, ani nie zazdroszczę ani w ogole nie mam żadnych emocji w odniesieniu do ich bezdzietności. To samo czuje w stosunku do osób posiadająych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę im i złośliwie życzę, żeby wpadli, tak, jak my. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sobie czasem myślę, że są wolni i niczym nieograniczeni. W każdej chwili mogą zmienić swoje życie, wyjechać gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam czwórkę dzieci, żyjemy od na poziomie minimalnym, od wielu lat nie byliśmy na wakacjach.. czasem zazdroszczę takim parom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja 32 lata, mąż 33, małżeństwem jesteśmy od 8 lat, dzieci nie mamy, bo nie chcemy. Żyje nam się dobrze, wygodnie i dostatnio. Bardzo mocno się kochamy i chyba trochę bym się obawiała, że dziecko zepsuje relacje między nami. Że nie będzie już czasu na spontaniczne kolacje, wyjazdy, że zmęczenie i problemy oddalą nas od siebie. Obecnie jesteśmy w trakcie budowy domu, wszyscy uważają, że jak skończymy to wtedy postaramy się o dziecko, że po to ten dom budujemy. Ale powiem szczerze, że chyba tak się nie stanie. Ja nie czuję instynktu, mój mąż też ceni sobie tę sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.09 jeśli lubicie takie życie jak macie, to tego nie zmieniajcie. Ucierpicie na tym Wy i ewentualne dziecko. Potem wszystko się zmienia nieodwracalnie, dziecko też może być problematyczne. Jeśli się nie pragnie dziecka, to nie powinno się go mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic, ale pewnie dlatego, ze samo dobijamy 30tki, nie mamy dzieci i sporo naszych znajomych tez. Szkoda ludzi ktorzy chcieliby, a nie moga. Tacy jak my zyja dokladnie tak jak sobie wybrali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odkąd skończyłam 30 lat otoczenie stara się mnie usilnie zapłodnić. Ciągle pytania: kiedy? co będzie na starość? Nigdy nie chciałam dzieci. Jak byłam nastolatką i twierdziłam, że nie chcę ich mieć, wszyscy zbywali mnie tym, że z tego wyrosnę i kiedyś mi się zmieni. Mam wrażenie, że nadal nikt nie traktuje mnie poważnie, chociaż mam 33 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy. Mam w pracy kontakt z małżeństwem (tak się złożyło, że się poznali w tym samym zakładzie) i deklarują oni, że mają fajne, intensywnie życie i nie starają się o dziecko. Z tymże jestem pewna, że jest to blef, bo ich życie wygląda nudnie: za bardzo nie pojeździli po świecie - a jak już byly to wyjazdy to tanie z leżeniem przy basenie bez wycieczek fakultatywnych, w weekend to wyskoczą sobie co najwyżej na pizze, a w tygodniu oglądaja netflixa. Jak dla mnie po prostu się starają, ale nie mogą zajść, bo ile można żyć tak schematycznie nie czując, że coś się traci? Drudzy natomiast sporo zarabiają, on poza pracą ciągnie jeszcze jdg, ona prace ma lżejszą niemniej też się w nią angażuje a każdy weekend spędzają w innym mieście Polski zabierając ze sobą psa. On startuje w zawodach bokserskich amatorsko więc codziennie ma treningi czy to na sali czy też na siłowni, poza tym udzielają się w schronisku dla zwierząt, ona poszła na kurs... japońskiego i uwielbia czas spędzony na ściankach wspinaczkowych. Jak już latają to z pełną petardą: Tajlandia, Japonia, rejs po Karaibach. Tu akurat wierzę, że dziecko by im przeszkodziło w ich modelu życia i jak wspominają, że nie chcą dziecka to im wierze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie pomyślałaś moze, ze oni sa po prostu nudni i nie wiele atrakcji im w zyciu potrzeba i jednocześnie nie chca dziecka? Czy dzieci maja prawo nie chcieć jedynie pary podróżujące po świecie? To ze ktoś w twoim mniemaniu prowadzi nudne życie nie oznacza od razu ze to życie nudne jest dla niego. Każdy ma inne prefeeencje spędzania swojego czasu. To ze ktoś lubi wieczory przed tv a na wakacje jedzie do Chałup nie oznacza od razu ze brakuje mu dzieciaka. Nie bądź taka ograniczona, nie każdy lubi aktywnie spędzać czas co nie oznacza jednocześnie ze czegoś mu koniecznie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie prowdzacy taki "nudny" tryb zycia tez moga nie chciec dzieci. Z mezem jestesmy takim wlasnie nudnym malzenstwem. Na pewno upchnelibysmy w nadze zycie dzieci...ale po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie ja lubię poleniuchować wiec dziecko mi będzie tylko w tym przeszkadzać... i seriale tez lubię oglądać z mężem... typowi domatorzy z nas co lubią poleniuchować... nie uśmiecha mi się biegać za dzieckiem, gotować obiadki, chodzić na zebrania bo to tylko strata czasu dla nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam ich za mądrych ludzi. Ja życiem macierzyńskim jestem najzwyczajniej w świecie rozgoryczona. Zawsze miałam ambicje zawodowe i klops, nie dało rady małego oddać do żłobka, obie babcie pracują, jeden dziadek nie żyje, drugi pracuje za granicą, wróciłam do pracy dopiero w 3 roku życia małego. W poprzednim miejscu zatrudnienia miałam większe zarobki, wrażenie kontroli nad projektami, pewną stabilizacje, dobrą atmosferę w zespole a tu tego nie mam i się zaczęły pierwsze choroby dziecka, zwolnienia, presja, mąż też krucho stał na samozatrudnieniu. Mamy obydwoje coraz mniej radości i energii życiowej, a syn jeszcze dodatkowo ją z nas wysysa. Z zazdrością patrze na życie 30 latków gdzie właściwie jedna koleżanka przejęła moje stanowisko, jest bezdzietna, wydają kasę tylko na siebie i podróże, czas mają na rozwijanie związku, zero stresu... Ehhhh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To współczuje monotonii. Nie macie wrażenie, że życie Wam po prostu ucieka siedząc w fotelu jak państwo Kiepscy? Nabawiłabym się depresji przy takich perspektywach życiowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty byś sie nabawiła depresji siedząc w fotelu, a ktoś inny by sie jej nabawił gdyby kazali mu co chwile gdzieś wychodzić i wyjeżdżać. Nikomu nie jest potrzebne twoje współczucie. Ludzie maja rożne temperamenty i rożne preferencje, dziwne ze nie potrafisz tego zrozumieć. Każdy jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikogo nie interesuje ze nabawiłabys sie depresji przy takim czy innym stylu życia. Żyj sobie jak chcesz i daj zyc innym nie oceniając ich, bo ich nie znasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwne pytanie, Wiekszosc znajomych par ma dzieci po pzrekroczeniu 30 i to niekoniecznie od razu. U nas tez tak było.. Nie sadze, zeby ktos to pzreżywał. Chyba, ze juz kompletnie nie ma nic do roboty. Kazdy rodzi, kiedy mu pasuje. Albo nie rodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy tak powinien zyc jak sam chce i nie wtracac sie w zycie innych. Lubisz dzieci to miej chocby i przedszkole. Jak nie to nie. W gronie znajomych najbardziej zadowoleni z zycia sa ludzie ktorzy maja normalne prace, kase i swiety spokoj. Za dziecmi nie tesknia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ty byś sie nabawiła depresji siedząc w fotelu, a ktoś inny by sie jej nabawił gdyby kazali mu co chwile gdzieś wychodzić i wyjeżdżać. Nikomu nie jest potrzebne twoje współczucie. Ludzie maja rożne temperamenty i rożne preferencje, dziwne ze nie potrafisz tego zrozumieć. Każdy jest inny. xxx Nikt nie KAŻE mi wychodzić i wyjeżdżać tylko gna mnie ciekawość i naturalna dla człowieka chęć poznania świata. Dziwne macie życie, takie ograniczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 16;51 Akurat gosc 16:19 ma rację ale najwyraźniej blokują cię wąskie horyzonty i nie możesz tego zrozumieć. Tańczyłaś może w balecie? Nawróciłaś się na Islam? Zafarbowałaś włosy na fioletowo? Nie? Chyba masz jakies ograniczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego posta
Załozyłam tego posta wczoraj i nie spodziewałam się tak dużego odzewu. Dzięki za wszystkie komenty i dyskusję, ciekawi mnie jak ludzie postrzegają takie związki jak mój. Zauważyłam, że sporo jest osób, które wybrały wolność albo zazdroszczą innym wolności wynikającej z nieposiadania dzieci, co tez mi daje do myślenia. Do tej pory byłam bardzo nakręcona na starania, to wręcz przybrało ostatnio formę obsesji, przez co stałam sie sfrustrowana. Dawne rzeczy przestały mnie cieszyć. Chyba muszę zmienić swoje nastawienie i sposób myślenia, skupić się na innych wartościach, bo życie za szybko ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z mężem prowadzimy przeciętny, osiadły żywot. Jestesmy domatorami, nigdy nie szaleliśmy za bardzo. Mamy po 40 lat. Zero dzieci na koncie. Obecnie kochamy się bardziej niż kiedys, chociaż niektórym trudno to zrozumieć.Wrózono nam rozwód i takie tam. Ale ja zawsze lubiłam zycie na przekór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze to jakieś dziwaki, przeciętne Karynki i Sebiksy mają już do tego czasu co najmniej trójkę. I jak ta biedna Polska ma przetrwać ja się pytam. https://link.do/96oBe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z dziecmi nie ma monotonii? My nie siedzimy caly czas w domu, ale nie robimy nic w czym dzieci by przeszkadzaly. Po prostu nie chce ich miec. Chocby po to, zeby sobie w spokoju ta pizze zjesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×