Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamy pracujące, jak wyglada wasz plan dnia

Polecane posty

Gość gość
Wiekszosc z was je obiady w pracy.Nic nue piszecie o sprzataniu a na zime tez nie robicie np ogorkow kiszonych.Tak to mozna zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, że tak. Ja kiedyś robiłam tak - gotowałam wielki gar bulionu, dzieliłam w trzy słoiki, do zamrażalnika. Przykładowo tarłam kiszone ogórko, do pudełka, do zamrażalnika. Do drugiego pokrojone w kostke ziemniaki z marchewka. Pierwszego dnia ogórkowa, drugiego pomidorowa ze świeżych podsmażonych pomidorów, trzeciego byle jaka zupa z ziemniakamk i koperkiem ;) wszystkie zabielone. Oprócz tego kotlety/klopsy na trzy dni do zamrażalnika - jednego dnia z pyrami, drugiego z makaronem, trzeciego w burgerze. Surówek tylko nie mroziłam, ale robie proste, ma szybkp - tarta marchew z jabłkiem, ogórek kiszony z papryką i cebulą, mizeria, pomidory po prostu pokrojone, tarta kalarepa, seler z rodzynkami. Mrozilam pierogi - od tesciowej, ja nie umiem robić, naleśniki - potem byle jakie nadzienke, czy pieczone ryby, ale traciły smak. Lepiej na szybko umyc, do brytfanja, kawalek masla, pietruszka i plaster cytryny, samo sie robi. Generalnie 3 h roboty, a masz cos na kazdy dzien. A i dla mnie zupa to pelnowartosciowy obiad ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O sprzataniu pisze prawie kazda... a przymusu robienia przetworow nie ma wiec teoretycznie kazdy moze sobie "tak zyc" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obiady na tydzień? Pierogi możesz zamrozić, krokiety, zupy też albo zawekowac. Sos do spaghetii robisz w niedzielę i w poniedziałek tylko makaron gotujesz. Golabki można mrozic. Ogolnie dużo też jest szybkich obiadow, np warzywa na patelnię itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo dom to nie muzeum, ani nie sala operacyjna. Nie muszę 5 razy dziennie sprzątać. Obowiązkami dzielimy się z mężem. Syn 8 lat też ma już swoje obowiązki. Nie robię ogórków bo za 4 zł mogę je kupić. Co do gotowania raz w tygodniu to raczej nie bardzo ale za to warto kupić la towar-nawet taki z marketu za 80zl czy uzywany i robić obiady na parze-a w zasadzie same się robią-1 piętro kasza/ryż, 2 warzywa i 3 mięso. 30-40 minut i jest obiad, który sam się robi. Ewentualnie zrobić jakiś gulasz i zamrozić, kupować mięso i od razu rozbijać na kotlety, potem tylko rozmrozić i usmażyć. Co do naszego planu Dnia: 7 pobudka i szybki prysznic, włączam też ekspres, syn robi sobie śniadanie 7:30 wychodzimy 7:40 syn jest w szkole 7:45 jestem w pracy 12:30 mąż odbiera syna ze szkoły, wracając robią zakupy, odrabiaja lekcje 15:45 wychodzę z pracy 16:00 jestem w domu 16:30 podaję obiad Latem po obiedzie idziemy na działkę-10 minut od bloku, kosimy, pielimy, odpoczywamy. Koło 20 -21 wracamy, syn się kapie i idzie spać, a my pogadamy, obejrzymy coś na lapie. Dziś też jeszcze jesteśmy na działce, choć powoli będziemy zamykać sezon. W weekendy nas na ogół nie ma. Albo działka albo jedziemy nad jezioro (mamy przyczepę campingowa), albo gdzieś ze znajomymi. Sprzątanie? Też mam odkurzacz robota który sam jeździ-najlepiej wydane pieniądze. Przetarcie kurzy raz w tygodniu to kilka minut. Łazienkę ogarniamy na bieżąco po skorzystaniu. Pranie robi maz,mamy zmywarkę, więc zmywanie odpada. Generalnie większość czasu nad nie ma w domu więc nie ma kto brudzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O 7 sie budzicie a 7.30 juz wychodzicie? A sniadanie zrobic ? Jesli nawet tylko sobie. A zjeść? A wysrac sie? Prysznic? A jeszcze dziecko wyszykowac. Gdzie makijaz2 i fryzura? 30 minut to przeciez chwila a wy tak duzo robicie? Ja wstaje o 6.30 robie sniadanie dla 3 osob, kazfy co innego, szybki obiad dla chlopa i przed 8 musze wyjsc a i tak sie nie moge wyrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tymi 30 minutami to sciema. Tu na kafe kazda chce wyjsc na perfekcyjną. Przetarcie kurzu kilka minut po tygodniu? To na pewno nie jest dokładne. Pewnie tylko z grubsza przeleci wokół nic nie podniesie. Tak to ja robie na co dzień a raz w tygodniu dokładniej i dłużej mi schodzi niż kilka minut a mebli dużo nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam biale i ciemne meble to sie kurzy jak 150 zaraz po wyrarciu a po tygodniu to by mozna wzory robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. Raz na tydzień to się już zbiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstaje przed 6, o 6:30 budzę dzieci (10 i 12) lat wychodzę do pracy pieszo z dzieckiem ktore akurat ma na 8. Dżudo dane wracają do domu, czasami starsze obierze już ziemniaki. Koło 16 jestem w domu i robie obiad. Później lekcje, sprzątanie, palenie w piecu w sezonie... Jak jest druga połówka (pracuje za granicą) to on wszystko robi w domu, obiad, sprząta, zmywa, dzieci. Ja tylko przychodzę i jem oraz odpoczywam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Carycka
Ja nie jestem mamą. Mogę dołączyć do waszego topicu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, wstaję o 7 a o 7:30 wychodzę bo piję rano kawę, a dziecko robi sobie samo śniadanie, szybki prysznic to dosłownie 5-6 minut, włosów nie susze, mam krótkie, same schna przez 20 minut, makijaż? Maluje rzęsy tuszem, usta blyszczykiem. Kurz? Nie kurzy się bardzo u nas, bo mało przebywamy. Poza tym nie mam na półkach kurzolapow- figurek czy innego badziewia. Zdjęcia w ramkach na scianie, komody i witryny zabudowane, półki też. Także nie mam czego przestawiac wycoerajac kurze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robisz śniadania dla każdego inne ? Co z jak jestes głupia to rób ale nie narzekaj że dlugo się szykujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sracie rano? Mi sam makijaz zajmie 30 minut bo robie staranny. A nie packam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sram i jak nie mogę do końca to wycieram bardzo długo aż papier będzie bialy. Najlepiej jak gladko całe wyjdzie ale jak na złość jak się spieszę to nie mogę się wysrac do końca i 10 minut samo podcieranie trwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj No a kiedy mam jeść obiad? O 17 czy 18 jak z pracy wrócę? To już prawie pora kolacyjna (ok. 19-19.30 kolację jemy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nienawidze chodzic do roboty. Zazdroszcze ze inne maja zaradnych mezow i nie musza z********ac na 2 etaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 19:00 to ty wychodzisz na perfekcyjna skoro tak dokładnie kurze scierasz, wyluzuj getry, a będziesz szczęśliwsza, niepotrzebnie trwonisz czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też się nie packam. Maluje tylko rzęsy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstawać 1.5h przed wyjściem? O nie. Nie po to szukałam pracy na miejscu Żeby wstawać rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez sie nie packam , krem BB , rzesy pociagne , lekki roz na policzki , ulubiona pomadka i w 10 min jestem gotowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żołniereczka z 15.03 biega 10km będąc w ciąży...łał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyprozniam się wieczorem, tak mój organizm jakoś się ustawił. Nie mogłabym funkcjonować po podtarciu tyłka papierem, muszę się umyć. A niestety bidetu obecnie nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale się czepiasz może opisywała swój standardowy dzień jaki był dotychczas? A może jest aktywna bo to początek ciąży? Ja w pierwszym trymestrze chodziłam normalnie na fitness, w drugim lekarz zalecił z części ćwiczeń zrezygnować ale część nadal mogłam, w ostatnim trymestrze chodziłam na jogę. Poród był przez cc, z uwagi na moja miednice- miałam potrzaskana w wypadku 2 lata przed ciążą. Nie mam plany dnia bo każdy jest inny. Dziecko na różne godziny do szkoły chodzi więc ja o różnych godzinach pracę zaczynam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu zolniereczka. Teraz nie biegam bo jestem w 3 miesiącu ale opisywałam swój standardowy dzień. W ciąży nie trenuje intensywnie ale mam zamiar wrócić do stałego rytmu trzy miesiące po porodzie. Po pierwszej ciąży tak zrobiłam, biegałam co drugi dzień o 19 jak mąż kąpal synka oraz w soboty o 6 rano. A jak skończyłam macierzyński to trenowałam w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwiekszym problemem dla mnie zawsze bylo ranne wyproznienie. Nie makijaz nie wlosy. To sie da ogarnac tylko to srane. Dopiero jak zaczelam brac ziolowe tabletki na noc to rano mam wiecej czasu dla siebie. Bo zaczelam sie normalnie wyprozniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam synka przedszkolaka. Wstaje 6 - 6.30 w zależności od tego czy myje rano włosy lub też ogarniam kuchnie czy robię coś do jedzenia. W tym czasie się szykuje. O 7.10 ubieram mojego śpiocha (4.5 lat) robimy tylko siusiu o o 7.30 wyjeżdżamy do przedszkola. Syn śniadanie je w przedszkolu a ja też dopiero w pracy. Do 16 jestem w pracy. Syna odbiera o14. 30 mąż lub teściowa. 2 raz w tygodniu biegam od razu po pracy. Wtedy jestem w domu tak 17.30 - 18. Jeśli odbieram syna od teściowej to o 18 bo jeszcze zaliczamy plac zabaw czy zakupy. Zjemy coś chwilę się pobawimy i już trzeba się kąpać. Czytamy bajkę chwilę rozmawiamy i o 20.30 idzie spać. Gotuję co 2 dzień pod nas bo syn wybredny i je w przedszkolu. Jak mąż jest w domu to. On kąpie i czyta bajkę więc ja w tym czasie gotuję lub prasuje. Robię jedzenie do pracy to codziennie zajmuje 30 minut. 2 razy w tygodniu odkurzamy tzn mąż hak idzie na popołudnie do pracy. Podłogi zmywamy raz w tygodniu.łazienki też. Kuchnia na bieżąco. Stół i stolik kawowy przetarty codziennie. Dom 150 m2 ogród. Dla mnie doba jest zdecydowanie za krótka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie też ale już niedługo ide na l4 to sobie odpoczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.38 Dobrze ze nie pracuje bo by mnie taki syf w domu wkurzal. Ufff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki syf? Myślę że takie Sprzatanie jest ok po co pucowac codziennie? Ty życia nie masz? Hobby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×