Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co myslicie o bezdzietnych parach 30 plus ?

Polecane posty

Gość gość
Hej jad aż tryska...właśnie takie osoby aż plują jadem,bo One nie planują mieć dzieci,bo coś tam..a Ja nogi cały czas rozkładam,ale nie jest tak łatwo zajść w ciążę i już utrzymać jak się wydaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11;33 dzieci nie musza się rodzić ;/ co za bzdura. Kolejny moherowy beret.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11;38 Jad to akurat z ciebie wypływa. Nie akceptujesz tego, że ktoś może nie mieć dzieci dla wygody, bo tak, bo taka ma ochotę, bo nie ma kasy, bo giełda padła itp. Co ciebie obchodzą wybory innych? Boli cię to? Może pozostań przy rozkładaniu nóg, bo to zdecydowanie lepiej ci wychodzi niż koegzystencja w społeczeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dla coniektorych radę,zróbcie wszystko,żeby bardziej się uspołecznić,żyć życiem realnym a nie internetowym,zróbcie wszystko żeby siebie choć trochę polubić, żeby inny mogli z Wami wytrzymać.Polubcie siebie,a wtedy i inni będą Was lubić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja myślę, że takie pary sa odporne na propagandę 500+ i nie lubia pisu. Po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:41 W sedno, ale wątpię aby grażyny zrozumiały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akceptuję,że ktoś nie ma dzieci.. Ale mi żal takich osób,tak jak wyżej napisałam. każdy ma prawo do swojego zdania...a To chyba tobie przeszkadza,że ja nogi rozkładam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co was obchodzi życie innych kury domowe :P zapuszczone babole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jednak widzę ze częściej pojawienie się dziecka rozwala rodzinę. Która w 2 była szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To samo, co o dzietnych: ich życie, mnie ono nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze mówiąc w moim najbliższym otoczeniu nie znam pary która nie ma dzieci bo ich nie chce. Każda bezdzietna para po prostu z różnych powodów ich nie może mieć i takim parom współczuję. Znam dwa małżeństwa które nie mogąc mieć własnych dzieci stały się rodzinami zastępczymi. Natomiast jak ktoś nie chce mieć dzieci - bo nie to ich życie ich sprawa, średnio mnie to interesuje. Ja mam jedno dziecko i też różnych pierduł się nasłuchałam ale mam to w nosie ;) żyję po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic. Nie obchodzi mnie to jak zyja inni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic wam do tego jak ktoś żyje :) Dzieci tak scalają rodzinę że co drugie małżeństwo się rozwodzi :DZacne przemyślenia a teraz zajmij się obiadem bo dzieci zaraz wrócą ze szkoły :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A im jest żal ciebie. Równowaga w przyrodzie zachowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba w strasznie chamskim towarzystwie sie obracasz, skoro takie teksty rzucaja. Mam 2 dzieci. Pierwsze urodzilam w wieku 24 lat. I przez kolejne tylko od jednej " kolezanki" z pracy slyszalam, ze jestem egoistka, bo nie chce dac corce rodzenstwa. Ale na to, z kim pracuje, akurat wplywu nie mialam. W druga ciaze zaszlam w wieku 32 lat. Nikomu nie mowilam o swoich planach. W pracy dowiedzieli sie dopiero, gdy dostalam L4. Znam 2 bezdzietne pary. Moja przyjaciolka i jej maz ( ona 36, on 37l) nie moga miec dzieci. Wiem to z uwagi, ze to moja przyjaciolka i po prostu mi powiedziala. Dodatkowo po latach wyszlo, ze maja inne priorytety i ona sie nawet cieszy, ze dzieci z tego zwiazku nie ma, bo rozwaza rozstanie. Oraz moj brat z dziewczyna (32 i 35l). Nie chca miec dzieci. Mowili otwarcie sami to juz dawno. Maja dobte prace, poswiecaja sie swojemu hobby, wyjezdzaja w podroze i sa bardzo szczesliwi i zakochani w sibie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaaa. Cos ważnego...pechowiec.gif ominie mnie trauma porodu i uzeranie się z dzieckiem przez 20 lat, w tym okres dojrzewania najgorszy, gdy dziecko pije, ćpa i pieprzy się po imprezach Xxxx To ze ty tak postepowalas to nie znaczy ze wszyscy... Nie mierz innych swoja miarą Wychowanie dzecka, wcześniej ciaza to trudna robota ale takie komentarze to dno i koopa mulu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My nie mamy dzieci i raczej już mieć nie będziemy. Staraliśmy się ponad 10 lat, przeszłam terapię hormonalną i laparoskopię. Ciąży nie było. Moglibyśmy podejść do in vitro, ale szczerze to odechciało nam się. Mam już 38 lat, mąż ma 45 i zwyczajnie czujemy się zmęczeni całym tym staraniem oraz poniekąd też naszym wiekiem. Nie mam już 20 lat, żeby zarywać noce i opiekować się niemowlakiem 24/h. Poza tym terapia hormonalna bardzo dała mi w kość, skutki uboczne hormonów były tak silne, że miałam problemy z pracą zawodową. A przy in vitro też trzeba brać hormony. Dobrze nam się żyje. Mieszkamy za granicą, a tu nie do pomyślenia jest, żeby ktoś komentował cudze plany prokreacyjne. Mąż ma dużą rodzinę, są wśród nich pary wielodzietne, a są też małżeństwa bezdzietne, niektórzy mocno już wiekowi. Bzdurą jest, że takie małżeństwa się częściej rozpadają. Nikt też nie męczy nas pytaniami, co się z nami stanie na starość, bo w tym kraju normą jest, że idzie się do domu opieki nieważne, czy dzieci miało się dziesięcioro, czy zero. Natomiast moja rodzina w Polsce to jeden wielki dramat. Za każdym razem jak przylatujemy zaczynają się idiotyczne pytania. Teraz trochę przystopowali, bo już wiedzą, że nic raczej z tego nie będzie, ale nie mogą przeżyć, że nie próbujemy in vitro. No nie próbujemy, to nasza sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćtakitam
nic nie mysle. to ich zycie, a nie moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego posta
13:02 Doskonale Cię rozumiem, my staramy się krócej (3 lata) ale rodzina daje nam w kość. Szwagierka, kuzynki czują się lepsze i na każdym kroku mi o tym przypominają "będziesz mieć dzieci to zrozumiesz", najlepiej by było zerwać kontakt ale świąt nie unikniemy. Dobrze, że chociaż widujemy sie rzadko i przynajmniej mam czas, aby podleczyc psychikę. Zazdroszę Ci jednak mieszkania za granicą z dala od tego mentalnego zaścianka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myslę, że im pan Bóg nie pobłogosławił i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nic nie uważam o takich parach, bo mnie to nie obchodzi, nawet się nie zastanawiam, a znam sporo takich małżeństw, nawet w rodzinie. Nigdy się nie pytam, bo to nie moja sprawa, ale zauważyłam, że kontakty z takimi parami mi się rozluźniły, odkąd mamy dzieci częściej spotykamy się z dzieciatymi, bo i m możemy pogadać i dzieci pobawić się i jakoś tak więcej tematów i rozumiemy się lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie obchodzi mnie to w sumie. A znam takie pary. jedni to kolezanka z bylej pracy I jej maz, maja po 38 I 40 lat, dzieci lubia ale nie na tyle, by miec wlasne. sa tego pewni. mowia, ze jesli sie zdarzy, ze na starosc beda zalowac, to trudno, to poniosa taka konsekwencje tej decyzji. zabezpieczaja sie tylko w dni plodne. mowia ze jakby wpadi, to tragedii by nie bylo. brat mojego meza I jego partnerka. razem ok 10 lat, maja oboje 33 lata. dzieci nie cierpia, lagodnie mowiac, zwlaszcza ona. Nasze dziecko jako tako zaczeli lubic dopiero jak mialo 6 lat, mowilo z sensem itd. jak nasze dzieck obylo niemowlakiem ,czy namolnym trzylatkiem, to odwiedzali nas bardzo rzadko, a jak juz, to dziecko po prostu ignorowali, zagadali na odczepengo I juz, zero zabaw, chocby byl placzi ryk. ja rozumiem ze ktos dzieci nie lubi, nie znosi. kazdy ma takie prawo. partnerka brata meza zabezpiecza sie spirala , mowi otwarcie ze ciaza bylaby dla niej wielka tragedia, zwlaszcza ze zmienila prace niedawno na duzo lepiej platna I che sie wspinac po drabinie kariery. przez tak isorsunke do posiadania dzieci kloci sie niestety ze swoja ma, moja tescio,a bo tesciowa nie rozumie tego.. tesc nie wtracasie. moaj teciowa jednak taka jest... nam tez sie diwi ze mamy tyko 1 dziecko. przestala jeczec o drugiego wnuka jak corka miala 8 lat dopiero. ja obcych dzieci tez nie lubie. mam siostrzenice I siotrzenca, lubie ich ale na pare godizn. jak rok temu spedzilam z nimi pod 1 dachem, w duzy mdomu, 5 dni to myslalam ze serio, oszaleje. mlodszemu mialam ochote wlac na tylek, mimo ze absolutnei nie jestem za biciem! mieli wtedy 3 I 6 lat, masakra. ja mam 12latke wiec to juz inny poziom, choc roznei bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z mężem mamy po 32 lata, jestem w 16tygodnih ciąży. 3 ciąże poroniłam na wczesnym etapie. Różne są powody nie posiadania dzieci. Niektórzy nie mogą, inni nie chcą. Wszystko trzeba uszanować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie zawsze gadają. Najpierw ciągle słyszałam: kiedy ślub? Potem kiedy dziecko? A że długo u nas dziecka nie było, to już nas obgadali, że bezpłodni.. Teraz jestem w ciąży, nie była zbytnio planowana, trafiło się i ok. Tylko, że chciałam Wam powiedzieć, że ciąża to nie jest czas wzniosłych wzruszeń i radości, a raczej źródło różnego rodzaju bolączek, słabości i trudu. Ja akurat przechodzę ją okropnie, nie spodziewalam się, że będzie aż tak. A najlepsze, że jeszcze nie urodziłam, a mnie już zapytano kiedy drugie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego posta
14,49 No niestety, taka mentalność. Czasem mam wrażenie, że ludzie mają tak bardzo ubogie życie, że muszą zająć się cudzym. Kiedy ja poroniłam w 18 tc, dwa dni po tym juz mnie pytano o kolejne plany prokreacyjne. A ja jeszcze miałam pustkę w głowie. Ciąże też znosiłam koszmarnie, była ciągle zagrozona. Nie wiem co jest gorsze, depresja ciązowa która miałam czy stan w którym jestem teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żal mi osób, które żałują ludzi nieposiadających dzieci. Tzw. "rodzice" czują się lepsi od bezdzietnych ponieważ nic w życiu nie osiągnęli. Ich jedynym sukcesem jest posiadanie dziecka. Posiadanie dziecka to ogromna odpowiedzialność i nie każdy się jej podejmuje. Instynkt macierzyński został zastąpiony 500+ Dziecko to nie pachnący bobasek śmiejący się za każdym razem jak do niego podejdziesz. Dziecko to ogromna odpowiedzialność i poświęcenie. Jeśli nie chcesz mieć dziecka to ogromny szacunek dla Ciebie bo masz świadomość co to znaczy. Na prawo jady musisz zdawać egzamin a dziecko może mieć byle jaki patol i jeszcze go sfinansują. Nie stać Cię na dziecko to go nie rób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 32 lata, mój narzeczony 42. Też raczej nie planujemy dzieci, ja jestem temu chyba jeszcze bardziej przeciwna niż on. Lubimy swoje życie. Duzo pracujemy i uwielbiamy podróże. Dziecko by nam to odebrało, tę swobodę i wolność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te dalej siedzą i rozmyślają nad babską dùpą:D Opasłe babole z mężami alkoholikami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 15.08. Ja podobnie jak Ty. Uważam, że dzietne pary, które mówią jak to im strasznie żal bezdzietnych chcą się po prostu dowartosciowac. Że to niby oni tyle osiągnęli, a ty taki biedny, pewnie płaczesz po nocach i im zazdroscisz. A do tej Pani niby wierzacej to życzę większego szacunku do innych i większej pokory, bo Pan Bóg to nie jest złota rybka od spełnienia życzeń i niekoniecznie tych dobrych pobożnych nagradza dziećmi, a tych złych egoistow karze ich brakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My bylismy dlugo taka para, po czesci z wyboru, bo ja balam sie ciazy i porodu. Czesc ludzi wlasnie namawiala na dziecko, ze juz tyle jestesmy sami itd,ale mysle ze bylo w tym troche nutki zazdrosci, ze mamy duzo czasu, stac nas na podroze itd. Ja sie w koncu przemoglam i zdecydowalm w wieku 33 lata, maz 37 lat jak urodzilam coreczke. Jak na razie jest super, bo mala jest grzeczna, przesypia nocki prawie od poczatku, nie mamy z nia zadnych problemow. Ale ja rozumiem pary, ktore swiadomie nie chca dziecka, jesli nie maja instynktu to po co sie zmuszac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×