Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kolizja drogowa, wzięłam na siebie winę zupełnie niepotrzebnie.

Polecane posty

Gość gość

Miałam rano stluczke w centrum. Jechałam pasem z którego można dac prosto lub w lewo. Za mną jechał facet. Wydaje mi się ze wrzuciłam kierunek. Gdy zwolnilam żeby skręcić uderzył mnie w tył. On twierdził że to moja wina bo nie miałam kierunku, darl się na mnie. Przyjechali policjanci i najpierw ze wina tego co uderzył w tył ale on zaczął się drzec, aż piany dostał, że chce ich numery służbowe, ze skargę napisze, zaczął rzucać paragrafami. Popatrzyli na auta, ze w zasadzie tylko ja mam tylną lampę zbita i mówią że będę się za nim z rok po sądach ciagac, a jak wyjdzie że faktycznie nie miałam kierunku to będzie na mnie. No i przyjęłam mandat. A teraz wtocccilam do domu i żałuję. 30% zniżek na 2 lata poleci, lampę za swoje muszę wymienić i mandat zapłacić. Mogę jeszcze jakoś sie z tego przyznania wycofać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli ty dostalas tylko mandat???? Dziewczyno odeolus sie. Nawet jakbys nie miala tego kierunku to jemu nslezy sie przede wszystkim mandat za niezachowanie bezpiecznej odeglosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem. Ja dostałam 200zl za niesygnalizowanie kierunku. On odjechał zadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I znów potwierdza się że z dużym ryjem i cwaniactwem więcej załatwisz. Kiedyś kobieta rozwaliła mi auto na parkingu i tak na mnie naskoczyli że jeszcze ją przepraszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie potrzebnie podpisalas mandat, bo to on wjechal w ciebie i w takich przypadkach to jego ubezpieczenie powinno pokryc koszty. Chyba ze sad postanowi inaczej..... Podejrzewam ze facet nie mial ubezpieczenia, albo zalegal, dlatego chcial ciebie zastraszyc, co mu sie zreszta udalo. Moj chlopak byl w podobnej sytuacji (lekko uderzyl w tyl samochodu co doprowadzilo do rysy ), a ze sie bardzo spieszyl i nie mial czasu na cala procedure (ubezpieczenie itp.) to zaproponowal facetowi polubowne rozwiazanie i zaplacil mu gotowka. Mozesz jedynie starac sie o anulowanie mandatu, ale nie znam sie na tym, poszukaj w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonelyman
Ale dałaś się wrobić. Uderzył ci w dupsko więc jak ktoś napisał nie zachował odległości. Pewnie jechał na tkz. Zderzaku a zapalajcy się stop przecież jest sygnałem że hamujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aleks głupia zawsze jest wina tego co jedzie z tylu. Trzeba było powiedzieć ze zwolniła bo ktoś wtargnął na pasy albo chciał wtargnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odwolaj sie jak mozesz. Moj ojciec poszedl do sadu z babka ktora uwazala ze to jego wina ze spokowodala wypadek jak wycofywala z parkinku na droge po ktorej jechal. Czasami ludzie maja posrane w glowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odwołaj się i powiedz, że się bałaś i tyle. Nawet gdybyś nie wrzuciła kierunku, to facet ma psi obowiązek zachować odstęp, żeby nie przydzwonić w auto jadące z przodu w razie nagłego hamowania. A sądu się nie bój, nie będą "cię ciągać" tylko wezwą z raz czy dwa na świadka i po krzyku, bo facet przegra. Pójdzie do sądu i zacznie drzeć ryja na sędziego? Śmiechu warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lonelyman dziś Ale dałaś się wrobić. Uderzył ci w dupsko więc jak ktoś napisał nie zachował odległości. Pewnie jechał na tkz. Zderzaku a zapalajcy się stop przecież jest sygnałem że hamujesz. gość dziś Aleks głupia zawsze jest wina tego co jedzie z tylu. Trzeba było powiedzieć ze zwolniła bo ktoś wtargnął na pasy albo chciał wtargnąć x Dokładnie. Chyba, że autorko on jechał na lewym pasie, a ty mu zajechałaś drogę. Ale z tego co piszesz, nie zjeżdżałaś na lewy pas, a zwolniłaś przed skrzyżowaniem. Idź na komendę i zapytaj jak odwołać się od mandatu, bo jakby nie było zwolnienie prędkości przed skrzyżowaniem jest nawet wskazane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jedno, to, czy miałaś kierunek, czy też nie, to tak naprawdę najmniej ważne, bo ty mogłaś wrzucić kierunkowskaz i skręcić z całym impetem w lewo. A on w ciebie dobił jak zwolniłaś i niestety dla niego, ale światło stopu ci się oświeciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jechaliśmy tym samym pasem. Ja nie zaczęłam jeszcze z niego zjezdzac, po prostu zwolnilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daj się autorko! Prostak pewnie myśli, że super wszystko załatwił, nie daj mu tej satysfakcji:/. A policjanci w ogóle nie powini tobie proponować takiego wyjścia, ale pewnie też nie chcieli się z nim użerać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam kiedyś podobną sytuację. Facet przydzwonił mi w tył auta i awanturował się, że to moja wina, bo zahamowałam. Powtarzałam jak mantrę, że gdyby zachował odstęp, to by we mnie nie wjechał, ale on się tylko nakręcał i wydzierał. No to wsiadłam do auta, zamknęłam drzwi na zamki, zadzwoniłam po policję. Facet próbował mnie wyciągnąć z auta, szarpał za klamkę, więc zaczęłam go nagrywać telefonem. Trochę przystopował, ale darł się nadal i wyzywał. Przyjechała policja, pokazałam nagranie, spisano notatkę, facet dostał mandat i sprawę w sądzie za groźby i sąd mu jeszcze grzywnę dołożył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jechaliśmy tym samym pasem. Ja nie zaczęłam jeszcze z niego zjezdzac, po prostu zwolnilam. x No właśnie. On miał obowiązek zachować bezpieczną odległość i tyle. Światło stopu widział, to miał się dostosować, pewnie ci 10 cm za doopą jechał. A policjanci, to tak jak ktoś zauważył wcześniej, nie chcieli się z nim użerać, dlatego dostałaś tylko mandat, a nie jeszcze punkty. Możesz iść jeszcze dzisiaj na komendę i dopytać jak się odwołać i odwołuj się już w poniedziałek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak nawiasem, to skąd on wiedział, że chcesz skręcić w lewo, skoro nie wrzuciłaś rzekomo kierunkowskazu? Przecież ty mogłaś jechać prosto i tak jak pisałam wcześniej masz nawet obowiązek zwolnić przed skrzyżowaniem, bo przecież musisz popatrzeć, czy coś ci z prawej strony nie jedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Muszę poczytać co mogę z tym zrobic. Będzie numer jak on jeszcze jakaś szkodę zgłosi do ubezpieczyciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile masz lat i od ilu praeko ze dalas sie tak zrobic? Sprobuj napisac odwolanie/skarge napisz tez o zachowaniu policjantow, ze stali ewidentnie po stronie faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawko mam od 18lat. Miałam raz kolizję 10 lat temu. Wtedy to była moja wina, ale teraz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety duzo jest ceaniaczkow, a faceci zazwyczaj stoja po stronie facetow. Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki sąd? kolizja powinna być rozliczona z jego OC, ewentualnie z regresem po zakończeniu postępowania. Wrzuciłaś kierunek czy nie, powinien zachować odpowiednią odległość. A utrata zniżek to gruba kasa, dopiero co wyliczyli mi koszty nowej polisy OC/AC na ponad 1000 zł, a mam 60%. Na mandacie powinno być pouczenie co dalej zrobić - chyba można się odwołać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na mandacie jest info ze jest prawomocny z chwilą podpisania przez ukaranego. Czyli już nic nie mogę zrobić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic straconego. Mandat możesz zapłacić ale w ibezpieczalni możesz spróbować odkręcić. Ja tak zrobiłam jak kiedyś w jedno miejsce parkingowe wyjeżdżałam ja przodem i facet tyłem i stłuczka. On stwierdził że moja wina a ja głupia podpisałam oświadczenie, jednak potem opisałam wszystko w druku ubezpieczalni i nie przyznali mu racji, on cofał jego wina. Tutaj może nie całkiem Twoja wina a jego też za niezachowanie ostrożności i chociaż by zniżki nie poleciały i lampa zrobiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lampę to zrobię sama. Problem żeby on czegoś nie wymyślił i nie zgłosił do ubezpieczyciela. Ten jego samochód miał trochę zadrapan ale na pewno nic nie powstało w wyniku tego zdarzenia. No ale może będzie chciał sobie coś moim kosztem naprawić i wtedy przepadną mi zniżki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Na mandacie jest info ze jest prawomocny z chwilą podpisania przez ukaranego. Czyli już nic nie mogę zrobić smutas.gif x Przecież od prawomocnego wyroku, też się można odwołać. Poczekaj, zaraz coś znajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 18:17 Dziękuję! Jak nie wiem co. Czyli mam 7 dni żeby odwołać się do sądu. Wielkie dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×