Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wyszlam za mąż tylko z rozsądku

Polecane posty

Gość gość
17.50 No właśnie brrrr - popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Twoje małżeństwo też w połowie było z motyli w brzuchu i euforii. Aż dziwne, że jak ten cały szał, który opanował Twojego męża, opadł, nie rozstaliście się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te motyle w brzuchu i ten cały szał namiętności natura wymyśliła po to, aby ludzie dobierali się tak, by kombinacja ich genów dawała jak najlepsze potomstwo. Te motyle w brzuchu zwiększają szansę na bardziej udane dzieci :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj nie bardzo sie zgodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bardzo cenny i wiele wnoszący głos do dyskusji :-D A dlaczego? Bo tak! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
!7.44 Naprawde ? Uczucie to jest podstawa do zawierania związku małżeńskiego , takich rzeczy nie wiesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przybijam piatkie. Ja tak samo z rozsądku tkwie w małżeństwie, a jestem jeszcze młoda. To nie jest tak, ze oszukuje męża i udaje, ze go kocham. On tak uważa jak ja. Jesteśmy razem, bo mamy dziecko, ktedyt i na pewno z przyzwyczajenia, bo ogólnie byliśmy bardzo dlugo razem przed slubem i to byla taka młodzieńcza milosc, ktora sie wypalila i zostalo samo przyzwyczajenie. Nie wiem co dalej będzie w przyszłości, Ale na razie nie myślimy o rozwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszystkie "młodzieńcze"miłości wypalają się. Mój mąż jest moim pierwszym chłopakiem i dalej go kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tak dawno corka mnie się pytała : Tato ty zmama pobrałeś się z Miłosci ? Oczywiście - odparłem. Dla dzieci ich dalszego zycia , to ma ogromne znaczenie , kapujecie wreszcie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobrazcie sobie inna odpowiedz :Nie córko nie z milosci tylko z rozsądku - masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też wyszlam za maz z rozsadku, kocia lapa by mi wystarczyla, ale mezowi nie. Jednak nie wyobrażam sobie by kto inny był moim mężem. Od pierwszej chwili i on i ja wiedzieliśmy, ze bedziemy malzenstwem. On jest bardzo zakochany, niebawem urodze nasze pierwsze dziecko. Nie ma dnia, by mi nie wyznawał uczuć, nie tulil czy czule szeptal do ucha. Ja nie kocham go milością romantyczną, kiedy na niego patrze, rozczula mnie jego bliskosc, ale nie mam motyli w brzuchu i nigdy nie mialam. Na jego widok chce sie po prostu mu przygladac albo przytulic, a nie od razu lizac i kopulowac. Kocham dojrzale, troszcze sie o niego, robie masaze, gdy bola go plecy, gotuje jego ulubione dania, tesknie za nim, gdy wyjezdzam, ale nie szaleje z tego powodu. Mam przy nim poczucie bezpieczenstwa, o jakim w romantycznym zwiazku mozna tylko pomarzyc. I uwazam, ze to jest wlasnie prawdziwa milosc, milosc dojrzala, odpowiedzialna, gdzie podstawa jest szacunek, przyjazn i lojalnosc wzgledem siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapamietajcie sobie raz na zawsze . ze prawdziwa miłośc jest wtedy , gdy oboje się kochają , a nie jednostronne uczucie , a drugie tylko lubi .Proszę was bardzo rozróżniajcie takie pojęcia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wyszlam za maz z milosci. Moglam wyjsc z rozsadku mialabym dostatnie zycie . Glupia bylam. Miloscia nie na karmisz rodziny, wiele rzeczy milosc zakrywa... slepniesz. Po kilkunastu latach nie masz wyjscia. Tkwisz, myslisz o zdradzie by poczuc sis chociaz przez chwile bezpiecznie,zroumiana, doceniona... chcesz odejsc. Kredyty lacza ludzi bardziej niz malzenstwa, SZKODA,ZE LUDZIE NIE MAJA NA CZOLACH WYPISANE PRAWDZIWE INTENCJE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:53 nie rozpisuj sie bo one i tak tego nie zalapia, tez probowalam im to wytlumaczyc ale za bardzo zakute lby maja . Dla nich za maz z rozsadku ,to za kogos kogo sie w ogole nie zna , nie lubi, nic do tej osoby nie czuje Ale czego sie spodziewac na tym forum :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:21 a kto powiedzial ze mu szal opadl , sam moj maz na zadane mu pytanie czy mu 'opadl 'szal , powiedzial ze nie opadl tylko wyszedl na inny level :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.04 Czyja to jest wina , ze tak się stało ? Partnera czy braku pieniędzy , które niszcza każdy związek ? Nikt nigdy nie przewidzi jak będzie w jego związku, każdy partner to niewiadoma po wielu latach .Zawsze byłem zdania , ze to my odpowiadamy za to jakie zycie mamy, bo to nasz wybor , ze wybieramy takiego , a nie innego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.08 Czego się spodziewać po ludziach których nie stać na uczucie do drugiego człowieka ? Niczego nie można się spodziewać , bo oni sa jak dzieci, tylko lubia z rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Istnieje pewna grupa ludzi , która zadowala się bezpiecznym życiem , takim w którym niczego im nie brakuje i maja zapewnione bezpieczeństwo .Można by ten przykład przekazac dzieciom , tylko istnieje obawa , ze kiedy nie będziemy majętni uznaja nas za cos bezwartościowego i niepotrzebnego .Wszak sami dajemy przykład , ze sercem nie należy się kierować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość dojrzała to też miłość. Po 10 latach też nie odczuwam zauroczenia mężem, bo go po prostu znam i jestem emocjonalnie dużo bardziej z nim związana niż jak byłam nastolatką. To inne uczucie, ale również mocne. I tak, dalej mam czasami takie dziwne uczucie napięcia w brzuchu kiedy wyjątkowo ładnie się ubierze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okey , ale wcześniej była miłość , cały czas o to chodzi.To nieważne , ze nie jest tak jak kiedyś , ale była .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisze wam jeszcze cos i dam spokoj .Każdy kto zawierał słub pamięta słowa przysięgi : I obiecuje Ci miłość , wierność i uczciwość małzenską itd. Powiedzcie jak ktoś może wymowic takie słowa jak nigdy nie kochał partnera ? A przecież ci którzy nie kochają powtarzają te zdanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - w moim przypadku dalej jest i jest nawet lepsza! Przed chwilą mój wielki jak dąb mąż skakał jak królik, jak tu się nie rozpłynąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To akurat Twoje teorie, że związki z namietności się rozpadają jak szał opada. A gdy opada szał to nie mają o czym ze sobą gadać. A najśmieszniejsze jest to, że Twój mąż również czuł taki szał. Gdy szał opadnie (z tego innego levelu) to zobaczy, że ma przy sobie obcą babę, z którą nie ma o czym gadać i która go nawet nigdy nie kochała. Tak, tak, wiemy. Ty i Twój mąż jesteście wyjątkowi, najlepsi i Wasz związek to wyższy level. Wszystkie inne związki, które zrodziły się z namiętności na ten inny level oczywiście nie przechodzą, tylko sięrozpadają :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tak, wiemy. Ty i Twój mąż jesteście wyjątkowi, najlepsi i Wasz związek to wyższy level. Wszystkie inne związki, które zrodziły się z namiętności na ten inny level oczywiście nie przechodzą, tylko sięrozpadają x dokladnie tak jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.59 :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a co to jest milosc ?? to moze zaczne od poczatku , albo inaczej , wy tu caly czas krzyczycie o silnym zauroczeniu pytacie , jak mozna wyjsc za kogos kiedy nie ma motyli w brzuchu, kiedy nie mdlejesz na jego widok, kiedy nie chodzisz 5 cm na ziemia jak o nim myslisz i takiekie tam rozne a milosc ?? moj wpis z dziś , to nie milosc ? co dla was znaczy milosc ? moze ja kocham mojego meza tylko nigdy nie bylam w nim silnie zauroczona ? zauroczenie mija i co zostaje ? u niewielu przeradza sie w milosc , u wiekszosci rozgoryczenie , poczucie zawocu , pytanie gdzie ja mialam oczy , jaka ja bylam glupia itp ja mialam na tyle zdrowego rozsadku ze ominelam ten oglupiajacy etap ale zeby nie bylo , ja tez przerabialam silne zauroczenie i wiem jak to pozniej strasznie boli i ile kosztuje zdrowia fizycznego i psychicnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Napisze wam jeszcze cos i dam spokoj .Każdy kto zawierał słub pamięta słowa przysięgi : I obiecuje Ci miłość , wierność i uczciwość małzenską itd jest tez : Świadomy/Świadoma praw i obowiązków wynikających z zawarcia małżeństwa uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z .. i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piekna przemowa , dlatego warto chociaż raz się ożenić , lub wyjść za mąż A później to już nieważne , aha i wesele tez jest fajne :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś masz racje, niestety dzieje sie tak w wiekszosci przypadkow zwiazku malzenskiego z zauroczenia , wlasnie , sa motyle, fajna przemowa , wesele huczne a pozniej codziennosc i klapa wyjsc za maz swiadomie i robic wszystko aby to malzenstwo bylo zgodne i szczesliwe to juz ciezka praca a do tego trzeba zdrowego rozsadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie zero-jedynkowo podchodzicie do zycia. Małżeństwa zawarte z rozsądku są dobre i trawałe, a małżeństwa, w których ludzi połączyła namiętność zawsze się rozpadną. Przecież nikt nie pędzi do ołatarza w tydzień po zawarciu znajomości, a namiętnośćnie odbiera całkowicie rozumu. Zwykle ludzie, zanim się pobiorą są dłuższy czas ze sobą i poznają się. Nie jest też tak, że namiętność wygasa z dnia na dzień. To jest proces stopniowy i taka namiętna miłość przechodzi na "inny level". A taką namiętność i motyle wbrzuchu fajnie jest chociaż raz przezyć. A jak się to przeżyje z własnym mężem to już w ogóle super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×