Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czuję się w tym związku jak piąte koło u wozu

Polecane posty

Gość gość

Kilka miesięcy temu poznałam faceta przed 40stką. Na początku spotykaliśmy się tylko jako przyjaciele i na seks jednak po jakimś czasie on powiedzial że chciałby czegoś więcej. Tzn że chciałby żeby to było "prawdziwa" relacją. Byłam szczęśliwa bo to naprawdę fajny facet. Kilka miesięcy temu on kupił sobie zwierzę. Gryzonia. I od tamtej pory dostał chyba tak zwanej zwierzęcej szajby. Non stop nawija o tym zwierzaku. Mówi tylko o nim, wysyła mi zdjęcia, śpi z nim, nagrywa filmiki i mi je wysyła i różne inne rzeczy. Z jednej strony fajnie bo myślę że ludzie którzy kochają swoje zwierzęta są ludźmi o dobrych sercach. Jednak ja czuje jakby ten zwierzak był ważniejszy niż ja. Kiedy on do mnie dzwoni nie zapyta jak mi minął dzień tylko opowiada mi co on i jego zwierzak robią w danym momencie a mnie to nuży. No bo ok kocha jego ale ile można słuchać? Tym bardziej że to gryzoń. Fajny jest ok ale ja mam jakieś dziwne wrażenie że jestem bo jestem ale jak mnie nie będzie to spoko. Wczorajsza sytuacja. Dzwonię i żartem mówię że jakbym nie zadzwoniła to on by nie zadzwonił a on że miał zadzwonić ale wymieniał klatkę bla bla bla i jakoś tak wyszło. Kiedyś zanim kupił tego zwierzaka gadaliśmy o wszystkim i niczym a teraz tylko o jednym. I kurczę zastanawiam się co by nie wyluzować i może nie tyle go zostawić ale przenieść tą relację na taka jaka mieliśmy na początku. Zabawne to bo chyba żadna kobieta tutaj nie miała takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha, wygryziona ze zwiazku przez gryzonia. Nie przejmuj sie, faceci juz tak maja na punkcie samochodow, kobiet, alko. Pokochaj gryzonia tak samo i nie bedzie problemu. Z czasem ta pierwsza fascynacja minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widzę tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj autorka Ja jakoś też tego nie widzę. A przypomniej nie do końca. Nie potrafię go rozgryźć. Z jednej strony on chce żebym poznała jego rodziców, ostatnio jak rozmawiał z koleżanką to powiedział jej że spędza czas ze swoją być może przyszłą żoną, jest opiekuńczy itd ale z drugiej strony tak się zafiksował na punkcie zwierzaka że... Dodam że lubię tego gryzonia, pogłaskam, wezmę na ręce itd. Ale to tylko gryzoń nawet nie pies czy kot. Małe coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko 40 latek podniecajacy sie zwierzątkiem to pajac. Daj mu kopa w d**e bo on do powaznego zwiazku nie dojrzał a ty nie marnuj swojego czasu dla palanta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to instynkt ojcowski :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Instynkt ojcowski? I dlatego przez dwie godziny wczorajszej rozmowy nawija mi tylko o tym. Nie zapyta jak mi minął dzień? Co tam u mnie? Nie wiem ale jak ci na kimś zależy to inaczej człowiek się zachowuje tak? Poza tym ma doskonale tą świadomość że małe spędzanie czasu lub poświęcenie uwagi drugiej osobie może skończyć się źle (jego była to zdradzila). Więc co żadnych wniosków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×