Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ile śpią wasi mężowie po pracy na nocną zmianę?

Polecane posty

Gość gość
Jak siedzę w nocy na necie i się nie przemeczam to śpię do 12, a jak mam w pracy masakrę i zapieprzam 8 godzin to śpię do 15. Wam te feministyczne brednie całkiem te małe móżdżki przeżarły, przyjdzie po nieprzespanej nocy ma spać dwie godziny i "pomagać". RoboCop kuwa. A jak ma na popołudniówki to siedzi do 2 w nocy, a spróbuj pindo się przestawić z nocek na popołudniówki! No może ty przyzwyczajona do leżenia cały dzień umiesz usnąć na zawołanie, facet pracujący na zmiany nie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbaba po 40
ja z moim nie mam dzieci, wlasnie zapieprzam do 8 rano a on moje dzieci obudzi, da sniadanie i wystawi do transportu szkolnego, wiec tak , jak po poludniu przyjdzie to mu podam obiad i bede wdzieczna bo gdyby nie on to wogole nie moglabym pracowac tu gdzie pracuje bo koszt opiekunki by przerosl to co zarobie. jesli ma ochote sie przespac przed silownia, niech spi. najlepiej sie rozstawac gdy tylko trzeba cos dla kogos zrobic , natomiast orac facetem jak wolem pociagowym to widze ze tu jest ok....z takim tokiem myslenia zostaniecie same z dziecmi tak jak zostala ex mojego faceta, tez go tropila, zawalala obowiazkami az mial tego serdecznie dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez po 40
gośćbaba po 40 musisz byc zwyklym trolem, bo takich idiotek nie ma ( myslalam ze juz nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbaba po 40
haha nie jestem zadnym trolem a kobiety ktore takie sa jak ja , i potrafia docenic faceta zyja szczesliwie w zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wierzę w to że autorka nie może nic z tym zrobić .Ktoś tu pisze jak nauczyłaś męża tak masz, niekoniecznie. Ja próbowałam wprowadzić w małżeństwie wiele zmian ale za każdym razem gdy zwracałam uwagę robił mi awantury tak że aż sściany trzęsły się, to siadłam na d***e i siedzę cicho.On w domu nie robi nic,bo jest jedynakiem wychuchanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babo po 40 jesli lubisz byc w zwiazku tylko smieciem, sprzataczka i sluzaca to krzysz ci na droge Masz dzieci ale nie masz ojcow tych dzieci, dorwalas faceta i gowno bys spod niego zjadla byle by z toba byl Nawet nie wiesz jaka jestes zalosna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baba po 40 za to ty jestes koniem pociagowym, zal mi ciebie, ja jestem na macierzyńskim i mój robi w domu więcej niż twój, dużo mi pomaga, a na początku tez nic nie robił, mamusia go nie nauczyla, zrobiłam kilka razy piekło i jest podział obowiązków, wolałabym być sama niż mieć takie życie jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłop z********a na rodzinę, a ty go jeszcze wyzywasz na forum? Wez garnek i sobie przywal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy mój mąż chodził do pracy na noce, to tak jakby go nie było w domu. Spał do połowy dnia, zjadał obiad, i kładł się przespać przed pracą. Podobnie ma teściowa. Odsypia tzw nockę przez pół kolejnego dnia a potem i tak nie jest wypoczęta. Nie wiem jak można się dziwić. Ja pracując na noce palcem bym w domu już nie ruszyła, zwłaszcza przy dziecku. Nie byłoby takiej siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rrrrany, abstrahując od płci, prac domowych i innych takich... to ja bym się w życiu nie zgodziła, żeby mi partner robił "w domu piekło" bo on ma urojenia co do moich rzekomych obowiązków. I tego się trzymam wg zasady "nie rób drugiemu co tobie niemiłe". Ja się nie godzę na narzucanie mi czegokolwiek, wymogi, rozliczanie - sama też niczego nie narzucam. Miałabym z własnej woli wprowadzać relacje jak w obozie pracy przymusowej, wojsku, jakiejś szkole czy na coś takiego się godzić we własnym domu, własnej rodzinie, w dorosłym życiu???? O nie! Ja się w takim domu wychowałam. Miałam matkę żandarma domowego. Moja siostra przyswoiła taki styl - pilnować kogoś, wymagać, zmieniać, "wychowywać" - i jest bezdzietną, starzejącą się, coraz bardziej zgorzkniałą kobietą. Ale wciąż opowiada, jakie to ona ma zastrzeżenia do okazjonalnych partnerów i próbuje mnie pouczać, jak to powinnam "dopilnować" mojego męża, żeby zrobił to czy tamto. A ja? Cóż. Życzyłabym każdej takiego udanego związku jak mój (dwie dziesiątki lat, fajne dziecko, psy, kilka poważnych dramatów (czyjaś choroba, kogoś innego śmierć i te klimaty) tylko nas wzmocniło).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak snu jest gorszy od braku jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbaba po 40
nie jestem ani smieciem ani sprzataczka, mam swoj wlasny dom i o niego oraz domownikow dbam, moj facet mnie z***biscie traktuje i jest dla mnie przyjemnoscia dbac o niego , dodatkowo dba o moje dzieci , podaje leki i pilnuje diety mojego dziecka ktore jest chore na cukrzyce , nie kazdy facet by chcial sie tego podjac. pozatym zawsze nawet gdy byl zmeczony po pracy a poprosilam go zeby gdzies jechac , zawsze chetnie to robi. dzis przeprowadza moja corke i pomaga jej w remoncie mieszkania, glupie p***y 8:19 i 10:12 hejtujecie mnie z zazdrosci bo jestescie typem kobiet ktory facet bedzie zdradzal z byle kim, byle okazala mu cieplo, zainteresowanie , usmiech...z was tylko house commando essesman wydajacy rozkazy a uwazacie sie za bog wie co hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbaba po 40
do gosc 11:22 jestem po 12 h nocki , o 8 rano skonczylam w domu zrobilam sniadanie sobie i mojemu facetowi bo dzis mial offa , posprzatalam szybko kuchnie, odpalilam zmywarke i o 9.20 polozylam sie i o 12 juz bylam na chodzie, wstawilam obiad, teraz czekam na dzieci jak wroca ze szkol i musimy corce pomoc z przewozeniem mebli do nowego mieszkania, do wieczora poznego zapieprz, ale dopiero w piatek mam i sobote kolejne nocki , dlatego wole 12 godzinne i kilka w tyg zeby miec czas na wszystko i przezyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za bełkot babo po 40, sama w to nie wierzysz co piszesz, wyobraź sobie że mój mąż o mnie dba i do tego dzieli że mną obowiązki domowe i to nie żaden wybryk natury, masz straszne życie i takie są fakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11: 35 dom i dzieci sa wspólne, więc podział obowiązków to żadne urojenia, więc każda że stron łaski nie robi że je wypełnia, a podział powinien być mniej więcej na pół bo nikt nie jest czyimś niewolnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym w twoim poście z 2 godz. widać że wcale nie jesteś szczęśliwa z takiego życia, a teraz nagle wciskadz kit że jest git.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbaba po 40
gosc 16:33 a po czym stwierdzasz ze mam straszbe zycie??? zyjesz moim zyciem za mnie ?? czy opierasz swoja teze na wewnetrznym jadzie , bo musisz byc sama nieszczesliwa zeby bez sensu i powodu jechac innych. Jestem zadowolona z mojego zycia i to dla mnie jest najwazniejsze, nie twoja anonimowa opinia na jakies kafeterii gdzie jak widac siedza baby z rozchwianymi ciaza hormonami i pluja wrednym jadem na kazdy temat dokladnie kazdemu byle sie slowa uczepic i dostac odpowiedz , to sa w swoim zywiole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sory ale z Twojego nocnego posta można wywnioskować ze jednak nie jesteś szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mąż tez pracuje na zmiany- rano, popołudnie i nocki. Nocki ma od 20tej do 4 rano. Spi od ok5tej do 8-9 ale po obiedzie musi sie jeszcze zdrzemnąć. W czasie, gdy nie spi odkurzy mieszkanie, jeśli tak akurat wypadnie jedzie na duże zakupy, bawi sie z dziećmi itp. A od tygodnia zaprowadza i przyprowadza dzieci z przedszkola (na szczęście przedszkole mamy po drugiej str ulicy) bo ja mam pięć szwów na łydce i z trudem chodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłop sie musi dobrze napić, najeść i dobrze wyspać, od tego ma babę żeby sie w tym czasie zajmowała bachorami. Takie są odwieczne prawa natury i proszę tego nie zmieniać. https://link.do/96oBe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczesliwa babo po 40 z ksieciuniem cudownym przypomne ci co pisalas o nim i o swoim zap*****lu X moj ksieciunio po pracy ( jedzie na 6 rano do 14) siada na kanapie , zje i zasypia na 2 h , potem silownia i wieczory razem, nie sprzata, nie gotuje, rzadko talerz po sobie wyniesie do zlewu, zmywarki nie ruszy bo za daleko juz by mial . ja po 12h nocnej zmiany, wracam o 8 rano moje dzieci dostaja sniadanie, on tez ( weekendy) sprzatam gnoj jaki zostawil wieczorem, talerze itp wszystko do zmywarki wkladam , pranie nastawiam i mieso marynuje i np ziemniaki obieram na popoludnie na obiad...ok.9.30 sie klade i spie max do 12.30 czyli 3 godziny i z*********m dalej, obiad , pranie rozwieszam...a jak on o 14 przyjdzie z pracy to obiad ma podany i idzie spac....podobno byla zona lezala z wywalonymi kopytami i nic nie gotowala ani nie robila i on po pracy gotowal i dzieci swoje bral na spacer, jego siostra mi powiedziala ze jak go nauczylam to teraz mam , tamta sobie nie pozwolila. zeby cos zrobil to musze warknac X Hehehehe no samo szczescie opisane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19;24 haaaaha tez tak to zrozumialam;) dobre:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbaba po 40
jestem szczesliwa a to jak ktos z was zrozumial to co napisalam to nie moj problem . jak rowniez napisalam , mialam wczesniejsze zwiazki w ktorych jak bylam nieszczesliwa to je zakonczylam. nie jestem typem kobiety ktora za wszelka cene siedzi z facetem z ktorym jest zle. kazdy ma wybor czy to partnera czy tez zycia samemu i nigdy nie jest ani za pozno . Realnie trzeba spojrzec na zycie i obowiazki , mnie w domu nikt do niczego nie zmusza , robie tyle ile chce a ksieciunio nie jest jakims ewenementem na skale swiatowa ze tylko ja musze pseudo udreczona i nieszczesliwa warknac zeby zrobil cos w domu . kazdego mozna sie uczepic jesli sie ma ochote czepiac. kafeteria jest idealnym odzwierciedleniem najgorszych form czepialstwa i ujebliwosci, wystarczy jedno slowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×