Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Facet się zwierza, co myśleć?

Polecane posty

Gość gość

Znamy się niedługo, początkowo był do mnie zdystansowany. Troszkę ponad 2 miesiące później - zwierzył mi się z różnych problemów rodzinnych, opowiedział nawet o tym, że ktoś bliski miał kiedyś problem z alkoholem itd. Pytanie tylko, czy zwierzał mi się bo traktuje mnie jak coś w stylu "nowego kumpla" czy może mu się podobam, ma wobec mnie jakieś plany i chciałby, żebym wiedziała zawczasu o problemach.. nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie możesz go zapytać,?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najprostsze rozwiązania są najlepsze :D Ale nie tym razem. Pracujemy w jednym miejscu, nie chcę się narzucać dopóki nie będę pewna, że wyczułam jego intencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czasem koleżance się zwierzę a ona mnie np że się właśnie uderzyła, albo że ma siniaka. Ja - bo jej ufam i mi sie podoba, a ona? Bawi se mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego uważasz, że się bawi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to wzbudza u mnie uczucie współczucia, żę ją cos boli, coś sie jej stało a wolno mi być tylko jej kolegą. Tez jesteśmy sam na sam w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio czyli jakieś 3 tygodnie temu, żę ktoś ją chciał wyrwać z kolejki do toalety do tańca jak była na zabawie z chłopakiem a chłopak wyszedł już na zewnątrz. I pokazywała te siniaki. Mi przykro się robiło bo czuję coś do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale zwierzanie się że ktoś ma siniaka i go boli a zwierzanie się z problemów rodzinnych (tzn dot. rodziców) i to poważnych to jednak różnica, nie sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rodzinie tez mi czasem mówiła. Im więcej z nią rozmawiam tym bardziej się zakochuję. Potem znów mniej bo zauważam że nie mogę. No, niby głupie siniaki a przecież nie chodzi o chwalenie się nimi tylko o współczucie, na mnie to działa. I myślę, czemu ją zostawił ten chłopak samą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy nie mają problemu żeby mówić znajomym o takich rzeczach. Także autorko to zupełnie o niczym nie świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś O rodzinie tez mi czasem mówiła. Im więcej z nią rozmawiam tym bardziej się zakoch*ję. Potem znów mniej bo zauważam że nie mogę. No, niby głupie siniaki a przecież nie chodzi o chwalenie się nimi tylko o współczucie, na mnie to działa. I myślę, czemu ją zostawił ten chłopak samą. x Czemu nie możesz się zakochać? Ten "mój" z kolei nie jest typem który lubi wzbudzać współczucie czy coś w tym stylu, do tej pory lubił się raczej przechwalać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież ona kocha swojego chłopaka. Mówiłem kiedyś że mi się podoba już przerobione ale nie mogę zmienić się w kamień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej nikt nie zwierza się od tak jakieś osobie,jesli jest to płeć przeciwna to juz zahacza o cos więcej niż koleżeńskość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Raczej nikt nie zwierza się od tak jakieś osobie,jesli jest to płeć przeciwna to juz zahacza o cos więcej niż koleżeńskość. x Trochę mnie to kręci a jednocześnie przeraża :) Dzisiaj mnie zatkało gdy zaczął opowiadać o problemie alkoholowym w rodzinie, rozwodzie rodziców itp. Na początku trzymał mnie bardzo na dystans a teraz od kilku dni coraz częściej się otwiera, coraz więcej opowiada o swoim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie przeraziło, dlaczego koleżanka powiedziała mi żę w jakimś jej wieku zmarł jej tato. Po co mi to powiedziała. Mówi mi tez czasem o swoim synu, o chłopaku, że z nim gdzieś była no czasem też ale chyba wie, że mi wtedy przykro, więc raczej nie, wymienia tylko jego imię. To tez niedobrze, jak ktos zalewa Cię swoimi problemami. Czego może oczekiwać? Myślę, że może Ci ufać ale może też do Ciebie coś czuć. Może jeszcze nie wie, czy mu wolno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czego może oczekiwać? Myślę, że może Ci ufać ale może też do Ciebie coś czuć. Może jeszcze nie wie, czy mu wolno? x Możliwe że nie wie, w końcu pracujemy razem i chociaż teoretycznie jesteśmy na tej samej pozycji, praktycznie on dostał za zadanie przyuczać mnie bo jestem nowa a on pracuje tam już kilka lat. Nie mam pojęcia jak to rozgryźć, z drugiej strony może po prostu zauważył, że jestem sympatyczna, porządnie wykonuję swoje zadania, staram się, nie plotkuję itd. więc uznał, że jestem dobrym materiałem na "kumpla" i tyle. A Twoja koleżanka - pracujecie razem? Opowiada ci czasem np. o kłopotach w związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeszcze jedna w sumie ważna rzecz, jak mogłam o tym zapomnieć. Generalnie nie mamy kontaktu poza pracą, ale dziś podał mi swoje konto na Twitterze, zachęcał żebym pooglądała jakieś nowe zdjęcia z takiego miejsca itd.. czy przez Twittera mozna pisac prywatne wiadomosci? Nie mam tam konta ale odebrałam to trochę jako oznakę, że on mi wysłał adres do swojego konta specjalnie żeby podesłać mi jakiś "kontakt" do siebie poza pracą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, ona chyba wie, że mi przykro, chyba to widzi, jak przychodzi jej chłopak, nie jest mi wesoło. Nie mówi mi o swoim chłopaku. Raz powiedziała, gdzie mieszka, czym się zajmuje no i jak sie poznali. Bo mówiłem jej że też bym chciał kogoś poznać i jakim cudem ludzie się poznają w pary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja praca to własna firma, jej to drzwi kilka metrów od moich naprzeciw w innej. Tak, że sąsiedzi. A mnie ona sama pierwsza dąła swój nr tel w razie co. Nie dzwonię, raz smsowałem żeby spytac czy w neidzielę otwarte. Na fejsie to z klika razy wymiana paru zdań była. Wspomniałem o tym, że ja tak z mudów itp - ona powiedziała, że mogę pisać , ale ja to wiem, to kopanie sobie dołka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to ona odbierać taką wiadomość ode mnie, że jest dla mnie kimś więcej niż znajomą z pracy, gdybym wychodził z rozmową w dni wolne. Ale zawsze odpowiadała. Boję się pisać, palnę cos że mi sie podoba lub jest ważna lub coś a nie powinienem. Przychodzi weekend i czasem chcę cos napisać ale nie powinienem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak powiedziała że możesz pisać to też w sumie na dwoj***abka wróżyła: albo chciała żebyś pisał, albo powiedziała z grzeczności. Eh te relacje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo spodobało mi się, jak poprosiła o tak: Odezwij się jak dojedziesz w te góry, to było jak byliśmy na urlopach. Ale ja odezwłem się dopiero jak wróciłem, ale to zabrzmiało jakby chciała mieć kontakt albo znowuż z ciekawości co u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu kochana jest, jakby się zacząć przejmować to zakochanie na zabój gwarantowane. Dobrze, że nie pierwszy raz bujam się w kimś a równocześnie spodziewam się zniknięcia zerwania kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwierzam się koledze w pracy, jest sympatyczny, ale nie podoba mi się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×