Czy przesadzam

Nie wiem od czego zacząć. Jestem z mężem 10 lat. W tamtym roku prowadził dziwna rozmowę z koleżanką, mocno dwuznaczną. Oczywiście pokłócilismy się. Między nimi odbyło się jeszcze kilka rozmów, ale neutralnych. W tym roku kobieta ta napisała do mojego męża, że chce się z nim napić herbaty. Oczywiście sam na sam, bo w swoim zaproszeniu pominela mnie oraz słowem nie wspomniała o swoim mężu. Czy wasi mężowie też prowadzą takie rozmowy z kolezankami z dawnych lat? Mam kilku kolegów i dziwnie bym się czuła, gdyby któryś napisał mi, że chce poczuc moje gorące usta.