Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

małe dziecko plus ciąża a wyjazd męża do prqcy

Polecane posty

Gość gość

Czesc! Mam małe dziecko i jestem w drugiej ciąży. Tak chcieliśmy. Mąż się ostatnio przebranzowil i ma możliwość pracy za granicą. W systemie dwa tygodnie pracy i dwa w domu. Byśmy nawet dobrze na tym wyszli bo nasze koszta życia to 4000 zł (ze wszystkim i naprawdę bez szaleństw). Ja jestem na L4 już, bo źle się czuję i nie mogę wykonywać mojej pracy. Mąż chce tak popracować 3 lata, by oszczędzic trochę kasy. W Polsce niestety ma problem, by zarobić. Teraz w nowym zawodzie mógłby pracować w Pl też, ale za mniejsza kasę i mówi, że chce pracować, by żyło nam się lepiej a nie na opłaty. Niestety ja nie takiego życia ja chciałam. Zal mi syna, boję się o jego relacje z dzieckiem i o nas, czy się od siebie nie oddalimy. Niby to tylko dwa tygodnie pracy i dwa w domu. Ale dzień za dniem w samotności bardzo się ciągnie. Nie chcę, by przez kasę nasze małżeństwo się kiedyś rozpadło lub byśmy byli od siebie dalej. Nasza sytuacja poprawi się za około 2-3 lata. Wtedy będę mogła znów poświęcić się pracy w dużym stopniu i będę też więcej kasy przynosic. Może ja przesadzam i powinnam się zgodzić? Może Wy jako osoby trzecie spojrzycie na to obiektywnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma nic gorszego dla rodziny niż wyjazd męża na delegację. Nie niszcz swojej rodziny, gdy w Polsce można zarobić tyle, co za granicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się nie zgodziła. Mój mąż pracuje 8 h dziennie i czasami jest mi ciężko a co mówić 2 tygodnie bez męża. No chyba że masz pomoc babci to co innego. Jeżeli zostaniesz całkiem sama w ciąży i z dzieckiem będzie Ci ciężko i będziesz sfrustrowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się nie zgodziła. Kasa nie jest najważniejsza. Najpierw będzie wracał co 2 tyg potem raz na miesiąc żeby zaoszczędzić więcej kasy. Potem przedłuży delegacje o kolejne 3 lata. Małe dzieci też potrzebują ojca. Nie utworzy z nimi więzi. Lepiej żyć skromnie ale razem. Jak wyjedzie będziesz że wszystkim sama a twoja frustracja będzie miała wpływ na wasze małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a ile ma synek i kiedy rodzisz kolejnego maluszka? Bo jeśli to dzieci z bardzo mała różnica wieku to będzie ciężko, nie wspominając, że już teraz nie czujesz się najlepiej, a gdzie później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka__
Mąż w Polsce będzie pracował około 11 godzin dziennie. Czyli widzę, że wszystkie głosy na nie. To może jednak nie przesadzam. Mieliśmy ciężką rozmowę dwa dni temu. On chce, bym mu wprost powiedziała, czy ma jechać czy nie, bym później nie miała pretensji, jeśli by na coś zabrakło. A mi ciężko tak mu powiedzieć, bo wiem, że bardzo chciał jechać i to ja będę tą czarną owcą, która zablokowała mu plany. Tak się czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka__
Syn ma dwa lata a rodzę w lutym. Wiem, że będzie ciężko. Ale najbardziej i tak boję się o relacje męża z dzieckiem i o nasze relacje. Mąż w Polsce kończyłby pracę o 17-18-19-20. Różnie. Ale zawsze się widzimy i coś obejrzymy w tv. Chociaż ciężko bardzo tu by pracował i rozumiem go, że tam mialby mimo wszystko pół miesiąca wolnego plus lepszą kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie możecie razem jechać za granicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na tę chwilę w ciąży nie chcę jechać za granicę. Mogę pojechać w połowie przyszłego roku jak się trochę uspokoi sytuacja po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poświęciłabym własnej rodziny dla pieniędzy, przecież nie chodzi o miliony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym sie zgodzila na meza wyjazd.Bedzie ciezko,ale to przeciez przez 2 tygodnie,bo nastepne 2 bedzie maz w domu. Ja mialam meza od urlopu,swieta,ale nie zaluje. Materialnie mialam wszystko,to i rozlaka nie byla najgorsza. Corka byla zawsze dopieszczona i nic jej nie brakowalo. Wolalam zyc tak,niz razem i klepac biede. Nic to nie zmienilo w naszych relacjach. Teraz kiedy corka wyszla za maz ,jestem juz razem z mezem i spokojnie sobie zyjemy,czekajac na meza emeryture. Nie mozna miec wszystkiego,trzeba sie w koncu na cos zdecydowac. Wrocimy do Polski,bo na stare lata nie chcemy tu zostac. Czeka na nas dom i mysle spokojna starosc.Gdybym kiedys sie nie zgodzila,nie wiem jak teraz wygladaloby nasze zycie. Maz zawsze moze cos zmalowac i odejsc. Zycze tobie i twojej rodzinie wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w mojej rodzinie sa takie malzenstwa . ja swojemu mezowi nie pozwolilam nigdzie jechac. Jestesmy rodzina , mamy dzieci i powinnismy byc razem . Kasa to nie wszytsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.19 Kazdy ma prawo wyboru, i kazdy ma prawo do swojego zycia. Przeciez wszyscy nie mozemy zyc tak samo. Nie zbadane sa wyroki losu......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka__
Do 9.11: cieszę się, że Wam się udało. Chcę wierzyć, że i u nas by tak było. Ale gwarancji nie mam. Poza tym w rodzinie męża też jedna osoba wyjeżdżała, ale często bardzo go nie było i teraz są małżeństwem cały czas, ale ciągle cię kłócą i nie łączy ich zbyt wiele. Przynajmniej tak wygląda to z zewnątrz. Ale wiem, że coś za coś. Tym bardziej, że mężowi w Polsce się nie układało do tej pory.. teraz się przebranzowil i ma szansę na normalną pracę, ciezką, ale w miarę dobrze płatną-jak na polskie realia. Ciężki temat. Jak będzie pracował w Polsce to też nie będzie go całymi dniami, bo to nie jest praca na 8 godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rodzina powinna byc razem . Jak cos będzie nie tak to maz ucieknie tam w prace i zostaniesz sama z 2 malych dzieci . Nigdy pieniądze nie powinny byc ważniejsze niz rodzina . Kase możesz zawsze zarobić później a rodziny juz nie naprawisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, powinien jechac i sie rozijac zawodowo dla swojegp dobra i dobra rodziny. Nic nie stoi na przeszkodzie autorko, zebys z nim jechala. Rozumiem ciaza, ale za granica tez sa lekarze i szpitale. Kobiety tez tam sa w ciazy i rodza dzieci. Jakbys ty pracowala i nie chciala rzucać pracy fajnej, zeby byc przy mezu za granica to btm rozumiała. Ale jak nie pracujesz, nie masz zobowiazan, dziecko male, tez nie ma jeszcze szkoły to jedz, badzcie razem, zarabiajcie na wasza przyszłość i waszych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym sobie nie poradziła sama w ciąży z małym dzieckiem. Zdarzalo mi sie zemdlec albo wymiotowac przez pół dnia. Teraz przy dwójce maluchów bym zwariowala, gdyby nie pomoc męża wieczorem. Z całego serca odradzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam małe dziecko Maz jeździ za granicę ma 4 tygodnie dwa w pl i żyjemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozactym uważam ze to nie zle i tak dla was. A pomysł zd będziesz miała meza dwa tygodnie cały czas razem .a tak to w pl będzie wracał o 19-20 styrany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do jakiego kraju wyjeżdża twój mąż? Jak będzie z połączeniami? Lot samolotem, paliwo to też są koszta, które musicie policzyć czy wam się opłaca. No i zmniejsza czas spędzanych 2 tygodni razem. Ja byłam w podobnej sytuacji, teraz jesteśmy już razem. I nie żałuję rozłąki. U nas minęło 2 lata. Mamy odłożoną naprawdę sporą kasę jak na polskie warunki. Byt materialne jest naprawdę bardzo ważny. Wiem, wiem nie najważniejszy...ale niesamowicie daje spokój i poczucie bezpieczeństwa. Relacje między małżonkami nie muszą się popsuć. Zależy jak teraz jest między wami. Pamiętaj, że przez wyjazd rodzą się nowe możliwości. Mąż pozna język, nawiąże nowe horyzonty. Jeżeli sama jesteś w przyszłości gotowa na ewentualny wyjazd to jeszcze jeden plus na wyjazd męża. Jeżeli mąż będzie 2 tygodnie w domu to naprawdę sporo, ty nie będziesz na razie pracować, to możecie ten czas spędzać naprawdę efektywnie i razem. Co do więzi z dziećmi, wiadomo, że jest niebezpieczeństwo, że nie nawiąże kontaktu, ale moim zdaniem to zależy tylko od was. I to ty wiesz czy poradzisz sobie sama z dziećmi. Czy możesz liczyć na ewentualnie jakąś pomoc. Z drugiej strony sama z dziećmi masz być 2 tygodnie a to nie jest długo. Piszę oczywiście ze swojej perspektywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak urodzisz drugie dziecko to dostaniesz świadczenie 500+. Dzieci są teraz maszynką do zarabiania pieniędzy :D A jeśli chodzi o męża to zabroń mu pracy za granicą. Najlepiej jak będzie pracował w Polsce, bo tu zarobi więcej. Co mu po pracy za granicą za marne pensje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To też zależy jak się czujesz w ciąży, bo ja teraz też spodziewam się dziecka i też rodze w lutym. Ciążę przechodzę ciężko, mam wymioty ciężarnych, dopiero teraz jest mała poprawa, ale wycierpiałam wiele. Byłam 2 razy w szpitalu i dużo lezałam, gdyby nie mąż, to nie wiem co bym zrobiła. Zakupy, gotowanie, to jeszcze do niedawna było dla mnie nie do wykonania tak źle się czułam. Nie wiadomo jak to później będzie jak już będziesz w III trymestrze z dużym brzuchem. Jeszcze jest dziecko, którym musisz się zająć choćby nie wiem co. Dla mnie to masakra by była, ale każdy ma inny organizm, niektóre kobiety czują się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu bym nie puściła męża ,zwariowalas?sama będziesz z 2dzieci a tatuś weekendowy?wolałabym mniejszą kasę ale razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny jesteście jakies niepoważne. Autorka ma male dziecko, dwulatka. Za chwile rodzi drugie. Minie duzo czasu, zanim będzie mogła wrocic do pracy. Moze probowac ale wiadomi, dzieci choruja a dwoje dzieci w zlobku i przedszkolu to choroby razy dwa. Ktos będzie ja trzymal w pracy, jak bedzie na zwolnieniach? To maz utrzymuje ta rodzine i tak będzie jeszcze kilka dobrych lat. Jak zostanie w Pl i bedzie pracowal do wieczora, to tez duzo nie pomoze. Tak sie podzielili tak chcieli to teraz maz musi radzic sobie w pracy i utrzymac rodzine a autorka musi radzic sobie w domu przy dzieciach. Pisze to jako mama 2 dzieci z roznica wieku niecalych 2 lat. Swoje przeszlam, teraz dzieci podrosly i wiecej pracuje zawodowo. Ja ktos się decyduje na 2 malych dzieci to musi je ogarnąć. Ja na moejscu autorki wyjechalabym z mezem. Wtedy odpadły koszty podróży do i z Pl co dwa tugodnie i byliby razem. Dlaczego taka opcja odpada autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ci wasi mężowie to ubezwłasnowolnieni,że byscie ich nie puściły, zabroniły, zakazały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2/2 to więcej czasu realnie będzie z dziecmi i tobą niż codziennie uharowany,że wpada do domu, zjada a dzieci już śpia zapewne. Racjonalizm włącz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajomy tak lata, aż na Islandię .Dwa tygodnie w pracy, tam wynajmuje mieszkanie samodzielne , nie z kimś ,żeby "zaoszczedzieć" i dwa w domu (wschód Polski, kilka godzin jazdy z Okęcia) i wszyscy dają radę, są zadowoleni, nie wspomnę o dużej kasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam,że to nie jest dobre rozwiązanie...niby to tylko 2 tygodnie w miesiącu,ale z własnego doświadczenia wiem,że takie 2-3 tygodnie poza domem potrafią zniszczyć najpiękniejsze relacje...nie mówię,że od razu,ale po kilku miesiącach zauważysz jak Wasze relacje zaczynają się psuć..najpierw kłótnie o byle co, potem on zacznie coraz mniej uwagi poświęcać Tobie i dzieciom, będzie coraz mniej czasu dla Was miał, zechce przedłużać pozostanie tam...a na koniec dowiesz się,że to wszystko spowodowane tym,że prowadzi tam drugie życie - życie kawalera,który często wychodzi po pubu ze znajomymi,o których nic nie wiesz, baluje do rana i sypia z innymi kobietami...z własnego doświadczenia oraz duuużej obserwacji otoczenia to wiem...przebywałam dużo za granicą i widziałam jak to jest - a najgorzej właśnie zachowują się faceci, którzy mają rodziny i stałe partnerki - jak psy spuszczone ze smyczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaledwie marny procent facetów - 0k.10% max tego nie robi bedąc za granicą - reszta żyje drugim życiem,a naiwne i głupie niech dalej wierzą w bajki i się zapierają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Żartujesz sobie? Wyjazd męża i żony na stałe za granicę to najgorsza opcja z możliwych. Może jeszcze 10 lat temu miałoby to jakiś sens, ale obecnie nie jest to dobre rozwiązanie. Nie nakłaniaj autorki do takich złych decyzji. Ona ma jedno dziecko i drugie w drodze. Przez wyjazd za granicę dzieci będą wychowywać się w obcym kraju zamiast w Polsce. Byłoby to dla nich krzywdzące. Prawda jest taka, że osoby, które wyjechały kilka lat temu za granicę idą po rozum do głowy i wracają do Polski. U nas też można znaleźć dobrą pracę, a dzieci mogą chodzić do normalnej polskiej szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×