Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dawid8

Problem z kobieta w ciazy

Polecane posty

Gość dawid8

Witam, postaram sie opisac swoj problem jak najkorocej bo troche tego jest, zaczne od tego ze zostawilem swoja kobiete w 6 miesiacu ciazy i jestem ciekawy waszego zdania na ten temat, zaznacze ze moja partnerka jest ode mnie 7 lat starsza i ma dziecko z poprzedniego zwiazku, problem moj wyglada w ten sposob ze ona mnie wrecz odtracila od siebie, od kiedy zaszla w ciaze zaczela traktowac mnie jak powietrze, przestala okazywac uczucia, byc czula, wrazliwa, stala sie wrecz okropna w stosunku do mnie, zimna i oschla gdzie odczuwam to jeszcze mocniej bo zrobila sie nadopiekuncza dla swojego dziecka, gdzie wczesniej tak nie bylo, nie wiem czy ona jest tego swiadoma ze w ten sposob mnie odtraca od siebie przelewajac cala swoja milosc na dziecko a mnie spychajac w kat, usunela wszystkie nasze wspolne zdjecia, za to poustawiala sobie zdjecia syna na polce, potrafila wyciagnac z ramki swoje zdjecie ktore dala mi na walentynki i wlozyla zdjecie syna, wczesniej spotykalismy sie tylko na weekendy poniewaz jestesmy z innych miejscowosci, kiedy zaszla w ciaze wynajalem u niej w miescie mieszkanie i przeprowadzilem sie tam, zapewniajac jej najlepsze warunki na jakie mnie stac, wydalem mase pieniedzy na urzadzenie mieszkania zeby bylo nam jak najlepiej, wtedy zaczely sie awantury z jej strony, ze poplamilem sciane, ze ona nie bedzie mieszkac w syfie, gdzie wczesniej mieszkala doslownie w slamsach, z niczego sie nie cieszy, pomagam jej jak moge, dodam ze oszczedzam na sobie, zeby oplacic jej lekarzy, leki i badania, na jej syna tez nie zaluje, nie krzycze na niego, jestem po prostu dobry, co chwile slysze od niej ze sie obrazam o byle co, ze ciagle narzekam ze nie starczy nam pieniedzy, gdzie malo nie zarabiam i ledwo wiaze koniec z koncem, trudno sie nie obrazac jak ktos jest niewdzieczny i ma mnie gdzies kiedy ja sie staram, interesuje sie ta ciaza, chodze z nia na badania, duzo czytam spelniam jej praktycznie kazde zachcianki a w zamian nie dostaje nic, zadnego cieplego slowa usmiechu cokolwiek, juz nie wspomne o tym ze dla wszystkich innych jest mila, nie rozumiem dlaczego jej nerwy odbijaja sie tylko na mnie, zaczela miec nagle do mnie pretensje ze nie woze jej dziecka do szkoly czy to taki problem dla mnie? Dodam ze codziennie dojezdzam do pracy 60km w jedna strone i pracuje w kopalni. Nie szlajam sie nigdzie, nie pije, siedze z nia caly czas w domu. Czuje ze ona przestala szanowac to co dla niej robie, zaczela wymagac coraz wiecej nie dajac nic w zamian. Jestem bardzo wrazliwym facetem i kocham jak kobieta, nie potrafie tego wszystkiego zniesc, ze nie mowi ze mnie kocha, ze nie ma ochoty ze mna rozmawiac, przytulac sie, ze nie martwi sie i nie troszczy o mnie. Kompletne zero z jej strony, nie wiem czy to we mnie jest problem czy w niej, ona ciagle mi wmawia ze to ja mam problem z emocjami, tlumaczy sie ciagle hormonami, ze tak przechodzi ta ciaze i jak urodzi to wroci do siebie w co watpie, dodam ze jestem tez nerwowy, moze mi to ktos wyjasnic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość97
powiem tak, :D ciąża ta istna zmiana zachowania :D nie u każdej ale w większości przypadkach, ja podziwiam swojego męża że ze mną wytrzymuję naszczęścię zaraz koniec:D Aczkolwiek ja miałam silną nerwice ze stanami płaczliwości rozdrażnienia , ale nie zapomniałam o swoim facecie chociaż byłam wstanie o 2:00 w nocy zrobić mu awanturę o jogurt zwyczajny :D że zły mi przyniósł do łożka . Ale nie znamy twojej partnerki , mogąto być hormony a możę to też być właśnie typ kobiety "dasz palca a ona wezmie całą reke" bez wdzięczności , najlepiej to porozmawiaj z nią od serca, wyjdzcie gdzieś do kina i tp i td , ja od 1 miesiąca ciąży do 7 co najmniej miałam jazdy z mężem ostre, ale dużo rozmawialismy i podsyłałąm mu artykuły o ciązy i tp jak to jest z burzą hormonów i zaczoł się stosować do poleceń w nich i w sumie zaczeły działać :D poczytaj w necie jak przetrwać ten okres :) a pózniej idz i pogadaj z partnerką . Ciążą to burza ostra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawiam z nia caly czas, jak pytam czy mnie kochato mowi ze kocha, ze docenia to co robie, ale nie pokazuje tego wiec niewiem co mam myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozczulasz się nad sobą i gadasz jak niedojrzały chłoptaś. Ogarnij się :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znaczy ze z nia jest wszystko ok? Tylko ja przezywam za bardzo wedlug Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona ma teraz taka burze hormonów ze nnie kontroluje nawet swoich zachowań tak jak pisalam wyzej wez poczytaj mój mąz jakz aczol sie dokształcac w temacie burzy horminalnej ciazowej zaczelo nam sie latwiej rozmawiac bo po prostu zrozumial... mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po prostu nie potrafie jej takiej zaakceptowac, tybardziej ze przed ciaza byla najcudowniejsza kobieta na swiecie a teraz... jakbym jej nie znal, czytam duzo ale jej zachowanie wygrywa wszystko mowiac ze nie ma u mnie wsparcia w domu i finansowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona może specjalnie teraz tak traktuje pierwsze dziecko Żeby się nie poczuł odtrącony i gorszy bo ma tylko mamę a drugie dziecko będzie mieć oboje rodziców. Odkąd jestem w drugiej ciazy to poświęcam synowi więcej czasu bo wiem ze później nie będę mieć dla niego tyle czasu i ze tez się poczuje zle jak 4 lata był pępkiem świata a teraz będzie musiał się dzielić mama i tata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem to, ale dlaczego odtracila mnie? Jest na macierzynskim wiec ma wiele czasu zeby sie nim podzielic dla kazdego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówaaaa
tak, moj Narzeczony tez pare razy powiedzial, ze to nie jestem ja, itd. Ja myslalam,ze On nie rozumie mnie, ze jest niedobry, bo nie rozumie,ze to przez ciaze wszystko itd, zreszta nie uwazalam,ze przesadzam, a teraz jestem w 5 miesiacu i widze z perspektywy czasu, jak strasznie sie zachowywalam w I trymestrsze. Bylam dla Niego paskudna, ale bylam pewna,ze to On jest paskudny... Lekka masakra, ze u Niej tyle to trwa, ale Ty tez kawal d**y, ze nie poczekales do konca ciazy, az urodzi, skoro tak sie obczytales o burzy hormonalnej i o ciazy, a mimo to kobiete w ciazy zostawiles. Troche oboje jestescie slabi w tym wszystkim, szczerze powiedziawszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odszedlem z nadzieja ze w koncu przejrzy na oczy i zobaczy co wyprawia, juz widze po sobie ze zaczynam wariowac z nia pod jednym dachem wiec wolalem uciec niz zbzikowac do reszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiówaaa
niewazne, jak c*****a bym byla w tamtym czasie, gdy bylam taka paskudna...gdyby facet mnie zostawil w ciazy, przestalby byc facetem. koniec, kropka. nawet gdybym po czasie zauwazyla,ze przeginalam - facet, ktory zostawia kobiete w ciazy bylby skreslony dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli mam tam siedziec i zwariowac psychicznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopie nie czytaj tych p*****l. Ja rozumiem- hormony, ale nie można nimi wszystkiego tłumaczyć! Sama byłam w ciąży i nawet jak dostawalam ciążowego wscieku, to wiedziałam, że pewnych granic nie można przekraczać. Nie potrafilabym traktować męża tak jak ona traktuje ciebie. Nawet w ciąży tak się nie zachowywałam To co opisujezz to jakieś mega dziwne zachowanie tej kobiety. Bez przesady, to że kobieta jest w ciąży nie znaczy, że wolno jej wszystko i wszystko jej trzeba wybaczyć. Ona się zachowuje jak niezrównoważona. Przestańcie jej tłumaczyć, "bo ciąża"! Olewa faceta, traktuje jak bankomat i maszynkę do spełnienia zachcianek, to nie fair. Jesli cię kocha, to przemysli swoje zachowanie i cię przeprosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłeś reproduktorem. Teraz jesteś zasobowcem. Tak więc nie marudź tylko do roboty! Jak przestaniesz być potrzebny to modliszka odgryzie ci łeb i pozbędzie się problemu. Przesrane, chłopie. Na szczęście dziecko jest twoje, a ta istotka nie jest niczemu winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie ze bedzie ciezko z jej przemysleniami, strasznie uparta jest i nie widzi nic zlego w tym co robi no bo jest przeciez w ciazy! Z tego co pamietam miala ostre napiecia przedmiesiaczkowe i po jakiejs klotni przepraszala mnie dopiero jak jej przeszlo, mowie jej ze ma zbyt wysokie wymagania wobec mnie, twierdzi ze mnie przerosly obowiazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ma racje. Jestes skreslony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w 9 miesiącu i też uważam że nie można wszystkiego zwalac na hormony, szczególnie większości opisanych zachowań, nijak się to ma do hormonów, moim zdaniem taki typ kobiety, wymaga bo nosi twoje dziecko i jej się "należy". W ciąży można z powodu hormonów być bez humoru, denerwować się bo wszystko boli, wymagać więcej zaangażowania, domagać więcej uwagi i czułości ale nie coś takiego jak opisujesz. Finansowo np wkładam nawet troszkę więcej w to dziecko, które się jeszcze nie urodzilo niż mąż, bo jestem na zwolnieniu, nie wydaje tyle na paliwo itp a wypłatę do końca ciąży mam 100% więc na co miałabym wydawać jak nie na wyprawkę i pokoik. Ale na ogół można powiedzieć że "zrzucamy się" na wszystko 50/50, badania i lekarza oplacamy na zmianę. Mamy wspólne lokaty ale konta mamy osobne i samodzielnie nimi dysponujemy, nie ma na tym tle żadnych spiec, rok po ślubie, jakoś nie umiem się przestawić na razie na "wspólną kasę". Po prostu jak jest potrzeba to mówię mężowi co trzeba kupic i on daje kasę czy jej część, zależy jak się umówimy. Nie wiem jak można traktować chlopa jak bankomat i jeszcze oczekiwać że zajmie się dosłownie wszystkim "bo jestem w ciąży i mam hormony". Moim zdaniem po porodzie nie będzie lepiej, może jeszcze więcej będzie jej się - jej zdaniem należało,dziecko będzie karta przetargowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie do konca jak bankomat, ona nie mowi daj mi na to i na tamto, raczej w stylu musze isc z dzieckiem na badania termin ma za pol roku a prywatnie mnie nie stac, wtedy ja daje pieniazki na lekarza sam z siebie ona nie prosi o to ale wiem ze oczekuje tego ode mnie. Wydaje mi sie ze ona dazy do tego zebym to ja za wszystko placil, gdzie przed ciaza umawialismy sie wszystko na pol. Ja sie zaoferowalem ze bede placil za wszystkie jej badania,lekarzy i leki. Chyba tak bardzo przyzwyczailem ja ze mam dobre serce ze zaczela wymagac wiecej sam juz nie wiem. Zaznacze ze przed ciaza bylo jej glupio ze ja za wszystko place. Nie jest tak tez ze ona lezy i nic nie robi, bo codziennie sprzata a ja jej w tym pomagam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja wam powiem że w ciąży też fikałam do męża,ale on szybko ustawił mnie do pionu.Odciął dostęp do konta, zaczął wydzielać pieniądze a jak robiłam awantury to kazał mi się pakować i wracać do rodziców :O, szybko usiadłam na doopie i cicho siedzę.Doceniam to co mam,nie mam większych wymagań. Radzę Ci-zagroź jej rozstaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowie tu bardziej o braku zainteresowania moja osoba, odtraceniu, wiecznym brakiem humoru i czulosci, rosnacymi wymaganiami, gdzie ja od niej nie wymagam niczego poza miloscia, ktora gdzies sobie biega po lesie, nie interesuje ja to ze ja jestem nieszczesliwy, ze cierpie, ona jest w ciazy i ma prawo sie tak czuc. Wydaje mi sie ze to przez roznice wieku, ona jest starsza i wydaje jej sie ze powinno byc tak jak ona uwaza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo złapała cię na dziecko to teraz pokazała swoją prawdziwą twarz. Dlatego pierwszy facet ją zostawił a ty głupi będziesz jak z nią zostaniesz.Kolega miał tak jak ty.Wzial babę ale z 2 dzieci.Cudowna, do rany przyłóż .Powiedziała mu że ma dni niepłodne a w ciążę zaszła, stwierdziła że owulacja musiała jej się przesunąć,wtedy zmieniła się nie do poznania, zaczęła nim pomiatać ,nalegać na slub-odmówił, wytrzymał 2 lata i odszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zlapala na dziecko, od kiedy sie spotykalismy nalegala na spirale, ja jej zabronilem. Z pierwszym dzieckiem uciekla z hiszpani pakujac sie w jedna walizke, pozniej 5 lat szwedala sie po sadach i psychologach z malym, bo ojciec chcial go jej zabrac, nastepny jej zwiazek to 4 lata z alkoholikiem ktory ja bil i robil awantury, teraz jestem ja dobry i kochany. Naprawde kobieta duzo w zyciu przeszla, mysle ze nie probowala by kogos zlapac na dziecko ze wzgledu na swoje przejscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ty myslisz ze kobieta w ciazy ma ochotki na co nie co ? sry u mnie zadzialoalo to w druga strone , mialam wstret do pocalunkow do mizian przytulan i tp i td, dopiero jak mnie silnie naszło, mój facet zapominał co to dotyk i tak do 8 miesiaca bylo.. kazda kobieta przechodzi inaczej a ty jestes jakims odbieram narcyzem ze oh zapomina o mnie , och jestem samotny , to co ty bys zrobil zrobisz jak dziecko sie urodzi? matka przez pierwsze miesiace jest na wylacznosc noworodka , wtedy dopiero poczujesz co to brak bliskosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, że ocenianie sytuacji tylko po opisie jednej strony nigdy nie będzie obiektywne. Ciekawe jaki opis przedstawiałaby ta kobieta? Może nie jest bez winy, ale obraz Ciebie, autorze, jako faceta nie jest za ciekawy. Strasznie rozczulasz się nad sobą i sprawiasz wrażenie jakiegoś młodego chłopaka. Może nim jesteś? A może ona jest oschła, bo Ty też się zmieniłeś? Nie lubię takich jednostronnych opisów tak narzekających na drugą stronę, bo zazwyczaj jest to całkowicie nieobiektywne. A to, że zostawiłeś ją w ciąży, bo była oschła nie świadczy o Tobie dobrze. Niedługo urodzi się Wasze dziecko. A Ty zwiałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze dodam, że jak urodzi się dziecko to dopiero się zacznie. Kobieta będzie zmęczona, z huśtawka nastrojów. A Ty już w ciąży się poddałeś. Wydaje mi się autorze, że to nie prawdziwa miłość z Twojej strony, tylko młodzieńcze uniesienia ;) chyba byliście ze sobą krótko a Ty jesteś młody(niedojrzały). Nie to chciałeś usłyszeć ale ja to tak odbieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem ze zle zrobilem odchodzac od niej, nie potrafie z nia dojsc do porozumienia, byc moze nie jestem tak dojrzaly jak ona, nie wiem juz samgdzie jest problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze zrobiłeś odchodząc. Poczekaj. Jeśli jej na Tobie zależy sama wróci i przeprosi, naprawi wszystko. Jeśli wniesie o alimenty, to znaczy że nigdy nie zależało jej na Tobie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem ze jej na mnie zalezy, ale czepia sie mnie o takie p*****ly ze nie idzie wytrzymac, zamiast mnie podbudowac ze fajnie ze jej pomagam, to ona mnie niszczy mowiac ze nie ma u mnie wsparcia, ciezki przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może po tych przeżyciach ona oczekuje na prawdę dużego wsparcia i liczyła ze okażesz się prawdziwym mężczyzna i jej go udzielisz a Ty zwiales. Powinna Cir tak kopnąć w dupę i w życiu dziecka nie pokazać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×