Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój mąż nie jest ojcem naszego dziecka, myśli że jest, czy przyznac się

Polecane posty

Gość gość

Na poczatek napisze, ze nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, postapilam bardzo zle, a co najgorsze moge skrzywdzic trzy osoby, w tym wlasne dziecko. No i siebie. Bylam z mezczyzna, ktorego kochalam 8 lat, planowalismy wspolne zycie, slub, dzieci. Nie chce sie rozpisywac dlaczego, ale nie wyszlo. Poznalam potem mojego obecnego meza. Nie kochalam go, nie czulam do niego nic. Ale maz byl dobrym czlowiek, majetnym, przyjelam wiec jego oswiadczyny. Chcialam zapomniec o ex i o tym co bylo. Niestety na ktorko przed slubem spotkalam sie z ex. Zdradzilam wtedy mojego narzeczonego. Jak bylo dalej mozna sie domyslic. Slub, ciaza i milczalam. Nie powiedzialam mezowi, ze to nie jego syn. Maz kocha dziecko bardzo, jest wpatrzony w synka strasznie. Jest dobrym mezem i ojcem. Niestety ja go pokochac nie moge i nie umiem, ale staram sie byc jak najlepsza zona. Moj syn ma 2 latka i kilka dni temu spotkalam mojego ex. Pogadalismy, opowiedzialam mu, ze mam rodzine, on wciaz jest sam. I co najgorsze poczulam, ze wciaz go kocham, mysle, ze go kochalam caly czas. Nie mysle, ja to wiem. Tak samo jak wiem, ze on mnie kocha. Moze to glupie, ale zastanawiam sie czy nie powiedziec prawdy. Z jednej strony chce zakonczyc ta cala meke w jakiej tkwie i sprobowac z ex od nowa, a z drugiej boje sie, ze skrzywdze meza, ex i synka. Tylko co jesli prawda wyjdzie po latach? Czy wtedy bedzie latwiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
0/10 próbuj dalej nas nabrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu 0na10?małopolskie takich coofiszonów po świecie łazi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. A wiesz dlaczego ? Po pierwsze przy dziecku jest trudno. Im dluzej ci bedzie pomagal tym lepiej. Po drugie im dluzej to bedzie trwac tym barfziej sie do was przyzwyczai. Wieksze szanse, ze sie z tym pogodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj czemu 0, dajmy może chociaż 2, na zachętę. Temat trochę oklepany, w sumie nudny i mało g****oburzowy. Historia słabo zarysowana, po łebkach, postacie bez wyrazu. Dodatkowo żadnej akcji, ot takie rozkminki. Ogólnie wtórnie i nieciekawie, ale próbuj dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeden moge dac , ale dwa to przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×