Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RAFAŁ0288

ZDRADA DZIEWCZYNY I CIĄŻA

Polecane posty

witam wszystkich może tutaj znajdę jakąś podpowiedź bo sam nie potrafię myśleć obiektywnie. mam 30 lat, moja dziewczyna 28. jesteśmy w związku od prawie 6 lat, bywało i tak że kiedyś przyłapałem ją na kontaktach z byłymi, ja też czasem ją zaniedbywałem, zapominałem o niej, a raczej udawałem zeby zwrócić na siebie jej uwagę, to było niedojrzałe. koniec końcem stało się tak że poznała kogoś, kierowce, zaczął się romans, nawet pojechała z nim w jednodniową trasę. dowiedziałem się o tym bo przeczytałem ich sms-y w telefonie, na tydzień przed wspólnym wyjazdem do zakopanego gdzie chciałem się jej oświadczyć. była zaskoczona że nie chcę od niej odejść i chce walczyć o nią. ona chciała odpuścić. kilka dni później okazało się że jest w ciąży. przysięgła że ze mną. ucieszyłem się bardzo bo myśleliśmy o wspólnym zamieszkaniu, i o dziecku. początki są trudne, ja muszę wybaczyć, i chcę wybaczyć, byłem przy niej niemal każdego dnia, ale nie widziałem w niej chęci do szczerości między nami. minął miesiąc a z jej strony wszystko fajnie, przytulania, gadka jak gdyby nic się nie stało. jestem trochę nerwowy, pogubiłem się na chwilę i nerwami chciałem jak by wymusić na niej żeby mnie zatrzymała. stało się tak że znienawidziła mnie jej cała rodzina i najgorsze że jej matka namawia ją żeby dała sobie ze mną spokój, żeby zrobiła ze mnie niedzielnego ojca dziecka. remontowałem dom żebyśmy mieli własne miejsce, co prawda u moich rodziców, ale tak jakby zupełnie osobne mieszkanie, osobna łazienka, kuchnia, salon, sypialnia itp. nawet ze strony mojej mamy padła propozycja że odda nam swój pokój żebyśmy mieli więcej miejsca, choć nie wiem po co bo na 100 metrach byśmy się pomieścili. teraz madzia się zastanawia czy jest sens dalej to ciągnąć. czy lepiej dać sobie ze mną spokój. to wszystko bardzo odbiło się na moim zdrowiu, nie dość że nie mogę dać sobie rady z myślami to jeszcze fizycznie nerwy uderzyły w serce. nie da się pracować jeść, spokojnie spać, już kilka razy łapałem za leki bo nie wiedziałem czy dam rade tak serce wariowało, przed oczyma miałem koniec, skończyło się nawet wezwaniem karetki. nie wiem co mam robić, nie chce żyć z dala od dziecka, bardzo chciałem dziecka, bardzo chciałem wszystko ułożyć, zapewnić jej i dziecku wsparcie, stworzyć prawdziwą rodzine. martwie się że jeśli ona mnie odepchnie, nie wytrzymam z dala od niej a już na pewno od dziecka. czy ktoś potrafi obiektywnie wyrazić swój pogląd na te sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz wyłuskać z tego parę ziaren prawdy... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×