Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój narzeczony chce nietypową pieśń na nasz ślub czy zgodziłybyście się na to ?

Polecane posty

Gość gość

Chodzi konkretnie o "Kanon Pachelbela" nie wiem jak wam ale mi ta pieśń nie pasuje na ślub, pozytywnie się kojarzy, jest świetna, ale nie na ślub, bo jest taka dla mnie za wolna, no ale mój narzeczony jakieś dziwnej obsesji dostał na punkcie tej piosenki i powiedział, że muszą mu to zagrać na jego ślubie, po mimo tego, że on w ogóle muzyką się nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pasuje...ale ma jakieś monarchistyczne zapędy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Arystokratyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu akurat ta pieśń mu się spodobała,ale on fanem muzyki klasycznej czy jakiejkolwiek nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Usłyszał w jakimś filmie o arystokracji i ślubie nie mogę sobie przypomnieć tytułu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co ma do tego film ? Na ślubie po prostu mi ta pieśń średnio pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na elegancki slub taka piesn pasuje. pasuje zrobic cos co jest wazne dla siebie na slubie, a nie tylko disco polo pod publike wujkow zenkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak juz pisalam mój narzeczony to do opery sam z własnej woli nie poszedłby nigdy,a jak już to by tam zasnął, na koncercie muzyki klasycznej to samo, a akurat ta jedna jedyna pieśń z niewiadomych względów mu się spodobała,bo gdzieś tam ostatnio usłyszał. Tu nie chodzi o disco polo,ale o to,że na ślubie powinny być żywsze piosenki, a to nie jest tak żywe przynajmniej dla mnie, a on jakieś dziwnej obsesji dostał na punkcie tej pieśni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest barzo elegancka melodia. boisz sie, co ludzie powiedza, tak? bo co by ci przeszkadzal utwor, ktory jakos tam upodobal sobie twoj facet. zacznij zyc dla ziebie, a nie pod publiczke gapiow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po za tym ślub to takie średnie miejsce na urzędzanie koncertow muzyki klasycznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest koncert, tylko jeden utwor. jezeli komus podoba sie dany utwor klasyczny, to powinien go sobie puscic bez uwagi na to, ze jakies wujki zenki i ciocie bozenki moga sie podsmiechiwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o wujków zenków itd. tylko o to, że ta pieśń jest fajna, ale nie na ślub. Kojarzysz jakikolwiek ślub gdzie takie coś puścili ? Bo ja byłam na 6-ciu ślubach i na żadnym czegoś takiego nie było. Nie chcę robić cyrków na swoim własnym ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to nie jest zaden cyrk, tylko ladna melodia. cyrk, czyli boisz sie, co ludzie pomysla. tak, bylam na eleganckim slubie, gdzie gral duet pianino i klarnet wlasnie utwory klasyczne, lub jazz tradycyjny, piosenki big-bandowe. tancow nawet nie bylo, tylko symbolicznie para mloda zatanczyla do jakiejs ladnej melodii, a potem myzycy grali do sluchania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o to co ludzie pomyślą,a o to, że ja zapraszam gości na ślub,a nie na koncert muzyki klasycznej, jest wiele ładnych melodii,ale serio nie ma czegoś bardziej co pasuje do ślubu ? Muszę powiedzieć, że na jakimś bardzo dziwnym ślubie byłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tylko takie lubie, potancowki remizowe to nie dla mnie z oczepinami, aczkolwiek tez czasem trzeba. ale co sie tobie lub gosciom stanie, jak jedna melodia np. podczas jedzenia, czy na poczatku, nie podczas tancow, bedzie akurat taka. upierasz sie strasznie. w koncu to tylko kjedna piosenka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kanon Pachelbela jak najbardziej pasuje na slub. To muzyka wytworna i dostojna ale jednoczesnie radosna i ciepla. Nic w tym niewlasciwego. Poza tym, jezeli jemu bardzo zalezy, to powinnas mu ustapic tym bardziej, ze sama lepszego pomyslu nie masz. Malzenstwo to sztuka kompromisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:08 A jak miałaś zobaczyć, skoro oprawa muzyczna ślubów w PL ogranicza się do kilku utworów które akurat potrafi zagrać kościelny organista :-/ Widziałem kilka ślubów, cywilnych, w innych wyznaniach albo za granicą, gdzie muzyka była dosłownie jak na koncercie i wrażenie było niesamowite. A utwór moim zdaniem pasuje do uroczystości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko problem z du/py:-D Utwór ten jak najbardziej pasuje na ślub. Gdyby chciał na ślubie usłyszeć "Anielski orszak" to wtedy byś miała problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Slub buahahaha :D jeden z najzalosniejszych wymyslow ludzkich debili. Same problemy przez to gowno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie na pierwszy taniec, to niech mu zagrają, niech się chłopina cieszy, chociaż tyle radości z tego ślubu będzie miał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pompatycznie :D nie lubię takiej tandety na ślubach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×